Albo mieszkać na wygwizdowie.
U mnie wiatr robi za mnie robotę, mieszkam na wzgórzu, gdzie wieje praktycznie zawsze.
W ostatnim sezonie nie potrząsałem pomidorami tunelowymi, a mimo to wiązanie było bardzo dobre i prawie wszystkie odmiany trzeba było redukować.
Dodam, że mam spore drzwi po obu stronach i są otworzone cały sezon. Trzmieli w nim kręci się dużo, więc też coś pomagają.
W temacie megagrona, bardzo ważne jest zostawianie wilków, ogławianych za trzecim liściem.
Zwiększając powierzchnię asymilacyjną przyśpieszamy dojrzewanie owoców, bo megagron to prawie same owoce, a liści nie wiele.