Witaj
Felu 
. Jak miło, że do mnie wpadłaś

. Hmm... Muszę poczytać o tych płaskoowocowych brzoskwiniach, bo pierwszy raz słyszę o tej odmianie

. Moją "wybranką", jak na razie, jest brzoskwinia "reliance", którą jadłam u koleżanki i była to najsmaczniejsza brzoskwinia, jaką jadłam w Polsce /dużo smaczniejsza od zagranicznych, sprowadzanych do nas z ciepłych krajów/! Sok ciekł mi dosłownie po brodzie, owoc duży, smak - bomba

. Jej drzewo rodzi mało owoców ale za to jakie

! Dziękuję Felu za życzenia udanych wakacji - fotki macie jak w banku

.
Ojojoj - okropną macie pogodę
Aniu 
! U nas dziś straszny upał - 40 st. w cieniu

. Byłam na działce trochę się poopalać, bo żadna moja psiapsiółka nie miała dziś czasu jechać nad wodę, mąż w pracy, a syn z mamą już nie chce jeździć, bo "nudno"

. Ech te 16-latki...

. Iglaczki, to chyba jakieś tuje ale nie miały nazwy botanicznej. Jeden srebrnozielony, a drugi jasnozielony. Zrobię wieczorkiem fotkę, to Ci Aniu pokażę. Były przecenione z 16.99 na 13.99 zł, dlatego mąż pozwolił...

:D .
P.S. Zazdroszczę braku komarów

ale pociesza mnie brak ślimaków, hihihihihihi

.