U mnie zaczynają. Sporo białych, jakieś róże i fiolety. Nie mam natomiast takich jak były w ogrodzi babci, podwójnych, z białym obramowaniem U babci były takie ciemnofioletowe i bordowe.
Poza tym ciągle próbuję siać orliki mieszańcowe (Scott Elliott, McKana) i ciągle mi z tego niewiele wychodzi. W tym sezonie sukces niesamowity, z zeszłorocznych zasiewów przeżyły i zakwitły aż dwa: