Ja niby w Warszawie mieszkam - wielkie miasto, a w donicach taka bida, albo tandeta, albo jak już nawet coś ciekawszego to w cenie...Ale u Ciebie się napatrzę. Ja też zaczynam poszukiwania grudnika - kiedyś były nawet w marketach na promocjach, a jak chcę to poznikał

Twój wilczomkecz jest przepiękny, na jaki kolor kwitnie? Pamiętam, że kiedyś stał jeden kwitnący na czerwono na parapecie mojej babci - ale się go pozbyła niestety (a już miałam zamiar go adoptować)

Czekam na dalsze piękności.