
Dziękuję za tak dużo cennych informacji.

Zaczynam rozumieć zachowanie się moich róż.

ja również dziękuję - wiele mi się rozjaśniłomajka411 pisze:![]()
Dziękuję za tak dużo cennych informacji.![]()
Zaczynam rozumieć zachowanie się moich róż.
To zdanie warto zapamiętać i uwzględnić w uprawie swoich róż.Tomek K pisze: Muszę jednak powiedzieć że ocena po zimie opiera się na procencie strat, które mogą wynikać też z przyczyn innych niż mrozoodporność.
tego nie byłabym pewna, przynajmniej za naszego życia ;)kupujący np. różę w znanej niemieckiej czy duńskiej szkółce, będziemy poinformowani o tym, że ta kupiona u nich róża była wcześniej np. produkowana w polskiej szkółce, obok nas, tuż za miedzą, tylko musiała przebyć wiele kilometrów i być opłacona w Euro a nie w złotówkach.
Tak się składa,że ostatnie dwa lata były obfitujące w opady i o umiarkowanej temperaturze( prawda,że ostatnia jesień była sucha ale to nie ma wpływu na poruszany temat) więc trudno żeby Twoje róże zrzucały liście.Deirde pisze:U nas w Wlkp jest duża susza, mam róże szczepione na multiflorze, a nawet mam samą multiflorę w ogrodzie - nie pamiętam by przez całe 2 sezony gubiła liście podczas suszy.
Tak się składa,że canina to róża całkowicie zadomowiona i powszechna na terenie Polski. Zasiedla różne ekosystemy. Jest to roślina bardzo plastyczna przez swoją różnorodność genetyczną. Można to zauważyć jak wiele odmian jest wyselekcjonowanym pod kątem okulizacji.Tomek K pisze:Jeśli miałbym polecać tego typu róże to na pewno nie dla amatorów, jak również nie dla ogrodów o słabych piaszczystych glebach z niskim poziomem wód gruntowych. Po prostu canina nie lubi ( w przeciwieństwie do multiflory) takich warunków i róże z jej korzeniem mogą sprawować się gorzej.
Mam prośbę z jakiego wiarygodnego źródła zaczerpnęłaś tę informację?Deirde pisze:Strefy mrozoodporności dla
- rosy multiflory - 4b
- rosy caniny - 6b.
czyli nasza canina ma całkiem przeciętną mrozoodporność.