 
 Dziękuję za tak dużo cennych informacji.
 
   Zaczynam rozumieć zachowanie się moich róż.


 
  
   



 Ale może kiedyś doczekamy takich czasów.
 Ale może kiedyś doczekamy takich czasów. 

ja również dziękuję - wiele mi się rozjaśniłomajka411 pisze:
Dziękuję za tak dużo cennych informacji.
Zaczynam rozumieć zachowanie się moich róż.


 
 

To zdanie warto zapamiętać i uwzględnić w uprawie swoich róż.Tomek K pisze: Muszę jednak powiedzieć że ocena po zimie opiera się na procencie strat, które mogą wynikać też z przyczyn innych niż mrozoodporność.
 , przynajmniej nam kupującym ułatwi życie
 , przynajmniej nam kupującym ułatwi życie   . Przypuszczam, że Wam producentom, jednak osłabi trochę konkurencyjność w stosunku do szkółek zachodnich, ale z drugiej strony wiele dobrych polskich szkółek różanych przestanie być traktowanych jako tania siła robocza. A my, kupujący np. różę w znanej niemieckiej czy duńskiej szkółce, będziemy poinformowani o tym, że ta kupiona u nich róża była wcześniej np. produkowana w polskiej szkółce, obok nas, tuż za miedzą, tylko musiała przebyć wiele kilometrów i być opłacona w Euro a nie w złotówkach. Ot, nieuchronność cywilizacyjnych zmian, czy to się nam podoba czy też nie, to tylko kwestia czasu. Oby tylko to wszystko nie doprowadziło do tego, że za niedługo prawie wszyscy będziemy kupować róże produkowane przez chińskie dzieci.
 . Przypuszczam, że Wam producentom, jednak osłabi trochę konkurencyjność w stosunku do szkółek zachodnich, ale z drugiej strony wiele dobrych polskich szkółek różanych przestanie być traktowanych jako tania siła robocza. A my, kupujący np. różę w znanej niemieckiej czy duńskiej szkółce, będziemy poinformowani o tym, że ta kupiona u nich róża była wcześniej np. produkowana w polskiej szkółce, obok nas, tuż za miedzą, tylko musiała przebyć wiele kilometrów i być opłacona w Euro a nie w złotówkach. Ot, nieuchronność cywilizacyjnych zmian, czy to się nam podoba czy też nie, to tylko kwestia czasu. Oby tylko to wszystko nie doprowadziło do tego, że za niedługo prawie wszyscy będziemy kupować róże produkowane przez chińskie dzieci.


 
 tego nie byłabym pewna, przynajmniej za naszego życia ;)kupujący np. różę w znanej niemieckiej czy duńskiej szkółce, będziemy poinformowani o tym, że ta kupiona u nich róża była wcześniej np. produkowana w polskiej szkółce, obok nas, tuż za miedzą, tylko musiała przebyć wiele kilometrów i być opłacona w Euro a nie w złotówkach.
 
 





Tak się składa,że ostatnie dwa lata były obfitujące w opady i o umiarkowanej temperaturze( prawda,że ostatnia jesień była sucha ale to nie ma wpływu na poruszany temat) więc trudno żeby Twoje róże zrzucały liście.Deirde pisze:U nas w Wlkp jest duża susza, mam róże szczepione na multiflorze, a nawet mam samą multiflorę w ogrodzie - nie pamiętam by przez całe 2 sezony gubiła liście podczas suszy.
Tak się składa,że canina to róża całkowicie zadomowiona i powszechna na terenie Polski. Zasiedla różne ekosystemy. Jest to roślina bardzo plastyczna przez swoją różnorodność genetyczną. Można to zauważyć jak wiele odmian jest wyselekcjonowanym pod kątem okulizacji.Tomek K pisze:Jeśli miałbym polecać tego typu róże to na pewno nie dla amatorów, jak również nie dla ogrodów o słabych piaszczystych glebach z niskim poziomem wód gruntowych. Po prostu canina nie lubi ( w przeciwieństwie do multiflory) takich warunków i róże z jej korzeniem mogą sprawować się gorzej.
Mam prośbę z jakiego wiarygodnego źródła zaczerpnęłaś tę informację?Deirde pisze:Strefy mrozoodporności dla
- rosy multiflory - 4b
- rosy caniny - 6b.
czyli nasza canina ma całkiem przeciętną mrozoodporność.