KaRo pisze:aha ,teraz tawuły już żyją...możesz spokojnie robić sadzonki ,nie baw się w maleńkie patyki,wkładaj w ziemię duże gałęzie,przyjmują się łatwo,pamiętaj tylko o ich podlewaniu.
No fakt, teraz sobie przypomniałem, że przecież parę razy Van Houtta mi się ukorzeniła z grubych patyków, które wciskałem w ziemię dla ochrony drobnych i świeżo posadzonych bylinek lub powojników przed kotami, ukorzeniały się mimo że nie chciałem. Ale mimo wszystko częściej robiłem odkłady.
Generalnie ja chwaliłem nieco bardziej Grefsheim bo mam młode egzemplarze w przypadku Van Houtta mam straszną staruszkę wymagającą całkowitego odnowienia. Ale KaRo ma rację VanHoutta jest równie piękna więc, Kamilo, jeśli chcesz sie szybko odgrodzić od sąsiadów wysokim i gęstym żywopłotem to chyba lepiej jak wybierzesz VanHoutta.
Gresheim posadź sobie jako soliter na trawniku
