zastanawiam sie czy np. podewanie roślin wyciągiem z łupinek cebuli by nie pomogło
Mączlik szklarniowy
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2644
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Co dotknęło moją fuxsję?
Fuksja niestety tak ma że przyciąga te białe paskudy jak magnez
zastanawiam sie czy np. podewanie roślin wyciągiem z łupinek cebuli by nie pomogło
ktoś próbował ????
zastanawiam sie czy np. podewanie roślin wyciągiem z łupinek cebuli by nie pomogło
- Nela
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Co dotknęło moją fuxsję?
Trzymanie fuksji zimą w mieszkaniu tak się zwykle kończy- atakiem szkodników. Ja mam sporo fuksji- ale zimują w piwnicy poobrywane z listków/ właśnie dla ochrony przed szkodnikami- wiosną te listki odrastają... W mieszkaniu ciepło i szkodniki przechowały się pod spodem liści i teraz atakują...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Co dotknęło moją fuxsję?
Krzysiu, jednego lata też walczyłam z mączlikiem szklarniowym. Niestety opanowały też bakopę, z której trudno było je wykurzyć.
Fuksje straciły wszystkie liście i po czasie wytworzyły nowe. Wiem, że mączlika trudno jest zwalczyć bez chemii. Początkowo spryskiwałam roztworem wody, płynu do naczyń i oleju jadalnego (1:1:1), ale to dawało efekty na krótko. Szkodniki zwalczone na jednych roślinach, pojawiały się na innych. W końcu dałam za wygraną. Fuksje jednak się ładnie odnowiły, tylko te słabsze- miniaturki zmarniały.
Dzięki jesiennemu przycięciu i zimowaniu w chłodnej piwnicy nie miałam już więcej problemu ze szkodnikami.
Jedyne co Ci mogę poradzić, to spryskiwanie (szkodniki tego nie lubią) oraz użycie: 1. podanego roztworu, 2. stosownej chemii.
Nie martw się o listki- odrosną
Fuksje straciły wszystkie liście i po czasie wytworzyły nowe. Wiem, że mączlika trudno jest zwalczyć bez chemii. Początkowo spryskiwałam roztworem wody, płynu do naczyń i oleju jadalnego (1:1:1), ale to dawało efekty na krótko. Szkodniki zwalczone na jednych roślinach, pojawiały się na innych. W końcu dałam za wygraną. Fuksje jednak się ładnie odnowiły, tylko te słabsze- miniaturki zmarniały.
Dzięki jesiennemu przycięciu i zimowaniu w chłodnej piwnicy nie miałam już więcej problemu ze szkodnikami.
Jedyne co Ci mogę poradzić, to spryskiwanie (szkodniki tego nie lubią) oraz użycie: 1. podanego roztworu, 2. stosownej chemii.
Nie martw się o listki- odrosną
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Co dotknęło moją fuxsję?
Dzięki. Ta fuxsja zimowała w piwnicy, do mieszkania trafiła dopiero, jak zaczeła wypuszczać nowe pędy. Skąd się te szkodniki wzięły - nie mam pojęcia. W mieszkaniu jej nie opryskam mospilanem, ani żadną inną chemią, więc trafi ponownie do zimnej kwarantanny. I już tylko od niej zależy, czy wyjdzie z tego... 
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Malkar
- 500p

- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Co dotknęło moją fuxsję?
Z mączlikami na fuksjach jest rzeczywiście problem.
Pewnie na pędach a może i w ziemi były złożone jajeczka a jak przyniosłeś fuksje do domu, to w ciepłym zaczęły się szybko rozwijać i rozmnażać. Ja stosuję zapobiegawczo tabletki tarcznika do ziemi w doniczkach i to nie tylko w zimie ale w lato też.
Pewnie na pędach a może i w ziemi były złożone jajeczka a jak przyniosłeś fuksje do domu, to w ciepłym zaczęły się szybko rozwijać i rozmnażać. Ja stosuję zapobiegawczo tabletki tarcznika do ziemi w doniczkach i to nie tylko w zimie ale w lato też.
Pozdrawiam. Małgorzata
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4243
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Mączlik szklarniowy
Doniczkowe chryzantemy zakwitły poraz drugi co prawda nie takie okazałe i dorodne jak jesienią bo to przecież zima ale i tak cieszą. Jednakże pojawiły się na nich jakieś pasożyty-/białe przecinki/ z pewnością któreś z Was wie co to za pasożyty-proszę o podpowiedź i podanie sposobu ich zwalczania-za co z góry b.dziękuję.

Pozdrawiam

Pozdrawiam
- Damiano12318
- 200p

- Posty: 317
- Od: 26 lip 2011, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk, Zgorzelec, Siekierczyn
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
Witaj! czy mógłbym prosić coś więcej na temat tego "pasożyta" ? czy jest on taki jak wata czy bardziej jak mąka? Pomoże to w dalszej diagnozie 
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
To jest mączlik,musisz opryskać bo to świństwo potrafi latać i opanuje Ci Twoje kwiatki domowe.
- damek1718
- 1000p

- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
To jest ewidentnie mączlik szklarniowy. Łatwo to sprawdzić, jeśli delikatnie dotkniesz go to odfruwa.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- beata22
- 100p

- Posty: 120
- Od: 10 mar 2010, o 20:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Andrychów
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
Widzę, że szkodniki są na liściach i na kwiatach i jak klei się wszystko dookoła i sama roślina jest w dotyku klejąca to - to są mszyce.
Pozdrawiam serdecznie Beata
- damek1718
- 1000p

- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
Mszyce żywia się głownie chlorofilem, czyli przede wszystkim wstępują na zielonach częściach rosliny. Mączlik tez wydziela spadź- lepką substancję. Charakterystyczne jest to, że żeruje na kwiatach powodując przebarwienia, smuzkowatość na płatkach.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- Rennni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1184
- Od: 22 lip 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czechy środkowe
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
Arkadius121 Zrob lepszego zdjęcia. Jest to trochę lepkie ? To białe co nie jest w ruchu, prawdopodobnie pozostałość po odpędzania mszycy....ozbieranie jest około 4 razy.
Przepraszam za błędy w tekście, ale ja nie jestem z Polski, czytam i rozumiem ale nie mogę napisać tekst ... piszę tylko przez online tłumacza ;-)
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4243
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co to za pasożyty i jak je zwalczać?
Witajcie
Dziękuję Wszystkim za podpowiedzi i sugestie odnośnie pasożyta na moich chryzantemkach.
Ponieważ zdania były podzielone-jedni z Was opowiadali się za mszycami,Drudzy za mączlikiem postanowiłem zasięgnąć osobiście opinii ogrodnika
specjalisty,który stwierdził jednoznacznie,że są to mszyce i potraktował je na miejscu odp.preparatem firmy Substrat.
Ja osobiście nie byłem do końca i nie jestem przekonany,że to mszyce ale jak napisał i uzsadnił to damek1718,jest to mączlik szklarniowy-dotknąłem i odfruwał!
Na efekty z pewnością będę musiał na pewno poczekać.
Przyznaję,że zadanie nie należało do łatwych.Reenni prosiła o lepsze zdjęcia o które trudno bo prosiło się zrobić porządne makro-Renni mam nadzieję,że mnie rozumiesz i nie masz o to do mnie pretensji.
Raz jeszcze dziękuję za porady i pozdrawiam-Arkadius.
Dziękuję Wszystkim za podpowiedzi i sugestie odnośnie pasożyta na moich chryzantemkach.
Ponieważ zdania były podzielone-jedni z Was opowiadali się za mszycami,Drudzy za mączlikiem postanowiłem zasięgnąć osobiście opinii ogrodnika
specjalisty,który stwierdził jednoznacznie,że są to mszyce i potraktował je na miejscu odp.preparatem firmy Substrat.
Ja osobiście nie byłem do końca i nie jestem przekonany,że to mszyce ale jak napisał i uzsadnił to damek1718,jest to mączlik szklarniowy-dotknąłem i odfruwał!
Na efekty z pewnością będę musiał na pewno poczekać.
Przyznaję,że zadanie nie należało do łatwych.Reenni prosiła o lepsze zdjęcia o które trudno bo prosiło się zrobić porządne makro-Renni mam nadzieję,że mnie rozumiesz i nie masz o to do mnie pretensji.
Raz jeszcze dziękuję za porady i pozdrawiam-Arkadius.


