Elżbieto "deptajcie ile wlezie" - jak to się mówi, zapraszam o każdej porze. Ja też jestem niecierpliwy, do tego stopnia że mając roczne sadzonki tuj, posadziłem je co 45 cm na żywopłot. Sadzonki były bardzo małe, więc pomyślałem że 80 lub 100 cm to za duża odległość. O dziwo ten żywopłot stoi do dziś i ma się dobrze.Kiedyś go zmienię, bo posadziłem również za blisko ogrodzenia. Teraz już takich błędów nie robię. W ogrodzie masz inne rośliny, które umilą Ci oczekiwanie na wybujanie iglaków
Taro dziękuję Ci za wizytę. Szkółeczka jest potrzebna, bo jeśli się wpadnie nagle na jakiś pomysł nasadzeniowy, to można go od razu zrealizować. Dla nas ona nie jest duża, mamy miejsca żeby wysadzić jeszcze kilka takich szkółek. Zauważyłaś u nas trochę róż, mamy ich naprawdę nie wiele, chcielibyśmy o wiele więcej. Będę się o nich od Was uczyć
Geniu zawsze potrafisz mnie pocieszyć i podtrzymać na duchu, ja jednak w sprawie ostatnich zdjęć w słońcu, będę do siebie krytyczny. Donic niczym nie zabezpieczam, liczę że w czasie mrozów będzie również śnieg , który zabezpieczy je dostatecznie. Wiem że donice z delikatnymi roślinami należy zabezpieczyć, ale my w donicach mamy same iglaki, trzmieliny nic im nie będzie, a w razie czego to w szkółeczce jest pełno
Katarzyno dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Jeśli chodzi o iglaki to urosną i już urosły, widziałem że Twoje tuje zdaje się szmaragdowe, przerastają ogrodzenie. A te mniejsze też śmigną, nie żałuj nawozu, lubią azot
Pozdrawiam Tomek
