Stare, dobre jabłonie część 1

[Michal86]

Bardzo lubię renety więc jem ich na potęgę, niektórzy aż się dziwią jak można takie kwasy jeść, ale nie o tym. Co do smaku Kulona i Szarej to tak jak napisał Rosynant, czasami trudno odróżnić, różnice w nasłonecznieniu itp. i już nie rozróżnisz, (wygląd też może zrobić psikusa - jak szara dobrze nasłoneczniona). Kiedyś dla porównania pokroiłem jedną i drugą i testowałem i tylko dlatego że wiedziałem która jest którą to odróżniłem, Kulona jest minimalnie mniej kwaśna, może bardziej krucha, ale jak piszę jak byłby to test na ślepo to raczej bym nie odróżnił, w tym konkretnie przypadku. Boskoop to kwasior, nawet dla mnie, nie da się pomylić, a i wygląd nie do pomylenia, ale i tak dobry , a prawdziwej złotej renety to chyba nigdy w sklepie nie widziałem i co do smaku to dużej wiedzy nie mam, bo wszystkie te tzw. "złote renety" (chodzi mi o Królową Renet/King of Pipins) w sklepach, to są kulony a ludzi tylko nabijają w butelkę.

[gienia2000]

Dzięki Michal86. Upewniłeś mnie, że muszę poszukać Kulona

[KamilK02]

OK, tak całkiem nie uciekam, Moi Drodzy, zaglądnę [...]

Rosynant bardzo cieszy mnie ta wiadomość

Byłem na spacerze i napatoczyłem się na takie jabłka. Dwa drzewa bardzo wysokie, ale pewnie to z tego względu, że rosły w cieniu, bardzo duża ilość krótkopędów w koronie, owocuje raczej przemiennie, pod drzewem dywan owoców.
W każdym razie skórka gładka, śliska, zielonkawo żółta, przeciętnie gruba, choć przeszkadza przy jedzeniu, ale daje siłę bardzo ładnie zdjąć jak z Oliwki konselskiej, rumieniec niewielki rozmyty. Miąższ biały, gruboziarnisty kruchy i miękki , nie bardzo soczysty, troszkę winny, smaczny. Szypułka ciekawa, bo bardzo cieniutka i krótka, kielich zamknięty. Owoce kulisto stożkowe zwężające się w stronę kielicha, żeber nie widziałem. Ktoś może wiedzieć co to jest?
Nawiasem do niedawna myślałem, że to jest grochówka, bo na drzewie jako niedojrzałe wyglądają jak groszek zielony
Edit: Bukówka?

[KamilK02]

Kolejna partia zdjęć, tym razem coś co jeszcze później dojrzewa z tego samego sadu, co odmiana powyżej. Jabłka wielkościowo podobne do ładnego Mutsu, kulisto stożkowe, kulisto spłaszczone.
Twarde, skórka, gruba zielonożółta ordzawiona głównie przy kielichu, który jest duży pół otwarty z długimi i wąskimi działkami, ordzawienie przy szypułce nieznaczne, miąższ ścisły nie za bardzo soczysty, już mięknący kwaskowaty z niepokojącym aromatem trawiasto szczawiowym , może to przez leżenie w trawie? Powierzchnia jabłka z guzami. Gniazdo nasienne duże z otwartymi komorami i częścią nasion nie wykształconymi możliwe że triploid, drzewo średniej wielkości młodsze gałęzie wzniesione z krótkopędami, stare gałązki bardzo zagaszone z charakterystycznym pokrojem, to znaczy pokrój płaczący im wyższa warstwa gałązek tym krótsza coś jak kaskada. Drzewo w wieku ok 70 lat, krzywe, ale wyraźne miejsce szczepienia, . Owoce są co roku. Ciotka śmieje się, że to brukiew, a nie jabłka.
Tym razem nie próbuję strzelać co to.

[Rosynant]

Kwaśne jabłko które robi wrażenie pięciokątne, nieco stożkowo, i z guzkami choć nie wybitnie - może po prostu Boiken?
Acz dość silne ordzawienie sugeruje i jaką renetę. Tylko jak rozumiem smak nie pasi?


Wcześniejszego nie skomentuję, Bukówki nie znam bliżej, choć duże i szerokie gniazdo nasienne pasuje.

Acz mam też takie wspomnienie, już zblakłe, z przeglądu resztek dawnych sadów w Magurze (i okolicach podkarpackiech ) - cała masa twardych a kwaśnych zielonych jabłek tam rosła, takich właśnie ciężkich i zbitych; zapewne dobrych do przechowania, smakowo jednak nędznych. I z niczym mi się nie kojarzyły, zapewne typy lokalne czy ruskie.
Oczywiście w ramach zabytków kulturowego krajobrazu czule objęlim je bylim ochroną - by nic w przyrodzie nie ginęło
A i Bolestraszyce pozbierali do kolekcyj.

[KamilK02]

Dziękuję za odpowiedź Boikena nie znam
Ogólnie wolę jabłka słodkawe pachnące Coś jak Szampion, Koksa, te moje żółte które pokazywałem, Suislepper mi smakuje, Malinowa oberlandzka od biedy, Papierówka też być może

Dlatego ten trawiasty posmaczek był zaskoczeniem. Choć przywlokłem z Wysowej Zdrój owoce jabłoni, która rośnie w parku zarośnięta, zaniedbana, ba jakiś idiota ją podpalił. Jak obtrąciłem w październiku to pachniały jak reneta w tedy dość kwaśne jak poleżało i zmiękło to posmak kiwi się pojawił:shock: Całe żółte było kulisto spłaszczone.Nie mam zdjęcia. Założyłem sobie Oczka z tej jabłoni ciekawe czy będzie owocować.
W Małastowie są jakieś fajne sady do zwiedzania? Bo od jakiegoś czasu nachodzi mnie żeby pochodzić po tych sadach które zostały po akcji Wisła po Łemkach

Edit: wrzucam zdjęcia drugiego jabłka, które odłożyłem do dojrzewania

[Rosynant]

Dziadek mówili: trawa w occie marynowana. Ciekawość czemuż tak w um zapadło

A z dziadkowych nie miałem zdrowia latoś by się zająć, ale tam ze starej kolekcji zostało przynajmniej ze trzy dobrych zielonych zimówek; i będę to kiedy ogarniać, boć wstyd by było utracić dziedzictwo, jeśli to jakie nietypowe przetrwały.

Gminę Sękową też kiedyś robilim, ale nie że sady, przeciwnie poniekąd, waloryzacją przyrodniczą zbiorowisk naturalnych; no, że tak ujme, mniej więcej że naturalnych... Tu nie pomogę zatem.
Fajne, w sensie ciekawych drzew, opuszczone sady kojarzę ze Strzyżowskiego i Przemyskiego.
Tylko że dawne dzieje, i wręcz może być że to te bezpowrotnie zaginione Twego czasy dzieciństwa

[KamilK02]

Zapamiętam nie sadzić Boikena bo to odmiana o miernym smaku? Przyznam się szczerze, że mogła by być bardzo ciekawa i pouczająca wycieczka po sadzie Rosynanta i jego dziadka ponieważ co rusz jakieś ciekawe odmiany są opisywane
Dzieciństwo skończyło się ponad 15 wiosen wstecz

[Rosynant]

Sadek dziadka miałem w planach cuś wreszcie ogarnąć, latoś ( )
bo w zasadzie (żałko niestety) mój ci on już jest.
I kiedyś się wezmę, może, myślę; jak dożyję...

Boiken to jeszcze jedna taka odmiana co to da radę w zimach mongolskich sowiecyj; i im w piwniczce przeleży. Cenne w stepie szerokiem, którego okiem... no, tam u tych nieszczęsnych rusinów północy, na piaszczystych pustyniach pod Grójcem osiadłych, gdy ich ta mała lodowcowa ze stepu polarnego wygnała, na poniewierkę.

I trudno winić że nadal lubują się w tych kwaśnych dziadostwach, smaki dzieciństwa?

Lecz, wicie-rozumicie, są przecie znane epsze odmiany atoli, co z cywilizowanej (pono) się wiodą EUropy, bądź i jeszcze mniej politpoprawnie - dzikiego zachoda.
Może i wymagają lepszych, bardziej południowych klimatów, lecz nam tu nie sybir, dają rady w naszych warunkach.
Dobre, smaczne, deserowe odmiany.

I gdyby nie szło o zaopatrzenie rynku sowieckiego w ramach jedynie słusznej gospodarczo RWPG... kto wie?

A może dlatego w Przeworsku , po Mokrej Stronie, każdy sąsiad i dziś jeszcze zareaguje np. na hasło "Winterbanan".
Znacie?

[garom]

Znamy, a nawet mamy... .

[KamilK02]

Winterbanan znam tylko z opisów.

[Rosynant]

To reklamujmy.
Winter Banana (to amerykanin) ma parę istotnych zalet. Nie tylko długie przechowywanie, jak w/w Boiken. Co prawda jest ciepłolubnym południowcem, by do smaku dojść potrzebuje ciepła i sezonu, niemniej daje radę. Kwitnie raczej późno, co od przymrozku coś ochroni. Smak łagodny a z perfumkowatym aromatem, co cenię. Jakom o zmysłach wrażliwszych, niźli średnia, nijak mi nie pasują nachalne goryczki czy kwasy w skądinąd cenionych późnozimówkach jak Jonatan czy Starking - a Banan potrafił się przechowywać równie dobrze. Z tym że owoce jednak są delikatne i z tym przechowaniem nie tak łatwo w przemysłowo-handlowych realiach, gdzie się rzuca i sypie z przyczepy. Może dlatego znikł. Sobie, w domciu, ręcznie.
Czy mi teraz na górce poradzi to się okaże, jest w planie.

Jak już o Boikenie wspomniano: niezbyt cenię, bo to nie dla nas. Jest dość odporny na zimy, ostre czy długie, i na nędzne gleby piaszczyste, i suszę latem. Tak piszą.
Lecz zaś na ciepłe mokre lata nasze w górkach, na glinie, odporny nie jest i grzyby łatwo łapie.

[KamilK02]

Kronselska też niby piszą że na piach bo wrażliwa na parch i na mączniak.
Lecz jakoś daje radę, co prawda drzewo obniżone, luźno trzymane i liście wygrabione. Dała dwie pełne takie skrzyneczki i trochę w twej, na zdjęciu z charłamowskom, ta ostatnia w 2020 jabłek miała tyle Ciekaw jestem jak będzie się zachowywać skarlona, bo zrobiłem sobie na M26, okulant byszedł ponad 30 cm, z standardem było 10

[ewikk77]

Bukówki nie znam, ale może to Landsberska, albo inaczej Reneta Landsberska -to jabłko z pierwszego zdjęcia?

[KamilK02]

Landsberska według opisów kwaskowata a te u mnie słodkie ;)