


Kochane moje, ja na punkcie jeżówek jestem chora i mam ich sporo. Kilka już dzieliłam i maja się dobrze. Nic nie padło. Pani z Bylinowego Raju do którego osobiście jeżdżę po roślinki, kazała mi je bezwzględnie dzielić co 3 lata. Słucham pani Agnieszki i dzielę, już się nie bojęslotys pisze:Ewelinko , Zuziu co do podziału roślin ostrożna też będę w stosunku do jeżówek . Zeszłej wiosny chciałam mieć z podziału drugi krzaczek MARMELADE i tak sobie załatwiłam że po podzieleniu karpy roślina mateczna padła. Dobrze że część nowoposadzona przeżyła bo zapłakałabym się. Może to był tylko przypadek ale już nie będę ryzykować