Pod Jesionem cz. 4

[renzal]

Ciąg dalszy wspomnień:

Jaśmin poziomkowy


A tu taki pachnący, babciny

[plocczanka]

Ach, jakże u Ciebie pięknie Takie portrety potęgują tęsknotę już nie tylko za wiosną, ale też za latem.
Pokazuj więcej, radośniej się na duszy robi.

[Makda]

Piękne te wspomnienia, jak dobrze, że są zdjęcia.
Wpadł mi w oko jaśmin poziomkowy, taki... inny, wydaje się delikatniejszy.
Sasanek jednak nie przesadzę - za Waszymi radami, nie będę ryzykowała. No właśnie, przecież można z nasionek - czy trudno wyhodować sasanki z nasionek?

[Maska]

Renatko śliczności pokazujesz! tulipanki co jeden to ładniejszy, ciekawa jestem ile u mnie po zimie wyjdzie a ile padnie łupem tych pod ziemią Jaśminy uwielbiam ich zapach i nieskazitelną biel Kamasje i bzy dopełniają uczty wiosennej

[baasik]

Ummhhmmm!, aż poczułam obłędny zapach jaśminów i lilaków

[cyganka77]

Renatko prawie poczułam zapach jaśminowca i bzu. U siebie mam młode krzaczki i już nie mogę się doczekać, kiedy będą kwitły.

[nifredil]

Renatko, jaśmin poziomkowy?? Czy on pachnie jak poziomki? czy niziutki jak poziomki? Przyznam że pierwszy raz spotkałam się z czymś takim

[renzal]

Lucynko! Pozostały zdjęcia i to czasem mocno archiwalne!

Magda! Jaśmin poziomkowy faktycznie delikatniejszy, taki mniejszy =, drobniejsze listki, drobniejsze kwiatki, ale zapach ma fajny! Sasanki nie są mocno problematyczne - zajrzyj w ten wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=11392 , a w razie wątpliwości pytaj!

Marysiu! Rozkochałam się w kamasjach kilka lat temu, choć nie wiem czy teraz coś mi przetrwa. Teoretycznie nie lubię białych kwiatów, ale nagle okazuje się, że w tych ulubionych to mam całkiem sporo właśnie białych...

Basiu! Ponieważ mam kilka krzaczorów jaśminu... oj pachnie..., nauczyłam się też i zbieram kwiatki do suszenia. W tym roku poeksperymentuję z suszkami na większą skalę chyba.

Asiu! A u mnie krzaczory nieposkromione No może kilka ogarniętych, ale dużo pracy wiosną nas czeka.

Sabinko! Poziomkowy, bo pachnie poziomkami, ale i przy innych jaśminowcach dużo niższy.

[renzal]

[Maska]

Ale mi zapachniało cudnymi piwoniami. Dobrego dnia Renatko

[nifredil]

Uwielbiam piwonie i moim skromnym zdaniem to zdecydowane królowe wiosennego ogrodu . A do tego zapach, nie można go pomylić z żadnym innym

[Makda]

Dziękuję Renatko za pokierowanie do wątku sasankowego - przeczytany i pora zakupić nasionka.
Oczywiście w razie co - to zapytam.
Piękne te piwonie, kupiłam sobie nawet parę ale wsadziłam je tam gdzie nornice mają swoją autostradę pod ziemią. To było trzy lata temu i do dziś nic nie wyrosło. Teraz wiem dlaczego.

[cyganka77]

A ja na razie poniosłam klęskę, jeśli chodzi o piwonie, ale się nie poddam, spróbuję jeszcze raz.

[Locutus]

Ale się uśmiałem...

Ale lektura instrukcji chyba Cię nie ominie... Tym razem uraczyłaś nas spłaszczonymi naparstnicami...

BTW, zastanawiam się po ilu latach ta dwuletnia roślina kwitnie... Bo u mnie naparstnice siane na początku 2013 roku przez cały sezon 2014 miały tylko bujne listowie... :-P

Pozdrawiam!
LOKI

[renzal]

Marysiu! Mam posadzony cały rząd takich pachnących, i przy tarasie kolejną, i przy stole od południa i zastanawiam się gdzie jeszcze zaplanować...

Sabinko! Czasem jak pogoda łaskawa, to i kilka tygodni się nimi cieszę, bo mają różne okresy kwitnienia, zawsze pierwsza startuje ta biała z przedostatniego zdjęcia...

Magduś! Pamiętaj przy sadzeniu piwonii, że nie można ich sadzić zbyt głęboko, ale swoją drogą moje nornice też buszują blisko moich krzaczorków Poszukaj tu na forum, bo ja na takich "sklepowych i netowych" już się nacięłam...

Asiu! Te nowe odmianowe jakoś mi nie wychodzą, ale te ,,babine" oby nie zapeszyć Dostałam jakieś ,,resztki" i udało się, ba nawet taka staruszka, która nie zakwitła przez kilkadziesiąt lat na tej grządce złapała wiatr w żagle. Wiem na 100%, że u mnie nie odnajdują się całkowicie w półcieniu.

Loki! Nie mam pojęcia dlaczego jakaś część zdjęć , tak dziwnie mi wychodzi.... Chciałam zwykły kompakcik, a nie jakieś...
Ogólnie raczej sporo czytam, ale instrukcji po prostu nie lubię..., bo albo tłumaczą najprostsze (wręcz infantylne) rzeczy, albo wchodzą na poziom dla zaawansowanych zawodowców...