Ogródek Pszczółki cz.2

[kogra]

Ciepło raczej nie jest, ale powietrze całkiem inne.
Dzisiaj w ptasiej stołówce zobaczyłam krzyżodzioby.
A to znak, że zima jeszcze nie odpuści tak szybko.
One przylatują tylko wtedy, kiedy jeszcze długo nie będą miały co jeść.
Więc jak piszesz Wiesiu do końca marca raczej będziemy oglądać kwiatki tylko na fotkach.

[szyszunia]

te prognozy przeciągającej się zimy są okropne a u Ciebie ojej brateczki całą zimę ale masz cudownie na następną zimę pakuję sie w walizkę i lecę do ciebie i będę siedziała na parapecie razem z brateczkami

[danutab]

Wiesiu jeśli nie mamy możliwości zmienić miejsce zamieszkania w klimat śródziemnomorski musimy cieszyć się tym co mamy i jak piszesz cieszyć się widokiem zdjęć.

[abeille]

Grażynko, niestety trzeba będzie się z tym pogodzić i nastawić psychologicznie.
U nas to rudziki spełniają taką rolę jak krzyżodzioby u Ciebie. Przychodzą do nas
tylko wtedy gdy zimno jeszcze potrwa. I cały czas je widzę pod karmnikiem niestety
Widziałam dzisiaj detale prognostyków na luty i po przejściowym zimnie ma jeszcze
się ocieplić pod koniec przyszłego tygodnia i później powrót ostrego zimna koło
20 tego lutego. Mają to być najzimniejsze lutowe dni przed kolejnym przejściowym
ociepleniem pod koniec lutego. Więc tylko cierpliwość może nas uratować

Szyszuniu, jest jeszcze dużo miejsca na parapecie, przylatuj

Danusiu, święte słowa. A co dopiero mają mówić kanadyczycy ?
Oni też są zapalonymi ogrodnikami a sezon u nich jeszcze krótszy
Pozostaje forum i letnie widoczki

[goryczka143]

Wiesiu!
Teraz już niedługo zacznie się " Olimpiada " to jakoś ten luty przetrwamy.
A w marcu jak w garncu, będzie na pewno pare dni ciepłych.
Miłego wieczoru

[snowflake]

Witaj Wiesiu.... Twoje zdjęcia są balsamem na te zimowe dni... aż trudno uwierzyć, że u Ciebie tak wiosennie... mnie już przygnębienie dopada... nic a nic nie widać żeby wiosna się zbliżała... a tyle pracy ogrodowej w tym roku...
Bardzo mi się podobało Twoje podsumowanie roku 2009 ja tez uwielbiam siać to chyba dlatego żeby wiosnę sobie przyspieszyć Piękne masz powojniki, ja jakoś nie mam do nich szczęścia... jeden się zachował, będzie u mnie teraz 3 rok a malutki i mizerny... nie chce nawet na metr w górę ruszyć, może wiesz co mu potrzeba?... mam jeszcze pytanko.. pokazywałaś 2 liliowce w donicach... czy znacz odmianę tego pierwszego fioletowo-różowego?
Rudzika widziałam raz w zimę... chyba się zagubił a bardzo go lubię... w tym roku zwierzyna ma mało jedzenia przez ten śnieg... szkoda mi zwierzątek trochę...
Pozdrawiam serdecznie

[tu.ja]

Zima, zima, zima a na rozgrzewkę polecam wątek o wystawie tulipanów w Gdańsku w sekcji roślin cebulowych. Warto zajrzeć

[abeille]

Witam gorąco

Krysiu, jakoś to przetrwamy. Masz rację jak luty się skończy to w marcu słonko już przygrzewa
i do tego to już z górki

Aluś, tak się cieszę z Twojej wizyty i do tego te wszystkie pochwały, aż policzki mi się zaczerwieniły
Może powojnik u Ciebie ma za mało do jedzenia, one są bardzo żarłoczne i lubią sobie dobrze podjeść. Ale tylko
nawożenie organiczne wczesną wiosną, trochę obornika albo guano, albo kompostu. Nic chemicznego bo bardzo
tego nie lubią.
Ten drugi liliowiec fioletowo rózowy to jest 'Mildred Mitchell'.
Mi też szkoda tych biedaków na mrozie, a szczególnie takiego czarnego, dzikiego kota co dokarmiamy.
On biedulka na tym mrozie nie ma gdzie się schować. Muszę mu zrobić jakąś budkę co go ochroni przed
deszczem i mrozem, choć wydaje mi się że chowa się na noc w czyjejś komórce a dnie spędza pod naszymi
drzwiami.

Tujeczko, już biegnę zobaczyć co pięknego pokazali

[grazynarosa22]

Mają to być najzimniejsze lutowe dni przed kolejnym przejściowym
ociepleniem pod koniec lutego. Więc tylko cierpliwość może nas uratować

Nooooo.....i jakies ciekawe zajęcia....np. czytanie książek....ogrodniczych lub.....ocieplanie ziemi pod zasiewy......
lub szukanie ciekawych zdjęć....roslinek a własnie-Wiesiu droga....znajdź mi proszę zdj Twojego pachnącego jaśminu-tego innego

[fela]

Wiesiu, u mnie tylko 2 stopnie. Widzę, że w Paryżu -1, czyli podobnie. Nie znoszę zimy . Poczaruj kochana swoimi pięknymi kwiatami, co by tę paskudną wiedżmę przepędzić. Zaczyna mnie to zimno złościć. Wkleiłaś piękne zdjęcie bratka. Jest taki pełen światła.

[abeille]

Witajcie śnieżnie i zimowa

Krysiu, u nas też szaro, brudno i mróz. Tym bardziej dziękuję za żółte wiosenne słoneczka.
Przesyłam ogromnego buziaka na cały dzień

Grażynko, trzeba się czym zająć a nie są to zajęcia nieprzyjemne. Ale mnie tak pogoda dobiła
że nie chce mi się nawet planować i szukać nowości. Musi się ocieplić abym wyszła z tego letargu.
Znalazłam zdjęcia tego jaśminu innego. Czy to jest to o czym mówisz?
On nazywa się Trachyspermum jasminoides. Rośnie już z dziesięć lat i coraz bardziej się rozrasta.
Muszę ostro go przycinać jak nie to stłamsi pozostałe pnące na pergoli.





I kwiaty podobne do śmigła helikoptera z bliska


Uściski

Feluś, widzą że u Ciebie też zimno. Przepędziłam bym z Tobą tą niedobrą zimę i wrzuciłabym
marzannę do morza. Ale przypomina mi się jednego roku w Polsce musieliśmy wyrąbać przerębla w
Wiśle pod koniec marca by można było ją utopić. Jak nie to zima by z nami została do tej pory
Więc nie jest jeszcze tak źle bywało gorzej
A to dla Ciebie pachnące goździczki by ocieplić trochę zziębnięte serce.







Miłego dnia

[grazynarosa22]

Tak ,Wiesiu-chyba ten mówiłas że on silnie pachnie...

[kogra]

Ten jaśmin jest piękny i pachnący - to już wiem.
A jak go zimujesz Wiesiu ?
Zabierasz do domu, wykopujesz czy tylko okrywasz ?

[abeille]

Grażuniu, niesamowicie wręcz pachnie, szczególnie wieczorem owiewa cały ogród.

Grażynko Kogro, ja u Ciebie a Ty u mnie. :P
Jaśmin sam się zimuje, ani nie wykopuję, ani nie kopczykuję, ani nie okrywam, sam sobie radzi.
Jak posadziłam go to był mały, a dopiero trzy lata później doczytałam się że on wrażliwy na mróz.
Mój chyba nie wiedział że miał być wrażliwy na mróz i bardzo dobrze przetrwał wszystkie mrozy
do tej pory.
Jest trochę osłonięty, choć nawet nie za bardzo i dobrze mu tak jest jak jest.
Buziaczki

[fela]

Nie dość, że masz piękne kwiaty Pszczółko to jeszcze doskonale je fotografujesz. Kiedy patrzę na te kwiaty zaraz cieplej się robi na sercu. Jaśmin cudo Wiesiu, a gożdżiki to moje ulubione kwiatki, kwitły mi jeszcze w grudniu. Najbardziej lubię białe, ale te Twoje zaróżowine delikatnie też podobają mi się. Właściwie to wszystkie są śliczne. Mam z tym problem, bo zbyt dużo kwiatów mi się podoba, a nie sposób mieć wszystkie i też nie o to chodzi. Powinnam jakoś bardziej sprecyzować swoje upodobania, ale nie wiem jak. Może powinnam skupić się na dwoch, trzech kolorach. Co o tym myślisz? Najbardziej lubię niebieski. Co byś dorzuciła ze swojej strony?