Fiołku afrykański...myślę że po przeczytaniu całego wątku nabierzesz ochoty do uprawy roślin w hydroponice.
Czytając wątek zauważyłaś z pewnością jak wiele osób przekonało się do hydro.To jest naprawdę prosta sprawa ,może na początku troszkę droższa od ziemnej uprawy.Ale przecież od czegoś trzeba zacząć.Ja zaczynałam od jednego figusa i tak sie zaczęła moja przygoda z hydro.Teraz Ci których zaraziłam wymieniają się doświadczeniem z różnymi roślinami , bo ja przecież nie mam kwiaciarni

tylko 2 marne parapety do hodowli

i zbyt dużego asortymentu kwiatów nie mam.Dlatego czytaj uważnie wątek a z pewnością znjadziesz dla siebie ważne wskazówki.
W powyższych postach juz dostałaś odpowiedz od
ARHIZA I Sylwik
Ja w każdej chwili służę pomocą jeżeli będziesz takowej potrzebowała,chętnie odpowiem na każde pytanie
Piotrjes...z uwagą czytałam Twoje poczynania cebulkowe w lodówce .na przyszłość radzę uważać- nie potraktuj ich czasem jako przyprawy do potraw

.Pomysł z piekarnikiem też dobry,ja do tej pory przelewałam keramzyt wrzątkiem
Sylwik....dziękuje za miłe słowa i reklamę hydro
ARHIZ trzymam kciuki za paprotkę.Ja wczoraj płukałam grudniaka którego kilka miesięcy temu ukorzeniałam w ziemi.To jedyny kwiat który ukorzeniam w ziemi.W wodzie mi gnije
