Asiu różne informacje czytam na temat terminu cięcia orzecha włoskiego a moje doświadczenie jest związane z zimą.
Zawsze,od zawsze i od wielu lat każdego roku mój orzech był cięty na przełomie stycznia i lutego.
Płacze owszem,zawsze płacze ale to niczego nie zmienia,nie ma wpływu na życie czy kondycję drzewa.
To tylko sygnał że drzewo już podjęło wegetację i moim zdaniem jest najlepszy moment by je "kaleczyć"
Wcześniej jest za zimno ,później istnieje większe ryzyko zakażenia.
Ale to moja teoria,która u mnie się sprawdza.
Kilka lat temu pisał chyba na temat cięcia orzecha nasz kolega -pogotowie ogrodnicze- postaram się odnaleźć tę dyskusję,porównam czy dobrze zapamiętałam jego porady czy też działam zupełnie amatorsko i na własną rękę...
Asiu skoro pod orzechem jest piach to cebulowe wiosenne to doskonałe nasadzenie ale możesz dobrać inne odpowiednie rośliny do takiego podłoża,delikatnie tylko wzbogacając dobrą ziemią miejsce ich sadzenia.
Powinny tam się sprawdzić,dzwonki,kostrzewy,karłowe odmiany jałowców.
Z jednorocznych aksamitki, bratki, stokrotki, goździki i słoneczniczki.
Oczywiście podlewać trzeba często
A może wykorzystaj mój pomysł który wdrożyłam wiosną ubiegłego roku?
Zakop pod orzechem starą balię do prania lub inny dość szeroki zbiornik i utwórz miejsce dla roślin bagiennych?
Wlewasz wodę jeden raz dużo a potem tylko uzupełniasz by było wilgotno... a jest cała masa malutkich bylin i o ogromnych liściach roślin?
Pomyśl...pomyśl... Asiu
