Ogródek Pszczółki cz.5
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Przepiękny jest ten pieris. Też w tym roku chcę poeksperymentować z pierisami, choć doświadczenia Ani nie zachęcają do uprawy tego krzewu w naszym klimacie. Na razie zamówiłam Little Heat, zobaczymy... 
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Pięknie kwitnie ten Twój pieris
No i masz rację - teraz pierisy mają swoje "pięć minut" kuszą kwiatami i kolorowymi przyrostami.
Tutaj na pierisy przyjdzie czas gdzies za miesiąc
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu interesuje mnie Twoja diascja..jak ją zimowałaś i czy ją teraz przesadzałaś...
Miałam ją kiedyś ,pięknie kwitła ,ale niestety nie przetrwała zimy na parapecie...
Pieris piękny...a hiacynty...mmm...wyczuwam ten zapach...
Pieris piękny...a hiacynty...mmm...wyczuwam ten zapach...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witajcie słonecznie i wiosennie
Loki, to masz problemy z paczkami nasion odmienne od moich
ja chciałabym często kupić jakieś nasiona kwiatów
o konkretnym kolorze, a tu tylko mieszanki można dostać. Więc muszę się niestety rzucać we własna selekcję nasion. I nawet
przy takiej selekcji jest pełno niespodzianek.
mam właśnie purpurowe siewki koleusów a miały być wszystkie rude tak
jak rodzice
a czerwone petunie o białych brzekach są prześliczne
nigdy nie próbowałam ich siać tylko zawsze
kupuję gotowe sadzonki, wtedy nie mamy niespodzianek
Pozdrowionka
Aniu Rudominko pieriski są niestety wrażliwe na zimno, ale Dali udaje się bardzo dobrze je hodować i pięknie jej kwitną
Jeśli Twój przeżył to może zakwitnie w przyszłym roku?
Buziaczki
Aguś, uwielbiam właśnie pierisy zaten niespotykany kontrast kolorów na jednym krzaku w tym samym czasie. I choć moge go
trzymać tylko w donicy to jednak warto go mieć
Serdeczne uściski
Oliweczko, to bardzo się cieszę że dobrze przeszły tą podróż i pod Twoim czujnym okiem i zieloną rączką będą niewątpliwie bardzo
dobrze rosły
Buziaczki
Sure Agatko , myślę że warto jednak zaeksperymentować z pierisem, choć tak jak mówi Ania on nie bardzo lubi być przesuszony i
przedłużone wakacje zawsze stanowią problem z podlewaniem, ale tak jest z wieloma innymi roslinami, a nie bedziemy przecież sadzić
tylko samych pustynnych roślin by można było coś znaleźć po wakacjach w ogrodzie
Uściski
Szkocka Ago, czemu takie opóźnienie u Ciebie? Czyżby dalej było zimno nocami?
Buziaczki
Neluś, ja z diascją nic specjalnie nie robię, zostaja na zewnątrz całą zimę tak jak pelargonie. Na ogół nie przetrwają mrozów, ale
jak zima nie jest zbyt ostra to czasami przetrwają do wiosny. Tym razem diascja była w zawieszonym koszyku i temperatura pewnie
była bardziej znośna niż tuż przy ziemi. Przetrwał też zimę brachycome ale jeszcze nie kwitnie. Za to pelargonie i osteospermum padły
zdecydowanie. Zobaczę też jak będzie trochę cieplej czy dichondra 'Silver Falls' przeszła zimę i wypuści nowe pędy czy zdecydowanie
padła tak jak inne, choc ostatnią zimę udało jej się przetrwać. Na parapecie diascja nie ma chyba dużo szans, potrzeba by jej było
raczej zimniejszego pomieszczenia.
Milutkiego dnia
U nas w Parku Botanicznym w Paryżu kwitnie wspaniała mimoza. Jest ogromna i bardzo pięknie pachnie. A ona też ponoć bardzo wrażliwa
na zimno a dała przecież radę.

Za to słynna czereśnia japońska 'Shirotae' która jest główną ozdoba tego parku dopiero zaczyna otwierać kwiaty. Jeśli będę miała
okazję to wyskoczę tam jeszcze za kilka dni by obejrzec ją w pełni kwitnienia.

Loki, to masz problemy z paczkami nasion odmienne od moich
o konkretnym kolorze, a tu tylko mieszanki można dostać. Więc muszę się niestety rzucać we własna selekcję nasion. I nawet
przy takiej selekcji jest pełno niespodzianek.
jak rodzice
kupuję gotowe sadzonki, wtedy nie mamy niespodzianek
Pozdrowionka
Aniu Rudominko pieriski są niestety wrażliwe na zimno, ale Dali udaje się bardzo dobrze je hodować i pięknie jej kwitną
Jeśli Twój przeżył to może zakwitnie w przyszłym roku?
Buziaczki
Aguś, uwielbiam właśnie pierisy zaten niespotykany kontrast kolorów na jednym krzaku w tym samym czasie. I choć moge go
trzymać tylko w donicy to jednak warto go mieć
Serdeczne uściski
Oliweczko, to bardzo się cieszę że dobrze przeszły tą podróż i pod Twoim czujnym okiem i zieloną rączką będą niewątpliwie bardzo
dobrze rosły
Buziaczki
Sure Agatko , myślę że warto jednak zaeksperymentować z pierisem, choć tak jak mówi Ania on nie bardzo lubi być przesuszony i
przedłużone wakacje zawsze stanowią problem z podlewaniem, ale tak jest z wieloma innymi roslinami, a nie bedziemy przecież sadzić
tylko samych pustynnych roślin by można było coś znaleźć po wakacjach w ogrodzie
Uściski
Szkocka Ago, czemu takie opóźnienie u Ciebie? Czyżby dalej było zimno nocami?
Buziaczki
Neluś, ja z diascją nic specjalnie nie robię, zostaja na zewnątrz całą zimę tak jak pelargonie. Na ogół nie przetrwają mrozów, ale
jak zima nie jest zbyt ostra to czasami przetrwają do wiosny. Tym razem diascja była w zawieszonym koszyku i temperatura pewnie
była bardziej znośna niż tuż przy ziemi. Przetrwał też zimę brachycome ale jeszcze nie kwitnie. Za to pelargonie i osteospermum padły
zdecydowanie. Zobaczę też jak będzie trochę cieplej czy dichondra 'Silver Falls' przeszła zimę i wypuści nowe pędy czy zdecydowanie
padła tak jak inne, choc ostatnią zimę udało jej się przetrwać. Na parapecie diascja nie ma chyba dużo szans, potrzeba by jej było
raczej zimniejszego pomieszczenia.
Milutkiego dnia
U nas w Parku Botanicznym w Paryżu kwitnie wspaniała mimoza. Jest ogromna i bardzo pięknie pachnie. A ona też ponoć bardzo wrażliwa
na zimno a dała przecież radę.

Za to słynna czereśnia japońska 'Shirotae' która jest główną ozdoba tego parku dopiero zaczyna otwierać kwiaty. Jeśli będę miała
okazję to wyskoczę tam jeszcze za kilka dni by obejrzec ją w pełni kwitnienia.

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu to pewnie o takiej mimozie pisał J. Tuwim "Wspomnienie" a cudownie wykonał to Czesław Niemen, a wiśnia bombowa, tylko zazdrościć Tobie takich wspaniałych wiosennych widoków, chętnie wpadnę zobaczyć wiśnię w pełni kwitnienia
miłego, słonecznego i ciepłego kolejnego dnia wiosny
miłego, słonecznego i ciepłego kolejnego dnia wiosny
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
U nas w nocy około 5 stopni.... a pierisy to jakoś tak kojarzę z zeszłego roku że dopiero w kwietniu ( pod koniec) kwitły...
I znowu coś mi się fotki nie otwierają... odświeżam i nic... pewnie będę musiała zajrzeć pownownie za chwilę
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
@ Rudominka ? popatrz uważniej na opakowanie, może tak jak w wypadku moich petunii, znajdziesz gdzieś zakamuflowaną pieczątkę z napisem ? żółty ?. 
@ Abeille ? a ja właśnie jestem fanatykiem mieszanek i kompletów jednokolorowych unikam jak ognia. :-P No chyba że jakaś roślina wyjątkowo mi się spodoba, a mieszanek nie ma w sprzedaży. Co do obfoconej rośliny z ogrodu botanicznego ? to mimoza czy akacja jest? Bo mnie to wygląda jak Acacia dealbata... Ale chyba faktycznie ten gatunek Francuzi zwykli zwać mimozą. :-P Tak jak z arbuzami, które we Francji oznaczają coś zupełnie innego niż w Polsce. :-P W każdym razie Acacia dealbata znosi mrozy do -7°C, a przecież tej zimy chłodniej nie było, nawet w nocy.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Abeille ? a ja właśnie jestem fanatykiem mieszanek i kompletów jednokolorowych unikam jak ognia. :-P No chyba że jakaś roślina wyjątkowo mi się spodoba, a mieszanek nie ma w sprzedaży. Co do obfoconej rośliny z ogrodu botanicznego ? to mimoza czy akacja jest? Bo mnie to wygląda jak Acacia dealbata... Ale chyba faktycznie ten gatunek Francuzi zwykli zwać mimozą. :-P Tak jak z arbuzami, które we Francji oznaczają coś zupełnie innego niż w Polsce. :-P W każdym razie Acacia dealbata znosi mrozy do -7°C, a przecież tej zimy chłodniej nie było, nawet w nocy.
Pozdrawiam!
LOKI
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Taruś, nie jestem pewna że to akurat o tej mimozie pisał Tuwim, bo kwitną w zimie i wczesną wiosną a nie jesienią.
Ale teraz jest trochę późno by Tuwima zapytać co miał dokładnie na myśli.
najważniejsze że są i kwitną
i tak pięknie pachną
wpadaj Aniu jak tylko chcesz, na tarasiku kawka i nawet kocyk niepotrzebny
Buziaczki
Aga, jak masz 5 stopni w nocy to prawie tak jak u nas.
Może pierisy kwitną faktycznie póżniej, mój jest pod
okapem, osłonięty i dobrze wystawiony na słońce
pewnie dlatego tak się pośpieszył
mam nadzieję że fotki się
pootwierają przyszłym razem. Jakoś ten darmowy serwer robi sie kapryśny
Uściski
Loki, masz rację
ponoć to co nazywamy mimozą zimową to jest właśnie Acacia dealbata a to co nazywamy
akacją to są robinie
i znajdź tu człowieku rozum
wszystko żeśmy poplątali. Dobrze że istnieją łacińskie nazwy
bo nigdy byśmy się nie dogali co to za roślina
Może tą akację ochraniają na zimę? Bo czasem temperatura spada do
minus 12 stopni w końcu jesteśmy w tej strefie 8a a ja na wysokościach to chyba jeszcze mniej.
Serdeczne pozdrowionka
Ale teraz jest trochę późno by Tuwima zapytać co miał dokładnie na myśli.
i tak pięknie pachną
Buziaczki
Aga, jak masz 5 stopni w nocy to prawie tak jak u nas.
okapem, osłonięty i dobrze wystawiony na słońce
pootwierają przyszłym razem. Jakoś ten darmowy serwer robi sie kapryśny
Uściski
Loki, masz rację
akacją to są robinie
bo nigdy byśmy się nie dogali co to za roślina
minus 12 stopni w końcu jesteśmy w tej strefie 8a a ja na wysokościach to chyba jeszcze mniej.
Serdeczne pozdrowionka
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
Lucy2na
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Bajeczna okolica i zdjęcia ...
Teraz szybko się nie wyniosę , wię poproszę o kawkę i czytam od deski do deski
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Niestety, nie o tejtara pisze:Wiesiu to pewnie o takiej mimozie pisał J. Tuwim "Wspomnienie" a cudownie wykonał to Czesław Niemen, a wiśnia bombowa, tylko zazdrościć Tobie takich wspaniałych wiosennych widoków, chętnie wpadnę zobaczyć wiśnię w pełni kwitnienia![]()
![]()
miłego, słonecznego i ciepłego kolejnego dnia wiosny
Prawdopodobnie o chwaścisku kwitnącym na żółto pod koniec lata, a zwanym potocznie mimozą. Nazywa się to bodajże nawłoć kanadyjska, ale może teraz coś poplątałam.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
przyznaję, że też tak myślałam bo ten "chwaścik" nasza nazwa masz rację |Oliwko n a w ł o ć kwitnie jesienią tez takie są słowa, ale paryska mimoza jest czarująca 
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Pierwszy raz kwitnące mimozy - te prawdziwe, widziałam we francuskim serialu Hrabia Monte Christo z Gerardem Depardieu ( czy jak to się tam pisze).
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Ależ wiosennie i kwitnąco u Ciebie Wiesiu! Kwitnący pieris to niesamowity widok. Ja mam swojego 3 lata, a tylko raz zakwitł. Ostatnie dwie zimy mocno przemarzł mimo okrycia
Najważniejsze jednak, że żyje. I znów wypuści czerwone listeczki
Piękne portrety hiacyntów. Patrząc na nie mam wrażenie, że wręcz czuję ich odurzający zapach. W zeszłym roku posadziłam sporo cebul i już nie mogę się doczekać kiedy zakwitną. A dopiero wystawiają nosy z ziemi 
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
@ Abeille ? ano z nazwami zwyczajowymi to jest często burdel na kółkach? I to chyba w każdym języku? Po polsku też mamy ?malwę? (rodzaj Alcea) oraz ?ślaz? (rodzaj Malva). Z kolei po francusku możemy ? oprócz tych akacji i mimoz ? przywołać przykład ?cytise? (rodzaj Laburnum) oraz ?gen?t? (rodzaj Cytisus)... :-P I bądź tu człowieku mądry. :-P
Pozdrawiam!
LOKI
PS. Prawdziwą mimozę (Mimosa pudica) kiedyś technik laboratorium, gdzie robiłem magisterkę przywiózł z wyprawy w teren do Brazylii. To znaczy przywiózł tylko nasiona, ale trzeba tej roślinie przyznać, że rośnie niesamowicie szybko i już wkrótce technicy mieli w swojej kanciapie prawdziwą dżunglę. Lubiłem czasem tam przyjść i pomacać mimozę, obserwując jak potem w trymiga składa ona swoje liście.
Pozdrawiam!
LOKI
PS. Prawdziwą mimozę (Mimosa pudica) kiedyś technik laboratorium, gdzie robiłem magisterkę przywiózł z wyprawy w teren do Brazylii. To znaczy przywiózł tylko nasiona, ale trzeba tej roślinie przyznać, że rośnie niesamowicie szybko i już wkrótce technicy mieli w swojej kanciapie prawdziwą dżunglę. Lubiłem czasem tam przyjść i pomacać mimozę, obserwując jak potem w trymiga składa ona swoje liście.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witam wieczornie,
Niestety troszkę mniej jestem teraz na forum ale jest tak ładnie na dworze, że byłoby grzechem siedzieć w domu przed
komputerem. Dzisiaj było 20 stopni i piekne słońce więc przesiedziałam cały dzień w ogrodzie, tym bardziej że pogoda ma
się popsuć na weekend i ma nawet troche popadać.
Podgoniłam różne ogrodowe prace które już dłużej nie mogą czekać tak wszystko szybko zaczęło rosnąć i się zielenić.
Niedługo będę spała spokojniej
Lucy2na witam bardzo serdecznie nowego gościa.
i zapraszam na długi spacer z kawką i leżaczkiem na tarasie
Taruś, Oliwko, jakie zamieszanie zrobił Tuwim w naszych ogrodniczych głowach. Toż nawłoć nawet nie bardzo przypomina
to co nazywamy mimozami. Mimozy są śliczne i do tego jak pięknie pachną. U nas najczęściej można jednak je dostać w
bukietach w kwiaciarni. Jednak rzadko goszczą w podparyskich ogrodach.
Uściski
Izuś, same czerwone listki są bardzo dekoracyjne na pierisie, a jak będzie większy to pewnie i kwitnąć mu się uda.
Też będę musiała dosadzić trochę cebul jesienią, zawsze żałujemy na wiosnę że nie ma ich więcej. Może uda mi się wypełnić
wolne wczesną wiosną miejsca pod innymi roślinami. Za to aby były takie dorodne to jednak trzeba będzie poczekać ze
dwa latka. Będę podglądać jak Twoje zakwitną już tej wiosny
Buziaczki
Loki, czy te malutkie roślinki które sprzedaja w kwiaciarniach i które zwijają listki przy dotknięciu to są właśnie te co
mówisz Mimosa pudica? Kiedyś kupiłam taką córce, ale jakoś długo u niej nie przeżyła
podobnie jak trzy bonsai
Jak Twoim kolegom udało się uzyskać prawdziwą dźunglę?
Serdecznie pozdrowionka
Podsyłam szafirki na wiosenny wieczór

Niestety troszkę mniej jestem teraz na forum ale jest tak ładnie na dworze, że byłoby grzechem siedzieć w domu przed
komputerem. Dzisiaj było 20 stopni i piekne słońce więc przesiedziałam cały dzień w ogrodzie, tym bardziej że pogoda ma
się popsuć na weekend i ma nawet troche popadać.
Podgoniłam różne ogrodowe prace które już dłużej nie mogą czekać tak wszystko szybko zaczęło rosnąć i się zielenić.
Niedługo będę spała spokojniej
Lucy2na witam bardzo serdecznie nowego gościa.
Taruś, Oliwko, jakie zamieszanie zrobił Tuwim w naszych ogrodniczych głowach. Toż nawłoć nawet nie bardzo przypomina
to co nazywamy mimozami. Mimozy są śliczne i do tego jak pięknie pachną. U nas najczęściej można jednak je dostać w
bukietach w kwiaciarni. Jednak rzadko goszczą w podparyskich ogrodach.
Uściski
Izuś, same czerwone listki są bardzo dekoracyjne na pierisie, a jak będzie większy to pewnie i kwitnąć mu się uda.
Też będę musiała dosadzić trochę cebul jesienią, zawsze żałujemy na wiosnę że nie ma ich więcej. Może uda mi się wypełnić
wolne wczesną wiosną miejsca pod innymi roślinami. Za to aby były takie dorodne to jednak trzeba będzie poczekać ze
dwa latka. Będę podglądać jak Twoje zakwitną już tej wiosny
Buziaczki
Loki, czy te malutkie roślinki które sprzedaja w kwiaciarniach i które zwijają listki przy dotknięciu to są właśnie te co
mówisz Mimosa pudica? Kiedyś kupiłam taką córce, ale jakoś długo u niej nie przeżyła
Jak Twoim kolegom udało się uzyskać prawdziwą dźunglę?
Serdecznie pozdrowionka
Podsyłam szafirki na wiosenny wieczór

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"

