Wiesz Markus z tym bocianem to może być problem - rzadko zaglądają do miasta
Małgosiu - to zależy w jakiej doniczce rosną. U mnie jest bardzo ciepło i te pojedyncze w malutkich doniczkach to nawet codziennie. A te w dużej co 3-4 dni. Czy Ty sama sadziłaś tego hiacynta czy kupiłaś podpędzonego w doniczce? U mnie te podpędzane zakwitają bardzo szybko. Hiacynty podlewam i nawożę jeszcze po tym jak przekwitną aż do momentu uschnięcia liści. To ponoć jest konieczne dla przyszłorocznego kwitnienia. Później te cebule wysadzam w ogrodzie.
Witaj Danusiu! Mimo słoneczka u mnie wciąż zima
Agness życzę sukcesów z tymi hostami! Ja kiedyś kupiłam mieszankę nasion na All. W zasadzie kiełkowały bardzo ładnie, ale potem padły
Krysad - co roku wysadzam takie prymulki do ogrodu jeśli tylko dożyją "przeprowadzki". One lepiej radzą sobie w gruncie niż w ciepłych mieszkaniach. Może nie są długowieczne, ale przez kilka lat rosną i kwitną. Gorzej tylko z rozmnażaniem.
Ewo u mnie z wiosną też kiepsko. Taki klimat i już
Asiu - pachną, że aż strach
No właśnie...Przemku. U mnie co prawda dawno nie padał, ale wciąż jeszcze leży "stary". Przeglądałam zeszłoroczne fotki i niestety było podobnie.
Zrobiłam dziś mały przegląd działki. Z przykrością stwierdziłam, że sporo szkód będzie. Niestety rośliny źle zniosły te mrozy z przełomu lutego i marca po dużym ociepleniu jakie było miesiąc wcześniej. Niektóre ruszyły z wegetacją zbyt wcześnie. Moja laurowiśnia jeszcze w zeszłym tygodniu była ładna zielona, a teraz przykro na nią patrzeć

Podobnie wygląda sytuacja ze skimmią. Chyba przyjdzie kupić mi następną...
Są jednak i miłe widoki:
- niezły hardcor z tej prymulki
- a to liliowiec "Crimson Pirat" - nie wiem gdzie on się tak śpieszy...
- krokusy








