Wiesz Markus z tym bocianem to może być problem - rzadko zaglądają do miasta
 O wiosnę w domu znacznie łatwiej...Prymulki już styczniu były w sprzedaży
 O wiosnę w domu znacznie łatwiej...Prymulki już styczniu były w sprzedaży  
 Małgosiu - to zależy w jakiej doniczce rosną. U mnie jest bardzo ciepło i te pojedyncze w malutkich doniczkach to nawet codziennie. A te w dużej co 3-4 dni. Czy Ty sama sadziłaś tego hiacynta czy kupiłaś podpędzonego w doniczce? U mnie te podpędzane zakwitają bardzo szybko. Hiacynty podlewam i nawożę jeszcze po tym jak przekwitną aż do momentu uschnięcia liści. To ponoć jest konieczne dla przyszłorocznego kwitnienia. Później te cebule wysadzam w ogrodzie.
Witaj Danusiu! Mimo słoneczka u mnie wciąż zima
 Sezon zaczęłam, ale tak delikatnie na razie. Czekam na ocieplenie. Z porządkami muszę się wstrzymać aż śnieg zejdzie. A chciało by się już coś robić nie ukrywam...
 Sezon zaczęłam, ale tak delikatnie na razie. Czekam na ocieplenie. Z porządkami muszę się wstrzymać aż śnieg zejdzie. A chciało by się już coś robić nie ukrywam...Agness życzę sukcesów z tymi hostami! Ja kiedyś kupiłam mieszankę nasion na All. W zasadzie kiełkowały bardzo ładnie, ale potem padły
 To chyba nie jest taka prosta sprawa utrzymać je przy życiu aż do dorosłości. A hiacynty pachną w całym domu i nie potrzeba żadnych odświeżaczy powietrza. Na szczęście stają w pokoju, w którym nikt nie śpi.
 To chyba nie jest taka prosta sprawa utrzymać je przy życiu aż do dorosłości. A hiacynty pachną w całym domu i nie potrzeba żadnych odświeżaczy powietrza. Na szczęście stają w pokoju, w którym nikt nie śpi.Krysad - co roku wysadzam takie prymulki do ogrodu jeśli tylko dożyją "przeprowadzki". One lepiej radzą sobie w gruncie niż w ciepłych mieszkaniach. Może nie są długowieczne, ale przez kilka lat rosną i kwitną. Gorzej tylko z rozmnażaniem.
Ewo u mnie z wiosną też kiepsko. Taki klimat i już
 . Myślę, że wcale nie tak późno wystartowałaś z ta kobeą. Żeby tylko ten kotek Ci nie pomagał
 . Myślę, że wcale nie tak późno wystartowałaś z ta kobeą. Żeby tylko ten kotek Ci nie pomagał  
 Asiu - pachną, że aż strach
 A ten profesjonalizm...To tylko na zdjęciu dobrze wyszedł
 A ten profesjonalizm...To tylko na zdjęciu dobrze wyszedł  
 No właśnie...Przemku. U mnie co prawda dawno nie padał, ale wciąż jeszcze leży "stary". Przeglądałam zeszłoroczne fotki i niestety było podobnie.
Zrobiłam dziś mały przegląd działki. Z przykrością stwierdziłam, że sporo szkód będzie. Niestety rośliny źle zniosły te mrozy z przełomu lutego i marca po dużym ociepleniu jakie było miesiąc wcześniej. Niektóre ruszyły z wegetacją zbyt wcześnie. Moja laurowiśnia jeszcze w zeszłym tygodniu była ładna zielona, a teraz przykro na nią patrzeć
 
 
Podobnie wygląda sytuacja ze skimmią. Chyba przyjdzie kupić mi następną...
Są jednak i miłe widoki:
 - niezły hardcor z tej prymulki
 - niezły hardcor z tej prymulki - a to liliowiec "Crimson Pirat" - nie wiem gdzie on się tak śpieszy...
 - a to liliowiec "Crimson Pirat" - nie wiem gdzie on się tak śpieszy... - krokusy
 - krokusy


 Tylko po raz pierwszy bez przykrycia i to chyba był błąd...
 Tylko po raz pierwszy bez przykrycia i to chyba był błąd...




 Kamień z serca mi spadł! Dowiedziałam się, że w tym roku nasze działki nie są zagrożone i mogę spokojnie dalej się przy niej dłubać. Chociaż nie wiem jak długo. Ponoć 3 do 5 lat darowali nam spokoju. W sąsiednim ogrodzie likwidują część działek pod drogę i rondo. Trudno wyrazić słowami jak się cieszę. Więc na to konto kupiłam sobie dziś (
  Kamień z serca mi spadł! Dowiedziałam się, że w tym roku nasze działki nie są zagrożone i mogę spokojnie dalej się przy niej dłubać. Chociaż nie wiem jak długo. Ponoć 3 do 5 lat darowali nam spokoju. W sąsiednim ogrodzie likwidują część działek pod drogę i rondo. Trudno wyrazić słowami jak się cieszę. Więc na to konto kupiłam sobie dziś (  Dzięki kochana! Z tymi działkami to wszędzie jest zamęt. Miasta kasy nie mają, a sieją ferment. Najgorsza jest niepewność. Niechby jasno powiedzieli kiedy które likwiduja i już . Człowiek wiedziałby co robić. U nas domagają się od miasta takiego grafiku - który ogród, w którym roku idzie pod inwestycje. Zobaczymy czy to się uda.
 Dzięki kochana! Z tymi działkami to wszędzie jest zamęt. Miasta kasy nie mają, a sieją ferment. Najgorsza jest niepewność. Niechby jasno powiedzieli kiedy które likwiduja i już . Człowiek wiedziałby co robić. U nas domagają się od miasta takiego grafiku - który ogród, w którym roku idzie pod inwestycje. Zobaczymy czy to się uda.  
 




 a wtedy będę częstym gościem w tym małym, ale konkretnym sklepiku
  a wtedy będę częstym gościem w tym małym, ale konkretnym sklepiku 

 
  
 
 
 
 
 
 
		
