Guciu, pokazujesz swoje zdjęcia już od dwóch tygodni, a nikt na forum nie krzyczy wniebogłosy, żeby lecieć i oglądać iglaki na dachu

, park zamiast drogi

, czy oczko z wodospadem i rybkami!!! Ale dałaś czadu
Podziwiam, kłaniam się w pas z szacunkiem i zamiatam kapeluszem

Jesteście wspaniali!!! Oboje, chociaż Twojemu Sz.M. przydałoby się niewielkie szkolenie ze strzyżenia drzew i krzewów

Na Twoim miejscu dałabym mu do poczytania wątek Karo, tam dowiedziałby się naocznie, co daje "trzymanie w ryzach" (jak mawia Karo) roślin różnych gatunków i wieku. Ja bym to nazwała "żelazną ręką"

, ale wyniki widać w ogrodzie!!! I to jakie wyniki!!!
Te kwitnące kwiaty, ehhh, nawet nie umiem opisać wrażeń... A najbardziej mi się podobały chyba szyszki, na Waszych iglakach są normalne, przepisowe szyszki! Zadziwiające. A jak szybko i wspaniale Wam rosną te iglaki, jakie są dorodne. Ten iglasty busz, to dopiero widok, aż chce się wyglądać przez okno. Nie to co u mnie, dom w dom, szyby w szyby

Obawiam się jednak, że przenoszenie wyrośniętych iglaków może się dla nich źle skończyć

Pomyślcie o tym jeszcze, może znajdziecie inne rozwiązanie.
A teraz pytanie:
gucia pisze:
Co to jest, ta zielona poduszka na pierwszym planie i ta druga, nad samą wodą?