Ogród - Babopielka czyli Bożeny

[kogra]

Witaj Bożenko - pięknie u Ciebie i kolorowo. Oglądam i spaceruję sobie po cichutku pomiędzy głogami. Ależ one są piękne .....?! Czy mają też owoce ?
Ładna kolekcja funkii no i zabójczo dorodne pomidory.
Masz bardzo dużo ciekawych roślin.
Pozdrawiam i jeszcze tu wrócę, bo bardzo miło mi się spacerowało.

[Babopielka]

kogra- na spacer zawsze możesz się do mnie wybrać troszkę miejsca jest i jak się zmęczysz to altanka czeka i ławeczki no i trawka zielona a głóg mam tylko jeden z braku miejsca na więcej takich egzemplarzy bo one duże wyrastają i oczywiście ma nasionka tak jak zwykłe głogi tylko znacznie większe
A to on w całej okazałości

Katalpa odmiana złota-dopiero niedawno liście wypuściła i jeszcze nie są takie ogromniaste

No to jeszcze dodam cisy

Rabatka z tujami

Kawałek ogrodu

[JSZFRED]

Bożenko,
widze że to masz nieogrodzone od drogi i nikt tam nie niszczy i nie kradnie ooooooooooo kurczę widoczki super i to że masz gdzie połazic, ile lat ma Twój perukowiec bo cos okazały młodzieniec,
Pozdrowionka

[rogalm1]

Bożenko właśnie taki głóg to moje kolejne marzenie, u mnie miałby gdzie się rozrastać, kupie sobie czerwonego i takiego różowego jak Twój! Ale najpierw studnia

[Wisienka]

No głóg przepiękny! Moja wiedza stanęła na biało kwitnących głogach, a tu takie cudności też są!
O katalpie też nie wiedziałam, że jest odmiana złota.
A jak się ma moja ulubienica - metasekwoja?

Rokitniki chyba muszą być dwa, żeby dawały owoce?

[Babopielka]

JSZFRED-chodzić to ja mam gdzie i nachodzić się za kosiarką też ale co tam jak ja to lubię Działka nie jest ogrodzona tylko żywopłot sobie rośnie a jakoś mi nie niszczą -kiedyś próbowali mi wyrywać drzewka, ale teraz już większość duża to się nie da wyrwać a perukowiec to nie wiem dokładnie ,ale chyba z 6 lat ma -no i był przesadzany jak większość moich drzew
rogalm1 -a jest głóg czerwony bo ja nie widziałam takiego jeszcze
Wisienka -Metasekwoja ma się całkiem dobrze -to jest bezproblemowe drzewo jak dla mnie Rokitniki faktycznie muszą rosnąć w parze ,żeby miały owoce u mnie rosną dwa razy po trzy sztuki i na brak owoców nie narzekam
A to specjalnie dla Ciebie Metasekwoja w całej okazałości i w częściach

Gałązka z igiełkami i pień

[kogra]

Ten głóg na tle sosen wygląda niesamowicie - przepiękny widok Bożenko.
Będę sobie tu wracać i podziwiać ten widoczek.

[Wisienka]

Łał! Ekstra! Dzięki bardzo za te zdjęcia, Bożenko!
Czuję, że metasekwoja to moje drzewo!
Muszę je poszukać gdzieś w okolicznych szkółkach (a może przez internet stałaś się jego szczęśliwą
posiadaczką?)

[Babopielka]

kogra - wpadaj kiedy chcesz do mojego ogrodu i tak jest nieogrodzony to go nie zamykam
Wisienka- ja swoją metasekwoję nabyłam na takich targach rolniczych to się AGRA nazywa -przyjeżdżają z całej Polski wystawcy maszyn rolniczych jacyś tam producenci no i hodowcy roślin -co mnie najbardziej interesuje No i na tej AGRZE udało mi sie ją kupić za całe15 złotych ,pamietam to dokładnie chociaż to było już kilka lat temu Dwa razy się pytałam o cenę bo myślałam ,że 150 złotych kosztuje ,a ja może tego zera nie widziałam Miał tylko jedną sztukę no i oczywiście zaraz ją kupiłam :lol:A szukałam jej dosyć długo bo moja siostra ma piękny okaz dużo większa od mojej no i jak byłam u niej to nie mogłam przejść obok tej metasekwoi tak obojętnie To było jakieś 7 lat temu -myślę ,że teraz nie będziesz miała większych problemów z zakupem tego drzewka

[Gabriela]

Ja tez wpadłam pooglądać te wszystkie piękności.
Furtki nie ma, to weszłam bez problemu i napasłam oczy widokiem pięknych krzewów, drzew i kwiatów
Na pewno tu wrócę.

[Janek]

pięknie pięknie pięknie! zielono zielono i jeszcze raz zielono! naprawdę mi się podoba! będę wpadał częściej pozdrawiam

[hanka55]

Haniu Ty to zawsze coś ciekawego pokazujesz albo piszesz o takim Rh purdomii to wcześniej nie słyszałam nawet

Ja też nie słyszałam, ale szukam roślin będących w stanie przeżyć te -25-30C bez okrywania.
Teraz jest już za gęsto, by otulać każdy egzemplarz, więc muszą sobie poradzić same.
Stąd ( z oszczędności ) kupuję teraz te orientalne, które jak się okazuje żyjąc 1500 m wyżej, niż ja, są w stanie zaadoptować się.
To takie założenie, teoretyczne.
Ale, sama zobacz - wszystkie cyprysiki poszły do Krainy Wiecznego Kwitnienia - kilkunastoletnie, formowana Squarosa, którą dostałam w prezencie od szkółkarza, Metrowy Alumnie z pniem jak dwa palce, Ivonne i coś złotego, a teraz ostatni już pokazuje objawy agonii.
Więc kompromis między tezą Lubego " sosny, świerki i kosówki", a moimi potrzebami ukwiecenia .

Tym brakiem ogrodzenia u Ciebie Bożenko, tez byłam zaszokowana !
W końcu zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest prywatna droga w Twojej posiadłości.
Odważna jesteś ! :P
A może tubylcy się Ciebie boją ?
Tu, wyrywali nawet rośliny, które są na każdym placyku targowym
Skończyło się dopiero, gdy przy sztachetach powsadzaliśmy potwornie kłujące jałowce Suecia.

[Wisienka]

Dzięki Bożenko!
Poszukałam w necie, poczytałam i myślę, że nie będzie problemu z kupnem.
Martwi mnie tylko, że to naprawdę wysokie drzewo (do 35 m). Ale z drugiej strony to raczej
będzie problem dla następnego pokolenia .
Na razie muszę się uzbroić w cierpliwość, bo nie wiem, czy to drzewo lubi przesadzanie,
a nie miałabym dla niego jeszcze stałego miejsca.

[Babopielka]

Gabriela- do mnie wszyscy mogą wejść swobodnie jak widać -płotów nie ma ani furtek Jak zakwitnie moja Robinia to ją pokażę -będziesz mogła zobaczyć jaka będzie Twoja za kilka lat
Janek-zapraszam u mnie nie tylko zielono -kolorki też się znajdą
hanka55-chyba nie ma takiej osoby na tym forum ,której by wszystko rosło i która nie miała bądż nie ma jakichś strat U mnie też jedne rośliny rosną lepiej drugie gorzej ,a te trzecie już dawno odeszły w zapomnienie
Brak ogrodzenia zupełnie mi nie przeszkadza -u nas ludzie uczciwi( z małymi wyjątkami)Droga widoczna na zdjęciu jest publiczna -nie moja prywatna (jutro pokażę drogę dojazdową do domu).Nie jestem odważna -miałam kilka prób zakoszenia czegoś tam z ogrodu ,ale wpadłam na genialny sposób i rozdaję wszystkim chciejącym nadwyżki roślin i już teraz nie muszą się do mnie zakradać po nocach czy jak mnie w domu nie ma -tylko przychodzą otwarcie, a ja daję to co mam na zbyciu
Trzeba sobie jakoś radzić
A tubylcy się już do mnie przyzwyczaili bo mieszkam tu już 25 lat to jest już ćwierć wieku O matko

[hanka55]

O raju Bożenko, to Ty jesteś tam ZAKORZENIONA
I może dlatego tubylcy uznali Cię już za swoją.
Ja jestem tu czwarty rok i nadal czuję się jak ptak... :P