Andrzeju,niema sprawy.
Będziemy ciąć,kiedy tylko będziesz chciał

daj znać
A ja myślałam,że rudbekia wszędzie urośnie
Chyba nie powinnam myśleć

Sporo sobie dalii zafundowałam w tym roku.
Ta o którą pytasz to pomponowa Sylwia,kupiłam jeszcze Golden Scepter z pomponowych, ale amba ją zezarła
Co do owoców na różycach,to staram się je regularnie wycinać.Zostawiam tylko na tych co nie powtarzają kwitnienia.Fajna potem jest ozdoba jesiennego ogrodu

Najwięcej zawsze było owoców na dzikiej,ale teraz już klamka zapadła...Wrzesień,październik dzika idzie pod topór.Posadzę na to miejsce coś bardziej dekoracyjnego.
Wiolu,dla mnie też w tym czasie rudbekie królują,jeszcze jeżówki i lilie.Niektóre rozsiewają taką woń,że na pół ogrodu pachnie
Judi,musisz się uzbroić w cierpliwość...
Jolka też jest zainteresowana.
Jakoś się podzielimy
Reniu,miała być bardziej nasycona pomarańczem, ale może jeszcze się opamięta,bo to dopiero jej pierwszy kwiat
Gabi,zawsze byłam koleżeńska

Skoro u Joli nie mogłaś popatrzeć...
Alu,nie strasz,jesień jeszcze daleko
Z budlei jestem zadowolona,chociaż dwie nieodwołalnie poszły do

to osiem jeszcze ocalało.
Na jednej,jakaś gadzina siedzi .
Liście całe podziurawione i poobżerane kwiatostany.
Musze to czymś prysnąć,tylko czym
Lilia niestety
Po tych deszczach i burzach położyła się a OZ-et kosił,no i ją uciachał.
Dla zatarcia śladów wyrwał i wyrzucił również cebulkę.
Myślał że nie zauważę

Mylił się
