gienia1230 pisze:Nooo, jest wreszcie internet, burza była jak diabli.
Dzięki Kosiarzu za zwrócenie uwagi, miałam błąd w swoich notatkach, już poprawiłam sobie w rubryczkach i biję się w piersi, aż dudni. Faktycznie Acrobat działa wgłębnie i kontaktowo a nie systemicznie.
A tak po prawdzie, wiem co to znaczy " kontaktowo", ale "wgłębnie" i "systemicznie" to już nie bardzo
Wgłębnie oznacza, to że preparat jest wstanie przeniknąć przez kilka warstw komórek na liściu lub łodydze.
Systemiczność polega na tym, iż preparat wchłania się z miejsca, gdzie został zaaplikowany i przemieszcza się w roślinie wraz z "sokami". Tak więc może się przemieszczać w liściach, łodydze, może też dotrzeć do korzeni. Przykładowo... jeżeli wykonujesz oprysk drzewek, nieraz nie jesteś wstanie dotrzeć do najwyższych gałęzi, jeżeli stosujesz preparat systemiczny, to nie masz się o co martwić, po kilkunastu godzinach dotrze on do szczytowych partii drzewka.
O ile nie ulega biodegradacji w kontakcie z ziemią, to można też preparat systemiczny stosować "dokorzeniowo" czyli tak jakby podlewasz drzewko - przykładowo - tak się zwalcza szrotówka kasztanowcowiaczka przy użyciu chlotianidyny (Apacz 50WG) - o ile nie chemy uszkodzić pnia kasztanowca.
Zwróć też uwagę, że długotrwałe opady nie upośledzą skuteczności działania preparatu systemicznego. Tak więc, jak widać mają wiele zalet. Owe dodatkowe zalety oczywiście drenują portfel.
Choć trzeba też przyznać, że i najnowsze fungicydy wgłębne oraz powierzchniowe dobrze już z tym sobie radzą (odporności na zmywanie przez opady deszczu), aczkolwiek perfekcji nie ma. Ale przy opryskach trochę się trzeba nagimnastykować, aby dokładnie pokryć roślinę cieczą.
O antracolu i unikacie muszę co nieco poczytać, staram się nie pryskać dwa razy tym samym preparatem, a dokładniej, tą samą substancją aktywną, a chemia to dla mnie czarna magia..
2x jeszcze jest w miarę ok (choć najlepiej jest tak, jak piszesz), zauważyłem że wykresy zależności porażenia od czasu lecą na łeb na szyję (oczywiście mam tu na myśli dramatyczny wzrost % porażania rośliny przez danego patogena) od 3 razy pod rząd w górę (dla m.in. dimetomorfu, cymoksanilu, metelaksylu, benalaksylu, mankozebu, chlorotalonilu). Ale w przypadku nowych preparatów też już tak nie jest. Tzn. można opryski wykonywac do 3-4x, nieraz oczywiście z dodatkowymi warunkami, jak np. to że nie mogę być wykonane pod rzad, lub muszą stanowić mniej niż <50% ogólnej liczby zabiegów wykonanych z użyciem fungicydów.
btw: co do skuteczności niektórych substancji aktywnych -
klik - google dobre na wszystko :P - swoją drogą nie myliłem się. Miałem gdzieś więcej linków... ale nie mam ich pod ręką.
@Space99
Cóż, zazwyczaj tak jest - nigdy nie dostaniesz tego, o czym początkowo myślisz.
Ale żeby nie mieli Amistaru, to już zakrawa na ironię.