
Ogród kociej rodziny ;)
Dostałam od Eury i jej męża w prezencieliska pisze:
a Edena już nie pokazuj bo ja nie mam i zazdroszczę

Trudno robić zdjęcia Edence, bo ona deszczowo marnieje, pąk jest bardzo "napakowany", namoczony jeszcze deszczem robi się bardzo ciężki i smętna różyca chyli nisko swoją głowę, babrając ją w błocku...
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Anuś, ja bym się cieszyła nawet ze zmokłego Edena, bo na razie ani jeden z dwóch,
nie ma zamiaru sexować.
Rosna w zieloność statyczną, nowych pędów nie puszczają,
uczą cierpliwości
.
A najśmieszniejsze, że nawet po popędzeniu nie mają ochoty na wystawianie rogów!
Clair, strasznie nie lubi deszczu i jedyny kwiat miała u mnie 48 godz.
Więc zostaje mi się cieszyć Twoimi rózyczkami i podglądać,
jak moje mogłyby wygladać.
A fajny pojemnik na hoye, widziałam na all.
Mosięzna skrzynia 45 x 45x 10cm.
Ina trzeba pod nią albo szeroki parapet, albo stolik.
A u mnie biurko i komp.
Więc ? 4 zimne!
I zostają znów drązki , tym razem do sypialni.
Nowe haczyki, już kupione i zaraz będę wierciła dziurawki regipsowi
.
nie ma zamiaru sexować.
Rosna w zieloność statyczną, nowych pędów nie puszczają,
uczą cierpliwości

A najśmieszniejsze, że nawet po popędzeniu nie mają ochoty na wystawianie rogów!
Clair, strasznie nie lubi deszczu i jedyny kwiat miała u mnie 48 godz.
Więc zostaje mi się cieszyć Twoimi rózyczkami i podglądać,
jak moje mogłyby wygladać.

A fajny pojemnik na hoye, widziałam na all.
Mosięzna skrzynia 45 x 45x 10cm.
Ina trzeba pod nią albo szeroki parapet, albo stolik.
A u mnie biurko i komp.
Więc ? 4 zimne!

I zostają znów drązki , tym razem do sypialni.
Nowe haczyki, już kupione i zaraz będę wierciła dziurawki regipsowi

Haniu, Clair dziś już cudna jest i chodzę i wącham, aparatu nie mam bo małżon wyjeżdżając porwał.
Ona pachnie tak delikatnie, owocowo, inaczej niż np wściekle pachnąca Fishermanka czy Abrahamka, czy Westerland...jest taka orzeźwiająco delikatna zapachem, takie lekkie letnie perfumki, nie cieżkie wieczorowe.
Tadaaaam, hoyoba mi nie grozi ;)
Mam jedną sztukę która nigdy nie kwitła, zrobiona sadzonka ze starszej mamuśki, która w rodzinie od jakichś dwudziestu lat jest i też nie uraczyła kwiatem - ale nie musi, podobają mi się listki ;) zapach okrutny dusi więc mam wytłumaczenie, że nie kwitnie to i lepiej ;)
Jak będę sianoska, to sobie kupię Variegatę, śliczniusia, nawet jak dla mnie
Ona pachnie tak delikatnie, owocowo, inaczej niż np wściekle pachnąca Fishermanka czy Abrahamka, czy Westerland...jest taka orzeźwiająco delikatna zapachem, takie lekkie letnie perfumki, nie cieżkie wieczorowe.
Tadaaaam, hoyoba mi nie grozi ;)
Mam jedną sztukę która nigdy nie kwitła, zrobiona sadzonka ze starszej mamuśki, która w rodzinie od jakichś dwudziestu lat jest i też nie uraczyła kwiatem - ale nie musi, podobają mi się listki ;) zapach okrutny dusi więc mam wytłumaczenie, że nie kwitnie to i lepiej ;)
Jak będę sianoska, to sobie kupię Variegatę, śliczniusia, nawet jak dla mnie

- Kocina
- 1000p
- Posty: 1196
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Ania - piękne kwiaty
Powojników zazdraszczam życzliwie - ja jakoś nie mam do nich szczęścia - nawet polish spirit kiepsko kwitnie. Tłumaczę to sobie tym, że to dopiero jego pierwszy rok u mnie, na dodatek 2 razy był przesadzany, ale najpewniej nie douczyłam się w kwestii powojników i czegoś im brak okrutnie
Muszę nad tym popracować...

Powojników zazdraszczam życzliwie - ja jakoś nie mam do nich szczęścia - nawet polish spirit kiepsko kwitnie. Tłumaczę to sobie tym, że to dopiero jego pierwszy rok u mnie, na dodatek 2 razy był przesadzany, ale najpewniej nie douczyłam się w kwestii powojników i czegoś im brak okrutnie

Ja wieczorami wszędzie czułam Fisherman's Frienda ;) Już się przyzwyczaiłam. Ale wyrwałam moją maciejkę...za dużo jej wysiałam i zapach męczył mnie bardzo ;)AniaDS pisze:ja nie wiem, jak to jest ale ja tam prawie wcale róż nie czuję..
wszystkie pachną dla mnie delikatnie i żadna z kilometra jeszcze mnie zapachem nie powaliła![]()
![]()
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Aniu ale mamy tu clematisową chorobę ja połączylam clematisy z różami pnącymi ale nie ma to jeszcze efektu, no i nasadzona ściana zobaczymy, będę wpadać i podgladać bo u mnie to małolaty u Ciebie to już dorosłe młodzieniaszki.
Powiem krótko ja tez chcę mieć takiego stróża czy jest taka agencja ochrony i gdzie?
Powiem krótko ja tez chcę mieć takiego stróża czy jest taka agencja ochrony i gdzie?
Moje wszystkie sadzone najwcześniej wiosną w tym roku!!! Jedne rosną szybciej, inne wolniej.tara pisze:u mnie to małolaty u Ciebie to już dorosłe młodzieniaszki.
Najbardziej na razie rośnie Warszawska Nike, Emilia Plater, Ville de Lyon i President, JPII posadzony jako marniutki 20-cm kikucik ma juz jakieś 2 metry, jeśli nie więcej i z wysokości tujki króluje jak na razie najwyżej

Kota- doniczkę dostaliśmy w prezencie, podobno bardzo duzo wysiłku kosztowało darczyńcę zdobycie go ;)
Heh, chodzę i wącham, chodzę i oglądam, czy już pąki, czy clematiski nie dostają uwiądu, czy kolejnych nie dopadły mszyce albo ślimaki. Na różach na razie nie ma mszyc, ale przeniosły się na powojniki.JolantaGraj pisze:Powojnikowy zawrót głowy ,a i różyce niczego sobie .
Dziś w pełni rozkwitu Clair, cudna, Pirouette szykuje się do wybuchu, już jeden pączek rozkwitł, a pozostałe nie zostają w tyle, jest ich mnóstwo - obie kupione w połowie czerwca w Auchan - z Florpaku.
Kronenbourg poległ w upale - jeszcze nie całkiem rozwinięte rozwinięte dwa pąki oklapły i wyglądają jak zasuszone - dziś był ukrop i patelnia...ale żeby aż tak nie lubił słońca? W tym upale na zmarnowane wyglądały też kwiaty New Dawn, ale odetchnęły po krótkiej burzy, deszczu i ochłodzeniu i prezentują się ładnie.
Kronenbourg z tymi podsuszonymi wielokolorowymi płatkami wygląda okropnie
