Witam wszystkich miłych gości za oknem leje i ja się chyba popłacze. Miałam dziś w planach dokończyć plewić jedną z moich rabatek (pod modrzewiami), jutro troszkę w warzywniaku popracować, a od przyszłego tygodnia ruszyć z nową rabatą. Już wiem, że dziś nie poplewie, a patrząc na pogodę to w przyszłym tygodniu podobnie. Ech szkoda gadać. Czekam na rozwinięcie pąków 3 róż, już już prawie (New dawn, Abraham Derby i Alexander), ale chyba ta pogoda nie pozwoli mi podziwiać piękna ich kwiatów, nie mówię o pączkach innych róż (takich jeszcze nie dojrzałych).
Dorotko to podobnie jak mi przeszkadzał, trawa wyrosła większa ode mnie, a ja nie miałam kiedy tego popryskać - w końcu się udało, ale pryskanie takiego gąszczu też nie było łatwe, nie wiem, czy przez ten oprysk nie zabiłam jednej róży
Izo

Od lewej perukowiec i morwa

Forsycja "Golden Times" i pięknotka
Bernateko zapraszam, zapraszam na oglądanie w realu, jak będziesz miała czas napisz na pw.
Ewusiu myślę, że to na pewno wina tej włókniny, ale podejrzewa, że słoma niewiele byłaby podobna. Maliny miałam wyłożone skoszoną trawą i było to samo.
Agnieszko ja z rumby nie jestem do końca zadowolona, ma małe kwiaty, tendencje do tworzenia się na kwiatach kropek i w ogóle jest jakaś taka słaba, ale mam ją krótko więc może za rok zmienię zdanie. Rumbe na pniu kupiłam u Bogusia (tego słynnego z allegro o którym całe forum szumi). Moim priorytetem nr jeden jest teraz Westerland (a Boguś go miał

)