Przepraszam, że tak wracam do postu sprzed dwóch stron, ale do takich stojaczków doskonale nadają się abażury po starych lampach stojących. Z reguły były one wykonane z drutu pociągniętego jakąś farbą, która zapewnia ochronę przed rdzą. Abażur taki ma też mocowanie do kija, wiec przeróbka na podpórkę do róż nie będzie trudna
Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.4
- Aska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3590
- Od: 13 kwie 2006, o 14:36
- Lokalizacja: Podhale, woj. małopolskie
hanka55 pisze:Kwiaty rozwinęły się dziś w okolicach południa i góralska kultura...
Jak sądzę, rano znów płot będzie bez kwiatów Evil or Very Mad
Będzie Ci się chciało w czwartek podjechać do Spytkowic, by podoradzać dwu forumkom w sprawie zakupów
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Edytko, popatrzyłam w Twoim wątku i nie widzę rózy,
która miała być Grahamkiem.
Asiu, nie wiem co ma zaplanowane Krzysztof.
Ale i tak wolę nie jechać, żeby nie kusić złego.
Dacie sobie radę z pomocą obsługi, wierzę w to!
Rispetto, każdy pomysł cenny!
Bo na miarę przeżycia róży.
Nelly Moser, po dwóch latach zdecydowała się na kwiatki.


Tessco, już wiesz.
A to, moja Serotina na pergoli.

Aguś, zaraz. Ale ja cienka z hortensji..
Izuś, Frania już w generalnych różach stoi.
Zdjęcia od strony ogrodu, bo od ulicy już tylko wyłamane kikuty.


Bogusiu, Leon i Luna to "towarzysze diabła"
Nawet kota nie poturbują, a kreta- wyliżą z matczyna czułością.
Tylko pogoń za aportem, je zmusza do ruszenia pupy.

Smokini, zimno w nocy, a kwitnąco w dzień !
Dobre i to, bo piwonia pachnie wspaniale .
A buki się " zbucyły" bez mojej widzy i zgody.
Grażynko, mnie nie przeszkadza fetorek pokrzywowej gnojówki.
Beczka zakryta, więc nie jest to dokuczliwe nawet dla WRAŻLIWONOSA Krzysia.
Dla Ciebie inny zapach.

Grażynko, dziękuję stukrotnie!
I cieszę się równie karminowo, co Allain Souchon (podobno).

Resztka Królowej Fioletów (?)

Połowa z pełnych lilii Fire coś tam
( bo druga połowa olała wielodzietność i pozostała singlami)
I najlepszy bezwstydnik z chusteczki,
czyli Obscenicus Dei

która miała być Grahamkiem.
Asiu, nie wiem co ma zaplanowane Krzysztof.
Ale i tak wolę nie jechać, żeby nie kusić złego.
Dacie sobie radę z pomocą obsługi, wierzę w to!
Rispetto, każdy pomysł cenny!
Bo na miarę przeżycia róży.
Nelly Moser, po dwóch latach zdecydowała się na kwiatki.


Tessco, już wiesz.
A to, moja Serotina na pergoli.

Aguś, zaraz. Ale ja cienka z hortensji..
Izuś, Frania już w generalnych różach stoi.
Zdjęcia od strony ogrodu, bo od ulicy już tylko wyłamane kikuty.


Bogusiu, Leon i Luna to "towarzysze diabła"
Nawet kota nie poturbują, a kreta- wyliżą z matczyna czułością.
Tylko pogoń za aportem, je zmusza do ruszenia pupy.

Smokini, zimno w nocy, a kwitnąco w dzień !
Dobre i to, bo piwonia pachnie wspaniale .
A buki się " zbucyły" bez mojej widzy i zgody. Grażynko, mnie nie przeszkadza fetorek pokrzywowej gnojówki.
Beczka zakryta, więc nie jest to dokuczliwe nawet dla WRAŻLIWONOSA Krzysia.
Dla Ciebie inny zapach.

Grażynko, dziękuję stukrotnie!
I cieszę się równie karminowo, co Allain Souchon (podobno).

Resztka Królowej Fioletów (?)

Połowa z pełnych lilii Fire coś tam
( bo druga połowa olała wielodzietność i pozostała singlami)
I najlepszy bezwstydnik z chusteczki,
czyli Obscenicus Dei

-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
faktycznie obsceniczny
Haniu ales przyspieszyła
..........piwonia lukierek......ale Franka to CUDO,dobrze ze paluchy grzebuchy za płot nie sięgają
u mnie zatrzymał sie czas,lalki wystraszyły sie sniegu
smok cmok
Haniu ales przyspieszyła
u mnie zatrzymał sie czas,lalki wystraszyły sie sniegu
smok cmok
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ewuniu, nowe nabytki, to do domu.
Spłukałam się do podszewki i teraz nawet nie patrzę w kierunku zielepactwa!
Pogoda mieszana - rano deszcz rzęsisty i...całe pranie znów mokre
.
Teraz - dżungla amazońska - gorąca wilgoć i słońce, jak z obrazka.
Rewelacyjna aura dla grzybów
O waniliowym wiciokrzewie nie słyszałam,
a moja Serotina pachnie wiczorami, podobnymi aromatami, co heliotrop i jaśmin.
No, ewentualnie zapachem zblizonym do brugmansii Apricot.
Halinko, moje kwitnące róze, to tylko Francoise Jouranville.
Jej nawet przymrozki nie są w stanie skwasić humoru
.
Reszta kwitnących - to nowe nabytki, które zawiązały kwiaty u producentów.
Bez nich, byłoby goło i zielono.
Izuś, Allain Souchon - to wzniosła rabatówka.
Ostatni, wyleniały egzemplarz, przeceniony z 26 na 18 zł.
Ma jeden nowy pęd z kilkoma pąkami i dopiero gdy pokaże starsze kwiaty,
będzie wiadomo " kto zacz".
Moni, chyba Bożenka/ Babopielka pokazywała u siebie,
że można golić wiciokrzewy na 20 cm i utrzymywac je w formie
poduchy, podobnej do tych, które robi z bluszczu ( też pnącze!) - Ewelinka.
Anuś, przecudny okaz z Twojego heliotropka!
Przyznam się, że wiele razy myślałam o posadzeniu go do gruntu
ale boję się ślimaków.
Pomrowy wielkie już skonsumowały 6 krzaczków ogromnej, waniliowej aksamitki
i mimo trutek rozłożonych w uciętych butelkach PET, byliny bardziej im smakują.
Dlatego peruwiańskie cuda, zawsze lądują w doniczkach, gdzie nigdy nie osiągają takich rozmiarów, jak w Was.
Ale mają tę ogromną zaletę, że świetnie znoszą przymrozki!
Smokini, Ewa mówi - bożykwiaty.
Ale ja nie widze w nich nic nadobnego, niewinnego ( vide - lilie),
a jedynie obscenę.
Może to wyobraźnia
, ale w końcu wielki organ rozrodczy,
wystawiony tak ostentacyjnie poza płatki, nie jest częstym widokiem.
Zwłaszcza w kontekście polskiej nazwy tej roslinki.
Grzesiu, na all sa już po 4 zł, czyli za połowe jesiennej ceny!
Flowers ma rarytasik - białego. :P
Spłukałam się do podszewki i teraz nawet nie patrzę w kierunku zielepactwa!
Pogoda mieszana - rano deszcz rzęsisty i...całe pranie znów mokre
Teraz - dżungla amazońska - gorąca wilgoć i słońce, jak z obrazka.
Rewelacyjna aura dla grzybów
O waniliowym wiciokrzewie nie słyszałam,
a moja Serotina pachnie wiczorami, podobnymi aromatami, co heliotrop i jaśmin.
No, ewentualnie zapachem zblizonym do brugmansii Apricot.
Halinko, moje kwitnące róze, to tylko Francoise Jouranville.
Jej nawet przymrozki nie są w stanie skwasić humoru
Reszta kwitnących - to nowe nabytki, które zawiązały kwiaty u producentów.
Bez nich, byłoby goło i zielono.
Izuś, Allain Souchon - to wzniosła rabatówka.
Ostatni, wyleniały egzemplarz, przeceniony z 26 na 18 zł.
Ma jeden nowy pęd z kilkoma pąkami i dopiero gdy pokaże starsze kwiaty,
będzie wiadomo " kto zacz".
Moni, chyba Bożenka/ Babopielka pokazywała u siebie,
że można golić wiciokrzewy na 20 cm i utrzymywac je w formie
poduchy, podobnej do tych, które robi z bluszczu ( też pnącze!) - Ewelinka.
Anuś, przecudny okaz z Twojego heliotropka!
Przyznam się, że wiele razy myślałam o posadzeniu go do gruntu
ale boję się ślimaków.
Pomrowy wielkie już skonsumowały 6 krzaczków ogromnej, waniliowej aksamitki
i mimo trutek rozłożonych w uciętych butelkach PET, byliny bardziej im smakują.
Dlatego peruwiańskie cuda, zawsze lądują w doniczkach, gdzie nigdy nie osiągają takich rozmiarów, jak w Was.
Ale mają tę ogromną zaletę, że świetnie znoszą przymrozki!
Smokini, Ewa mówi - bożykwiaty.
Ale ja nie widze w nich nic nadobnego, niewinnego ( vide - lilie),
a jedynie obscenę.
Może to wyobraźnia
wystawiony tak ostentacyjnie poza płatki, nie jest częstym widokiem.
Zwłaszcza w kontekście polskiej nazwy tej roslinki.
Grzesiu, na all sa już po 4 zł, czyli za połowe jesiennej ceny!
Flowers ma rarytasik - białego. :P




