Czyżby te kosy założyły gniazdo na gałązkach tui????
Leśny ogród Eli -2009
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Witaj Lamio w moim leśnym ogrodzieLamia pisze:Fajny obrazkowy komiks :)Czyżby te kosy założyły gniazdo na gałązkach tui????
Fajny masz nick
Seksmisja, to film do którego lubię powracac od czasu do czasu......
Miło mi, że moja foto relacja Ci się spodobała
Tak, to tuja, czy to coś niezwykłego, że kosy wybrały ją na miejsce gniazdowania
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
larix
- 200p

- Posty: 238
- Od: 23 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Kontakt:
Elu- Dzięki za zdjęcia kosowej rodzinki. Fantastyczne! A Pani kosowa pewnie nie chce pozować bo stroi piórka zamiast karmić dzieci
Zazdroszcze Ci tych kosów, aż zieleniałem. Pamiętasz, że pisałem o popielicach, w popielniku mojego letniego domku, których obiecałem zdjęcia? Niestety niepotrzebnie je ruszałem z popielnika gdyż następne miejsce gdzie chciały przezimować to stara butelka po mleku. Ja całą zimę tam nie zaglądałem. Niestety to była ich śmiertelna pułapka zamiast schronienia na zimę. Mam wyrzuty sumienia. Mogłem włączyć grzejnik elektryczny a nie chciec palić w piecu.
Teraz o mikoryzie - jestem przekonanny do mikoryzy i nie stanowi to sprzeczności z moim zawodem w stosowaniu preparatów mikoryzowych. Powód? Miałem za duże oczekiwania co do efektów po zastosowaniu preparatu. Po gruntownym dokształcaniu doszedłem do wniosku, że preparaty są ok. ale np. pod dęby dosypać ziemi z dąbrowy, pod buki i graby z buczyny itp. Grzybów współżyjących z korzeniami nie ma w ziemi z worków i wtedy preparaty są dobrym rozwiązaniem. A co do grzybów to nie był żart. Czytałem, że po stosowaniu pasty mogą wyrosnąć np. kozaki. Ja tam bym chciał by wyrosły. Choć trzeba by mieć mały lasek.
Ziemia z lasów - pewnie u Ciebie w sosnowym lesie piasek ale nad nim jakaś cieniutka warstwa ziemi z igliwia się znajdzie a i same igły i szyszki pod kwasolubne się przyda. Umnie glina a nad gliną ziemia tzw. liściowa gdyż rosą zwykle w lesie buki, graby i dęby z domieszką jadły. W polankach gdzie składują od lat drzewo po wycince jest grubsza warstwa ziemi powstałej z rozkładu kory. W samochodzie mam worki i tzw. kalfas w którym przywoże ziemie z różnych okolic a to torf z pobliskiech łąki a to czerwoną ziemię z Chęcin a to ziemię z sosnowego lasu pod paprotki pospolite i iglaki.
Też jestem miłośnikiem host choć gubie się w odmianach. Wciąż coś kupuję, zapominam oznaczyć a póżniej nie wiem co gdzie rośnie. Ty masz widzę piekne i dorodne hosty.
Teraz o mikoryzie - jestem przekonanny do mikoryzy i nie stanowi to sprzeczności z moim zawodem w stosowaniu preparatów mikoryzowych. Powód? Miałem za duże oczekiwania co do efektów po zastosowaniu preparatu. Po gruntownym dokształcaniu doszedłem do wniosku, że preparaty są ok. ale np. pod dęby dosypać ziemi z dąbrowy, pod buki i graby z buczyny itp. Grzybów współżyjących z korzeniami nie ma w ziemi z worków i wtedy preparaty są dobrym rozwiązaniem. A co do grzybów to nie był żart. Czytałem, że po stosowaniu pasty mogą wyrosnąć np. kozaki. Ja tam bym chciał by wyrosły. Choć trzeba by mieć mały lasek.
Ziemia z lasów - pewnie u Ciebie w sosnowym lesie piasek ale nad nim jakaś cieniutka warstwa ziemi z igliwia się znajdzie a i same igły i szyszki pod kwasolubne się przyda. Umnie glina a nad gliną ziemia tzw. liściowa gdyż rosą zwykle w lesie buki, graby i dęby z domieszką jadły. W polankach gdzie składują od lat drzewo po wycince jest grubsza warstwa ziemi powstałej z rozkładu kory. W samochodzie mam worki i tzw. kalfas w którym przywoże ziemie z różnych okolic a to torf z pobliskiech łąki a to czerwoną ziemię z Chęcin a to ziemię z sosnowego lasu pod paprotki pospolite i iglaki.
Też jestem miłośnikiem host choć gubie się w odmianach. Wciąż coś kupuję, zapominam oznaczyć a póżniej nie wiem co gdzie rośnie. Ty masz widzę piekne i dorodne hosty.
- Ellaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2591
- Od: 6 lip 2008, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żarki Letnisko/Częstochowa
- Kontakt:
Witajcie moi mili goście po dośc długiej przerwie
Wiem, zaniedbuję Was ostatnio, łokrutnie, niestety, mam teraz mało czasu na komputer czy fotografię
Staram się teraz, jak najlepiej, wykorzystac sprzyjający czas na realizację moich, ogrodowych planów.
A w moim ogrodzie wiele się dzieje.
Pracuję....jakby to powiedziec...hmm....'na kilku frontach...czyli powstaje jednocześnie kilka sporych założeń.
Konkretnie 2 duże, nowe rabaty i nieduży hostownik.
Pozmieniałam też co nieco na starych rabatach, żeby zrobic miejsce dla liliowców.
Nowe rabaty, kilkumetrowe, będą już poza ogrodzonym ogrodem, czyli tak jak planowałam, rozszerzam moje 'ogrodowe wpływy'
Mam pomocnika, który żwawo kopie, wywozi piach itp., ledwo mogę nadążyc z zapełnianiem dołów żyzną ziemią i sadzeniem roślin....właściwie nie nadążam....gliniasta ziemia, którą zakupiłam ciężko się miesza ręcznie...przydałaby się chyba...hmm...betoniarka..., ale nie posiadam....muszę więc dalej się mordowac szpadelkiem
Pracuję ciężko, ale cieszę się , że moje plany kilkuletnie mają szansę ziścic się w ciągu jednego sezonu, jak dobrze pójdzie
Wiem, zaniedbuję Was ostatnio, łokrutnie, niestety, mam teraz mało czasu na komputer czy fotografię
Staram się teraz, jak najlepiej, wykorzystac sprzyjający czas na realizację moich, ogrodowych planów.
A w moim ogrodzie wiele się dzieje.
Pracuję....jakby to powiedziec...hmm....'na kilku frontach...czyli powstaje jednocześnie kilka sporych założeń.
Konkretnie 2 duże, nowe rabaty i nieduży hostownik.
Pozmieniałam też co nieco na starych rabatach, żeby zrobic miejsce dla liliowców.
Nowe rabaty, kilkumetrowe, będą już poza ogrodzonym ogrodem, czyli tak jak planowałam, rozszerzam moje 'ogrodowe wpływy'
Mam pomocnika, który żwawo kopie, wywozi piach itp., ledwo mogę nadążyc z zapełnianiem dołów żyzną ziemią i sadzeniem roślin....właściwie nie nadążam....gliniasta ziemia, którą zakupiłam ciężko się miesza ręcznie...przydałaby się chyba...hmm...betoniarka..., ale nie posiadam....muszę więc dalej się mordowac szpadelkiem
Pracuję ciężko, ale cieszę się , że moje plany kilkuletnie mają szansę ziścic się w ciągu jednego sezonu, jak dobrze pójdzie






