Słuchajcie, te astry i te pomidorki mają już jakiś miesiąc
Pomidorki koktajlowe - 1cz.
Kochani, przepraszam za tak długą nieobecność ale coś mi w ogóle nie działało forum od kilku dni.
Słuchajcie, te astry i te pomidorki mają już jakiś miesiąc
. Nie rosną wcale. Trwają. Wkurzyłam się i wysiałam teraz bezpośrednio do gruntu nasiona - jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Asterki przesadzę lada moment. Mam już kilka na działce i po dłuuugiej walce o życie /strasznie były wiotkie po sadzeniu i uprawie w domu/, nareszcie się wzmocniły, zmężniały i chyba lada moment ruszą z kopyta. A tak w ogóle, to chyba źle je posadziłam /za płytko/ i długo leżały bidulki. Teraz ta łodyżka wreszcie stwardniała /po kilku tygodniach w gruncie/. Natomiast pomidorki to jakiś totalny dziwoląg. Chyba też je do gruntu wsadzę i zobaczymy co będzie. MagdoMisiu, nie wiem jaka to odmiana, bo wyrzuciłam opakowanie po posianiu nasion
. Kozulko, pewnie masz rację z tym nawożeniem. Nie mam na razie żadnego nawozu pod ręką. Muszę jakiś kupić. Co polecacie jako nawóz "do wszystkiego'?
Słuchajcie, te astry i te pomidorki mają już jakiś miesiąc
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Wybór nawozów do pomidorów o podobnym składzie jest duży i dużo jest bardzo dobrych . Taniej wychodzą sypkie niż płynne , bo są bardziej skoncentrowane .
U siebie karmię kwiatki nawozem do pomidorów (Kristalon , nie pamiętam teraz który ) z bardzo dobrym skutkiem . W zależności od potrzeb dodaję lub nie saletrę wapniową , albo amonową . Do kwiatów idzie tego po pół łyżeczki do 5 l wody , pomidor potrzebuje łyżkę na 5 l wody . Jedno i drugie dopóki jest głodne można a nawet trzeba nawozić dwa razy w tygodniu , potem raz w tygodniu .
W ziemi jeśli była wcześniej dobrze przygotowana , pomidory trzeba zacząć nawozić od początku kwitnienia 3 grona .Gdybyś dokarmiła od razu , od razu też by wystartowały .
Pozdrawiam , kozula .
U siebie karmię kwiatki nawozem do pomidorów (Kristalon , nie pamiętam teraz który ) z bardzo dobrym skutkiem . W zależności od potrzeb dodaję lub nie saletrę wapniową , albo amonową . Do kwiatów idzie tego po pół łyżeczki do 5 l wody , pomidor potrzebuje łyżkę na 5 l wody . Jedno i drugie dopóki jest głodne można a nawet trzeba nawozić dwa razy w tygodniu , potem raz w tygodniu .
W ziemi jeśli była wcześniej dobrze przygotowana , pomidory trzeba zacząć nawozić od początku kwitnienia 3 grona .Gdybyś dokarmiła od razu , od razu też by wystartowały .
Pozdrawiam , kozula .
Witam
Józefie- ja pierwszy raz posiałam pomidorki koktajlowe, wzeszło okolo 40 sztuk, popikowałam , podrosły i 28 oddałam tesciowi do szklarni, 3 szt. dostała koleżanka a sobie zostawiłam i posadziłam 12 sztuk. a co tam - niech sobie rosną
ARABELLKO- ja tez pierwszy raz bawię się z pomidorkami koktajlowymi, jak na razie rosną i kwitną ale owocow nie widzę jeszcze.
pozdrawiam
Ewa
Józefie- ja pierwszy raz posiałam pomidorki koktajlowe, wzeszło okolo 40 sztuk, popikowałam , podrosły i 28 oddałam tesciowi do szklarni, 3 szt. dostała koleżanka a sobie zostawiłam i posadziłam 12 sztuk. a co tam - niech sobie rosną
ARABELLKO- ja tez pierwszy raz bawię się z pomidorkami koktajlowymi, jak na razie rosną i kwitną ale owocow nie widzę jeszcze.
pozdrawiam
Ewa
- elik_49
- 1000p

- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Tess jak prowadzisz pomidorki Chery? czy usuwasz wilki czy pozwalasz spokojnie im rosnąć , w tym roku mam je po raz pierwszy i nie zabardzo wiem jakich zabiegów potrzebują aby były ładnie ukształtowane z dużą ilością owoców , bo to najbardziej cieszy oko.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
-
Mysikrólik
- 20p - Rozkręcam się...

- Posty: 25
- Od: 12 sty 2009, o 17:07
moje pomidorki koktajlowe maja zawiązki owoców /koralik/ Siałam je wcześnie , tak koło 14 lutego, tylko bardzo późno mi wyszły, bo chyba było im za zimno. Ale za to jak wyszły to chyba co do jednego ziarenka:). teraz czekam aż się zaczną czerwienić :P Wiecie może na jak długo mam się uzbroić w cierpliwość. Dodam, że to moja pierwsza uprawa samodzielna. Pozdrawiam
Koktailowe maskotki
Witam serdecznie. Po raz pierwszy zostałam obdarowana sadzonkami pomidorków do uprawy doniczkowo-balkonowej. Nic na ten temat nie wiem, a chciałabym nie popełniać głupstw. Widzę, że pierwsze dwa, trzy błędy już zrobiłam - posadziłam pomidorki zbyt płytko i nie dałam pod korzenie nawozu (też go dostałam, naturalny, w formie zasuszonych kulek). I jeszcze to, że zostawiłam je na noc na balkonie (zmokły, jeden pomidor wygląda marnie, a wszystkim pożółkły liścienie).
Proszę, podpowiedzcie mi - czy je jeszcze raz wyjąć z ziemi, uzupełnić ten obornik (ile go dać?) i wsadzić ponownie aż pod same liścienie, czy zostawić tak jak są (liścienie dwa cm od gruntu)?
Zostawiać je na noc na balkonie, czy ciągle jeszcze nie? Podlewać codziennie, czy umiarkowanie? Zasilać je czymś dodatkowo, czy tylko te kulki pod korzenie? Chronić przez deszczem, czy zostawić sprawę naturze? Balkon mam południowo- wschodni.
aha i jeszcze jedno - na zdjęciach widzę roślinki w normalnych małych doniczkach, w opisach znalazłam, że doniczki muszą być wielkie (ponad 30 cm średnicy). Oj, gubię się - podobno pomidory nie lubią naruszania korzeni (?) Moje doniczki mają dwadzieścia cm średnicy i posadziłam w nich po jednej roślince. Czy to im wystarczy, czy czeka mnie jeszcze jedno przesadzanie?
Normalna ze mnie "tabula rasa". Proszę ekspertów o odpowiedzi na te moje pytania
Pozdrawiam
Proszę, podpowiedzcie mi - czy je jeszcze raz wyjąć z ziemi, uzupełnić ten obornik (ile go dać?) i wsadzić ponownie aż pod same liścienie, czy zostawić tak jak są (liścienie dwa cm od gruntu)?
aha i jeszcze jedno - na zdjęciach widzę roślinki w normalnych małych doniczkach, w opisach znalazłam, że doniczki muszą być wielkie (ponad 30 cm średnicy). Oj, gubię się - podobno pomidory nie lubią naruszania korzeni (?) Moje doniczki mają dwadzieścia cm średnicy i posadziłam w nich po jednej roślince. Czy to im wystarczy, czy czeka mnie jeszcze jedno przesadzanie?
Normalna ze mnie "tabula rasa". Proszę ekspertów o odpowiedzi na te moje pytania
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Hej Mirena! 
Możesz je jeszcze raz przesadzić trochę głębiej - uważając, żeby nic nie zrobić korzeniom i przy okazji nasypać na dno doniczki garstkę tego nawozu i wymieszać go z ziemią - a dopiero na to wymieszane wsadzić sadzonkę. Doniczka musi być spora jeśli chcesz wyhodować dużą ilość pomidorków. Proponuję też kupić w sklepie nawóz Florovit (on jest na bazie roślinnej) i tym nawozem podlewać roślinki raz na 10 dni rozcieńczając 1 łyżeczkę 2 litrami wody. Nie używaj nawozu uniwersalnego do kwiatów (przezroczystego) bo nim możesz popalić pomidorki. Liścienie mają prawo pożółknąć a w konsekwencji opaść, bo ich rola się skończyła wtedy kiedy zaczęły pojawiać się na sadzonce liście właściwe. Możesz je śmiało zostawiać na noc na balkonie - bo już groźba przymrozków minęła. Myślę, że jak roślinki będą regularnie podlewane i wspomagane Florovitem to 20 cm doniczka powinna wystarczyć. Ja swoje mam posadzone w podobnych. I co ważne - z tym podlewanie Florovitem to się wstrzymaj jakiś czas, póki roślinka będzie miała obornik. Możesz tym rozcieńczonym nawozem też spryskiwać liście - najlepiej wieczorem, kiedy nie ma już bezpośredniego słońca.
I na koniec - nie martw się że na razie nic nie wiesz - tutaj większość tak zaczynała...
Pozdrawiam - i życzę dużej ilości pomidorków!
Możesz je jeszcze raz przesadzić trochę głębiej - uważając, żeby nic nie zrobić korzeniom i przy okazji nasypać na dno doniczki garstkę tego nawozu i wymieszać go z ziemią - a dopiero na to wymieszane wsadzić sadzonkę. Doniczka musi być spora jeśli chcesz wyhodować dużą ilość pomidorków. Proponuję też kupić w sklepie nawóz Florovit (on jest na bazie roślinnej) i tym nawozem podlewać roślinki raz na 10 dni rozcieńczając 1 łyżeczkę 2 litrami wody. Nie używaj nawozu uniwersalnego do kwiatów (przezroczystego) bo nim możesz popalić pomidorki. Liścienie mają prawo pożółknąć a w konsekwencji opaść, bo ich rola się skończyła wtedy kiedy zaczęły pojawiać się na sadzonce liście właściwe. Możesz je śmiało zostawiać na noc na balkonie - bo już groźba przymrozków minęła. Myślę, że jak roślinki będą regularnie podlewane i wspomagane Florovitem to 20 cm doniczka powinna wystarczyć. Ja swoje mam posadzone w podobnych. I co ważne - z tym podlewanie Florovitem to się wstrzymaj jakiś czas, póki roślinka będzie miała obornik. Możesz tym rozcieńczonym nawozem też spryskiwać liście - najlepiej wieczorem, kiedy nie ma już bezpośredniego słońca.
I na koniec - nie martw się że na razie nic nie wiesz - tutaj większość tak zaczynała...
Pozdrawiam - i życzę dużej ilości pomidorków!





