Stefanotis bukietowy - liście żółkną, opadają i inne problemy w uprawie
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nasiennik mojego stefka nadal rośnie i jest ciężki jak kurze jajo .
Kaukasio , z przycinaniem żółknącego pędu wstrzymaj się do czasu aż stefek wyraźnie zaznaczy w którym miejscu to zrobić . Jak już dostanie co mu się należy pozostaje czekanie na efekty . Rośnie bardzo szybko więc ndrobi straty z nawiązką . Ja swojego nie rozpieszczam , czesto jest zasuszony z notorycznego braku czasu na cokolwiek na co reaguje masowym zrzucaniem liści . Gdzieś od kwietnia zaczynam go regularniej podlewać i nawozić i wtedy zaczyna szaleć .
Pozdrawiam , kozula
Kaukasio , z przycinaniem żółknącego pędu wstrzymaj się do czasu aż stefek wyraźnie zaznaczy w którym miejscu to zrobić . Jak już dostanie co mu się należy pozostaje czekanie na efekty . Rośnie bardzo szybko więc ndrobi straty z nawiązką . Ja swojego nie rozpieszczam , czesto jest zasuszony z notorycznego braku czasu na cokolwiek na co reaguje masowym zrzucaniem liści . Gdzieś od kwietnia zaczynam go regularniej podlewać i nawozić i wtedy zaczyna szaleć .
Pozdrawiam , kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Madeleine , karmienie i podlewanie , wypija teraz minimum 5 l wody , jak gorąco to jeszcze dolewka . W miare rozkwitania będę zamieszczać kolejne zdjęcia . Po drodze towwarzyszka w zapachu gardenia choć to nie jej wątek . Przebywanie wieczorem w pobliżu tego duetu grozi uduszeniem .
Nie wiem czy stefek musi się przechłodzic do kwitnienia , mój zimą nie jest zachwycony bo mu trochę za zimno , stoi w oranżerii .
Pozdrawiam , kozula .
Nie wiem czy stefek musi się przechłodzic do kwitnienia , mój zimą nie jest zachwycony bo mu trochę za zimno , stoi w oranżerii .

Pozdrawiam , kozula .
Kwiatek w spadku od sąsiadki, na forum powiedziano mi, że może to być Stefanek, czy na pewno?

Stał dość długo na klatce, jest brudny i zabidzony... jeszcze nie dawno widziałam, że ma zdrowe liście, kilka dni temu zanim trafił do mnie już zaczęło się dziać coś takiego, pożółkłe liście... jaka może być przyczyna? Wymaga oczywiscie przesadzenia, do nowej doniczki i ziemi - i tu pytanie o ile większa powinna być od bryły korzeniowej, żeby była względnie dobra dla niego i nie za duża?Moze rosnać w standardowej ziemi? Chcę go również po przesadzeniu zasilić, może byc nawóz do kwiatów kwitnących? Np., do Storczyków? Czy dać inny, bardziej uniwersalny? Cos tam jeszcze mam, ale nie pamiętam nazwy. Zraszać go?
Aha, jeszcze jedno, chciałabym zrobić z nim porządek i tu pytanie - czy mogę go pociąć go trochę i ukorzenić w wodzie? Jest to możliwe i nie długotrwałe? Trzeba go rozwinać, i jeszcze raz ułóżyć, jest bez ładu i składu, ma trochę gołych gałązek... liczę na to, że po przycięciu zyska trochę siły, a ja małe sadzoneczki do zagęszczenia rośliny... mogę go potraktować w ten sposób?
Jakie warunki mu zapewnić, światło etc?
Właśnie wyczytałam, że ziemia może być uniwersalna... i że średnio wychodzi w ukorzenianiem szczepów... poradźcie :/ Czy na razie go nie ciąć i dać mu czas, zazieleni się?

Stał dość długo na klatce, jest brudny i zabidzony... jeszcze nie dawno widziałam, że ma zdrowe liście, kilka dni temu zanim trafił do mnie już zaczęło się dziać coś takiego, pożółkłe liście... jaka może być przyczyna? Wymaga oczywiscie przesadzenia, do nowej doniczki i ziemi - i tu pytanie o ile większa powinna być od bryły korzeniowej, żeby była względnie dobra dla niego i nie za duża?Moze rosnać w standardowej ziemi? Chcę go również po przesadzeniu zasilić, może byc nawóz do kwiatów kwitnących? Np., do Storczyków? Czy dać inny, bardziej uniwersalny? Cos tam jeszcze mam, ale nie pamiętam nazwy. Zraszać go?
Aha, jeszcze jedno, chciałabym zrobić z nim porządek i tu pytanie - czy mogę go pociąć go trochę i ukorzenić w wodzie? Jest to możliwe i nie długotrwałe? Trzeba go rozwinać, i jeszcze raz ułóżyć, jest bez ładu i składu, ma trochę gołych gałązek... liczę na to, że po przycięciu zyska trochę siły, a ja małe sadzoneczki do zagęszczenia rośliny... mogę go potraktować w ten sposób?
Jakie warunki mu zapewnić, światło etc?
Właśnie wyczytałam, że ziemia może być uniwersalna... i że średnio wychodzi w ukorzenianiem szczepów... poradźcie :/ Czy na razie go nie ciąć i dać mu czas, zazieleni się?
ale zabiedzony ten stefanotis
ja bym go na pewno przesadziła, umyła i na nowo zawinęła n a tych pałąkach - nie wiem czy go pociąć - na pewno jakieś suche gałązki, przynajmniej ja tak ze swoim robię,
stefanotisy lubią dużo świtała ale nie bezpośredniego - musi być jasno ale nie na słońcu - mój stoi na południowym parapecie ale zakrytym przez drzewa, inaczej słońce poparzy mu liście .
Więcej ci nie podpowiem - lepiej poczekać n a fachowca :P
wydaje mi się jeszcze że podlewanie go nawozem po przesadzeniu nie ma sensu - świeża ziemia ma składniki pokarmowe, ale to wyłącznie moje zdanie
ukorzenia się marnie - mi się to jeszcze nei udało

ja bym go na pewno przesadziła, umyła i na nowo zawinęła n a tych pałąkach - nie wiem czy go pociąć - na pewno jakieś suche gałązki, przynajmniej ja tak ze swoim robię,
stefanotisy lubią dużo świtała ale nie bezpośredniego - musi być jasno ale nie na słońcu - mój stoi na południowym parapecie ale zakrytym przez drzewa, inaczej słońce poparzy mu liście .
Więcej ci nie podpowiem - lepiej poczekać n a fachowca :P
wydaje mi się jeszcze że podlewanie go nawozem po przesadzeniu nie ma sensu - świeża ziemia ma składniki pokarmowe, ale to wyłącznie moje zdanie

ukorzenia się marnie - mi się to jeszcze nei udało

Właśnie taki mam zamiar, bidak stał na ciemnej klatce ładnych kilka miesięcy ...magi pisze:ale zabiedzony ten stefanotis![]()
ja bym go na pewno przesadziła, umyła i na nowo zawinęła n a tych pałąkach
Pozdrawiam
Storczyki Carismy
Storczyki Carismy
Stefanotis chory
Witam
Dostała w październiku małego Stefanotisa w donicy (z torfem). Postawiłam go 2m od południowego okna. Zasugerowałam się, że lubi światło, ale rozproszone. W pokoju mam 19-20 stopni. Na domiar złego zapomniałm go podlać i jak weszłam do pokoju to okazało się, że zrzucił już połowę liści. Szybko go przesadziłam do ziemii uniwersalnej i podlałam miękką wodą. Niestety. Nie pomogło. Zostało mu już niewiele liści, żółkną i opadają. A do tego mają jakieś ciemne plamy. Może to jest jakaś choroba. Żadnych "robaczków" nie zauważyłam.

Czy może mi ktoś pomóc?
W ogóle zastanawiam się, czy na zimę nie postawić go w garażu. To jedyne pomieszczenie które ma w zimie temp.10-15 stopni. Jest tam co prawda okno, ale małe i dość nisko. Może byłoby to lepsze.
Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów i proszę o jakąś radę.
Jaga W
Dostała w październiku małego Stefanotisa w donicy (z torfem). Postawiłam go 2m od południowego okna. Zasugerowałam się, że lubi światło, ale rozproszone. W pokoju mam 19-20 stopni. Na domiar złego zapomniałm go podlać i jak weszłam do pokoju to okazało się, że zrzucił już połowę liści. Szybko go przesadziłam do ziemii uniwersalnej i podlałam miękką wodą. Niestety. Nie pomogło. Zostało mu już niewiele liści, żółkną i opadają. A do tego mają jakieś ciemne plamy. Może to jest jakaś choroba. Żadnych "robaczków" nie zauważyłam.


Czy może mi ktoś pomóc?
W ogóle zastanawiam się, czy na zimę nie postawić go w garażu. To jedyne pomieszczenie które ma w zimie temp.10-15 stopni. Jest tam co prawda okno, ale małe i dość nisko. Może byłoby to lepsze.
Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów i proszę o jakąś radę.
Jaga W
Re: Stefanotis chory
Stefanotis baaardzo nie lubi zmiany miejsca i gdy się go przekręca. Po miesiącu to normalne, że zrzucił liście. Lubi mieć jasne stanowisko, ale nie żeby go słońce spaliło. W zimie podlewamy oszczędniej.



Re: Stefanotis chory
Witam,
mam podobny (tak mi się wydaje) problem ze Stefanotisem. Ok. 2-3 tygodnie temu pojawiły się na jego liściach małe żółte plamki, które z czasem przerodziły się w większe plamy (szczególnie widoczne na spodzie liścia). Kwiat stracił już przez to kilka liści
Zauważyłam, że teraz plamy są już teraz na prawie każdym liściu.
Kwiatka kupiłam wiosną 2009, po przyniesieniu do domu przesadziłam go do ceramicznej doniczki.Stoi ok. 30 cm od okna wschodniego. Nie ruszany, nie przestawiamy od kilku miesięcy.
Jeśli ktoś z Forumowiczów mógłby mi pomóc i doradzić, będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam!


mam podobny (tak mi się wydaje) problem ze Stefanotisem. Ok. 2-3 tygodnie temu pojawiły się na jego liściach małe żółte plamki, które z czasem przerodziły się w większe plamy (szczególnie widoczne na spodzie liścia). Kwiat stracił już przez to kilka liści

Kwiatka kupiłam wiosną 2009, po przyniesieniu do domu przesadziłam go do ceramicznej doniczki.Stoi ok. 30 cm od okna wschodniego. Nie ruszany, nie przestawiamy od kilku miesięcy.
Jeśli ktoś z Forumowiczów mógłby mi pomóc i doradzić, będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam!

