Ja sie nie smażyłam , bo nie było upału , ale byli odwazni co sie smażyli na plaży......ale za to miałam okazje sie wykąpać.......tu już po kąpieli.....
Renatko co ja słyszę byłąs prawie u mnie i co? nie dałaś znać, byłam w piatek w Mielnie ale wiało, zimno.
Może i ja gapa, bo przez te przerwy na forum to juz nawet nie wchodzę,
pozdrawiam
Witaj Reniu!
U mnie ludzie leżeli na plaży i chodzili rozebrani po mieście!
Chyba alkohol ich rozgrzewał!
A ja na rowerze w kurtce i polarze..
Ciesze się,że miałaś fajny urlop, jestem ciekawa jak wkomponujesz nowe roślinki!?
Pozdrawiam.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
Ojej! jak bardzo Ci zazdroszczę! (ale nie przymusowej kąpieli hi hi) uwielbiam morze! a najbardziej zachody słońca czy uda mi się znów w tym roku pojechać? i przepraszam że sobie pozwole wstawić , mam nadzieje że się nie gniewasz?
Dziewczyny dziękuje za wizytę . Wspomnienia piękne , chciałoby się jeszcze poleniuchować , ale niestety , takie jest życie
Taro na pewno jeszcze nie raz będziemy miały okazje sie spotkać ,ja mam kuzyna w Mielnie także wpadamy tam od czasu do czasu....
Alu przygoda piękna i mokra ............tylko straciłam komórkę , zapomniałam , ze mam w kieszeni i skąpała sie razem ze mną . A ten kolega to mój mądry kuzyn .....
Aguś rzeczywiscie , ze do Ciebie blisko było , nawet wracałam przez Szczecinek , ale nie zmówiłyśmy się......
Pelagio ja też podziwiałam tych ludzi w strojach kąpielowych . ja cały czas latałam w golfiku i kurteczce , bo ja zmarzluch jestem.....
Onka piękny zachód słońca , ja też uwielbiam , ale ani raz nie zwlokłam sie , ąby go zobaczyć.......
Reniu! Pięknie się urlopujesz, a tu tyle pracy w ogrodzie ładnie to tak , zamiast podlewać, podlewać i jeszcze raz podlewać, bo na deszcz to chyba nie ma co liczyć
RENATKO ,gratuluję miłego wypoczynku ,kąpieli troszkę mniej .
Piękne zakupy, zwłaszcza przylaszczka i lewizja .Nie mam jeszcze ani jednej ,ani drugiej ,ale mam nadzieję ,że w końcu gdzieś uda mi się je kupić .
Alicjo z tym podlewanie to jest coraz gorzej , tzn. że nie długo nie będzie co podlewać , trawnik prawie wysechł , nawet podlewanie nic nie daje , roslinki tez ledwo co żyją .Nie wiem co to będzie jak nie będzie padać.
Jolu ja nabyłam przylaszczkę i lewizję po raz pierwszy , zobaczymy czy im się u mnie spodoba....
Witaj Cynthio u mnie o deszczu nie ma mowy , nawet sie nie zanosi . Zrobiło się tylko zimno i wieje wiatr .Jak tak dalej pójdzie to nie wyobrażam sobie co to będzie......