Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.3
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Ja też na hortensje ogrodowe od kilku dni co wieczór zakładam kartonowe pudła. Troche to uciążliwe ale trudno. Aby do połowy maja. Haniu dziękuję bardzo za radę w sprawie N.D. Boże mój, jak ja mam ten krater zbudować. Pewnie, że byłoby super, żeby ona była w niecce a nie na wierchołku. Może rozkopac troche ten czubek? Chyba szczepienie nie jest zaraz pod powierzchnią?
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Hanuś - widze u Ciebie nareszcie wiosenno-letni klimat, choc
jakos zimno nie odpuszcza, przyszłam do Ciebie sie wypłakac ale moja pienna taka sliczna chyba tez przemarzła, była okryta ale za wczesnie chyba ja odkryłam, miała małe wypustki a teraz zdrewniała, a może nornice ja podgryzły, chociaz nie widze w tym miejscu ich,
kij na którym sa szczepione widać wypuszcza listki czyli korzeń żyje,
masz Skarbie jakąs radę?
jakos zimno nie odpuszcza, przyszłam do Ciebie sie wypłakac ale moja pienna taka sliczna chyba tez przemarzła, była okryta ale za wczesnie chyba ja odkryłam, miała małe wypustki a teraz zdrewniała, a może nornice ja podgryzły, chociaz nie widze w tym miejscu ich,
kij na którym sa szczepione widać wypuszcza listki czyli korzeń żyje,
masz Skarbie jakąs radę?
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj Hamiu ja o poranku dnia, który również jest w całości zamierzam spędzić na pracy w ogródku budując krater między innymi. Haniu, utwierdż mnie, że krzaczki róż, posadzone jesienią na szpadlu obornika, teraz nie dostają żadnych nawozów. Ani wielkokwiatowe, ani wielokwiatowe, ani parkowe. Starsze róże, parkowa Astrid Lindgren przede wszystkim, były jesienia przesadzane i też posadzone jak wyżej, też nic im się wiosną nie należy? A może troszkę Osmocote biorąć pod uwagę mój piasek. Ale ktoś na forum napisał, że na piasku jest za sucho do Osmocote i nie spełnia swojej roli. A co Ty sądzisz?
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Dziewczęta Miłe, z samego rana jestem w szoku, bo obejrzałam
kwietniowy trawnik Halinki
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1442
Podkreślam - kwietniowy !
Nie, tradycyjnie poziomowo łysawy, spleśniały, wymagający dosiewek, tupecików,
reanimacji, tylko angielski, pyuchaty kobierzec.
Raju..., aż mnie sparaliżowało z niemocy.
Bogusiu, szkół jest wiele.
Stara - zakłada wymuszenie wzrostu korzenia, żeby był w stanie w niesprzyjających warunkach ( susza, braki pokarmowe, przemrożenie) utrzymać koronę.
Stąd, zasada nienawożenia w pierwszym roku i wymuszenie rozrostu korzeni szkieletowych ( kotwiczących krzew) i włośników ( pokarmowych).
Jedynym nawozem, jaki bym dawała to potas i krzemionki, czyli gnojówki.
Marko i mikroelementy zasilą szybko rosliny po pierwszym rzucie kwitnienia.
Możesz też dać zastępczo, po pierwszym kwitnieniu
- nawóz do pomidorów ( bogaty w potas) lub od czrewca/lipca - siarczan potasu w oprysku.
Nowoczesne, produkcyjne, zakłądają szybkie pędzenie krzewów do sprzedaży.
I już sadzonki są pędzone nawozami sztucznymi i pryskane non stop pestycydami.
Mają wyglądać okazale, żeby znalazły nabywcę.
A, że potem odchorują mu w ogródku...
Zwykle mają maleńkie korzenie i robudowaną górę i 0 odporności naturalnej.
A jak wybijesz z donicy, to często okazuje się, że są tam 4 watłe rośliny, udające jedną
Tess, też tak bym chciała myśleć, aczkolwiek , gdy zobaczyłam Wasze trawniki- zwatpiłam!
Moni, także miłego dnia życzę i szczęścia w znajdowaniu nowych skarbów ogrodowych.
Może , gdzies w świecie są pelargonie tańsze niż 5zł/ doniczka?
Taro, to klasyczny przypadek po tej zimie.
Żywotne podkładki botanicznej caniny przeeżyły i...nadają się do szczepienia.
Jeśli nie umiesz ( ja nie umiem) - próbuj zakładać oczka lub szczepić,
bo korzeń i pień - dobre.
Przemarzło jedynie miejsce szczepienia, które trzeba odciąć, by "złożyć" nową roślinę.
Ja przekopałam takiego kija do sąsiada i też będę trenowała
Innym wyjściem jest wykopanie ofiary i zawiezienie do ogrodnictwa z prośbą o nowe zaszczepienie.
To nie jest głupie, bo podkładka jest już zwykle mocna, odporna i można na nia założyc i 3-4 oczka! Czyli , szybciej uzyskac dobry, piekny okaz na pniu.
Izuś, jeszcze przed nami nie jeden przymrozek majowy.
Na razie, nie widzę uszkodzeń ale moje roślinki chyba już się zahartowały,
bo te przymrozki są od miesiąca. Kiku Zakura na razie nie kwitnie.
Zresztą, jeszcze żadne drzewo nie kwitnie!
Zytko, tyle jest liofilizowanych ( suszonych) nawozów, że możesz wybierać -
od pomiotu kurzego, przez cielęcy nawóz, do mielonych g***
Tessa, już napisała. Cielęcy i koński- najlepsze.
Izuś / chatte - utwardzać, znaczy utwardzać.
Tworzyć tkanki z grubą skórą, mało nawozić azotem ( tylko zimą obornik lub wczesną wiosną - na odbudowę koron i tworzenie liści).
Zasada jest jedna - ime więcej azotu, tym dłuższe i cieńsze tkanki, czyli słabsza roślina.
A na grubej skórze ( krzemionki) nawet grzyb nie wrośnie albo będzie mu strasznie ciężko przebić skórkę liścia.
Stąd moje gnojówki skrzypowo-pokrzywowe.
Nawozy szybkie w przyswajaniu i przebogate w mikroelementy, wzmacniające rośliny.
Nie, powojnik tegoroczny, tylko z grupy viticella var.,
czyli odporny i bez skazy grzybowego uwiądu
Postawiałm na botaniczne i tu, to dobry wybór.
Padły Veronica Choise, 1 Multi Blue, Prezydent, Mazury, i jeszcze 2 rózowe wielkokwiatowe o dziwnych nazwach.
Montana, tangutica i viticelle - trzymają się świetnie, więc..zaczynam tylko je i ich krzyżówki, kupować. Może zaoszczędzę trochę pieniązków i dużo wiosennej nadziei ?
Ewo Janino, dziękuję pięknie za chrześniaka.
Sąsiad ówczesny- tadzio Włodarczak, troszkę nauczył mnie uzupełniania detalu z ręki.
Gips sztukatorski nawet w pgórach bywa
.
A całkiem serio, to zastanawiam się nad zrobieniem mu silikatowej wyprawy.
Żeby był mniej higroskopijny.
Grażynko, zadoniczkowane i przyspieszone to tylko lilie i kupne : bratki i begonie.
Ale gdzie mi do Ciebie...?
Do Twojej oranżeryjki leczącej chandry, smętki i przybicia zimowe...

Magiczna, przecież to kwiecień!
Kwiecień plecień co przeplata, trochę zimy, trochę lata. :P
Asiu, podnieciłam się zakupami z " zmiowej szkółki",
bo myślałam, że Szczyrk, to koło Zakopanego, więc i klimat arktyczny!
A Krzyś mówi, że to koło ciepłego Bielska
.
A tam, przeciez już wszystko kwitło tydzień temu...
kwietniowy trawnik Halinki
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... start=1442
Podkreślam - kwietniowy !
Nie, tradycyjnie poziomowo łysawy, spleśniały, wymagający dosiewek, tupecików,
reanimacji, tylko angielski, pyuchaty kobierzec.
Raju..., aż mnie sparaliżowało z niemocy.
Bogusiu, szkół jest wiele.
Stara - zakłada wymuszenie wzrostu korzenia, żeby był w stanie w niesprzyjających warunkach ( susza, braki pokarmowe, przemrożenie) utrzymać koronę.
Stąd, zasada nienawożenia w pierwszym roku i wymuszenie rozrostu korzeni szkieletowych ( kotwiczących krzew) i włośników ( pokarmowych).
Jedynym nawozem, jaki bym dawała to potas i krzemionki, czyli gnojówki.
Marko i mikroelementy zasilą szybko rosliny po pierwszym rzucie kwitnienia.
Możesz też dać zastępczo, po pierwszym kwitnieniu
- nawóz do pomidorów ( bogaty w potas) lub od czrewca/lipca - siarczan potasu w oprysku.
Nowoczesne, produkcyjne, zakłądają szybkie pędzenie krzewów do sprzedaży.
I już sadzonki są pędzone nawozami sztucznymi i pryskane non stop pestycydami.
Mają wyglądać okazale, żeby znalazły nabywcę.
A, że potem odchorują mu w ogródku...
Zwykle mają maleńkie korzenie i robudowaną górę i 0 odporności naturalnej.
A jak wybijesz z donicy, to często okazuje się, że są tam 4 watłe rośliny, udające jedną
Tess, też tak bym chciała myśleć, aczkolwiek , gdy zobaczyłam Wasze trawniki- zwatpiłam!
Moni, także miłego dnia życzę i szczęścia w znajdowaniu nowych skarbów ogrodowych.
Może , gdzies w świecie są pelargonie tańsze niż 5zł/ doniczka?
Taro, to klasyczny przypadek po tej zimie.
Żywotne podkładki botanicznej caniny przeeżyły i...nadają się do szczepienia.
Jeśli nie umiesz ( ja nie umiem) - próbuj zakładać oczka lub szczepić,
bo korzeń i pień - dobre.
Przemarzło jedynie miejsce szczepienia, które trzeba odciąć, by "złożyć" nową roślinę.
Ja przekopałam takiego kija do sąsiada i też będę trenowała
Innym wyjściem jest wykopanie ofiary i zawiezienie do ogrodnictwa z prośbą o nowe zaszczepienie.
To nie jest głupie, bo podkładka jest już zwykle mocna, odporna i można na nia założyc i 3-4 oczka! Czyli , szybciej uzyskac dobry, piekny okaz na pniu.
Izuś, jeszcze przed nami nie jeden przymrozek majowy.
Na razie, nie widzę uszkodzeń ale moje roślinki chyba już się zahartowały,
bo te przymrozki są od miesiąca. Kiku Zakura na razie nie kwitnie.
Zresztą, jeszcze żadne drzewo nie kwitnie!
Zytko, tyle jest liofilizowanych ( suszonych) nawozów, że możesz wybierać -
od pomiotu kurzego, przez cielęcy nawóz, do mielonych g***
Tessa, już napisała. Cielęcy i koński- najlepsze.
Izuś / chatte - utwardzać, znaczy utwardzać.
Tworzyć tkanki z grubą skórą, mało nawozić azotem ( tylko zimą obornik lub wczesną wiosną - na odbudowę koron i tworzenie liści).
Zasada jest jedna - ime więcej azotu, tym dłuższe i cieńsze tkanki, czyli słabsza roślina.
A na grubej skórze ( krzemionki) nawet grzyb nie wrośnie albo będzie mu strasznie ciężko przebić skórkę liścia.
Stąd moje gnojówki skrzypowo-pokrzywowe.
Nawozy szybkie w przyswajaniu i przebogate w mikroelementy, wzmacniające rośliny.
Nie, powojnik tegoroczny, tylko z grupy viticella var.,
czyli odporny i bez skazy grzybowego uwiądu
Postawiałm na botaniczne i tu, to dobry wybór.
Padły Veronica Choise, 1 Multi Blue, Prezydent, Mazury, i jeszcze 2 rózowe wielkokwiatowe o dziwnych nazwach.
Montana, tangutica i viticelle - trzymają się świetnie, więc..zaczynam tylko je i ich krzyżówki, kupować. Może zaoszczędzę trochę pieniązków i dużo wiosennej nadziei ?
Ewo Janino, dziękuję pięknie za chrześniaka.
Sąsiad ówczesny- tadzio Włodarczak, troszkę nauczył mnie uzupełniania detalu z ręki.
Gips sztukatorski nawet w pgórach bywa
A całkiem serio, to zastanawiam się nad zrobieniem mu silikatowej wyprawy.
Żeby był mniej higroskopijny.
Grażynko, zadoniczkowane i przyspieszone to tylko lilie i kupne : bratki i begonie.
Ale gdzie mi do Ciebie...?
Do Twojej oranżeryjki leczącej chandry, smętki i przybicia zimowe...

Magiczna, przecież to kwiecień!
Kwiecień plecień co przeplata, trochę zimy, trochę lata. :P
Asiu, podnieciłam się zakupami z " zmiowej szkółki",
bo myślałam, że Szczyrk, to koło Zakopanego, więc i klimat arktyczny!
A Krzyś mówi, że to koło ciepłego Bielska
A tam, przeciez już wszystko kwitło tydzień temu...
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Moni, to dalekoooooo.
Poczekam, aż tu stanieją albo kupię gdy będziemy jechac ku cywilizacji
, czyli na północ.
************
Jesłi chcemy zaszczepić różę
lub zreanimować podkładkę po wymarzniętej koronie piennej:
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/szczep ... 8,320.html
http://www.castorama.pl/porady/ogrod/sz ... zacja.html
Poczekam, aż tu stanieją albo kupię gdy będziemy jechac ku cywilizacji
************
Jesłi chcemy zaszczepić różę
lub zreanimować podkładkę po wymarzniętej koronie piennej:
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/szczep ... 8,320.html
http://www.castorama.pl/porady/ogrod/sz ... zacja.html
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Jak dobrze Hanuś, że rozwinęłaś tę odpowiedź ;)hanka55 pisze: Izuś / chatte - utwardzać, znaczy utwardzać.
Właśnie zastanawiałam sie, czy nie dałam za duzo obornika, bo ja każdej roslinie daję na starcie trochę obornika pod korzeń i trochę wokół. Z doświadczenia wiem, że na moim piachu bez tego nic nie bedzie rosło. Tylko czy nie przedobrzyłam
Jak Twój powojnik przymrozków sie nie boi, to chyba mój też mogę zostawić bez osłony. Trochę sie obawiałam, bo posadziłam go z tydzień temu. Też botaniczny ;)
a ja kupiłam dziś tę kostkę jakąś tam w Lidlu... o rany jak to śmierdzi... mój pies z drugiego końca podwórka aż przybiegł i wąchał i odgonić się nie dał... koło róży piennej rozsypałam i skopałam...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Haniu, dziękuję za wszystkie dobre rady. Jutro relacja z budowy ostrokołu wokół N.D. Zastosuję się do pierwszej metody nawożenia róż. Ja ich przecież nie produkuję tylko pielęgnuję i dopieszczam
. Teraz nic, a po pierwszym kwitnieniu potas i gnojówka.
Z moich wszystkich róż najlepiej, z największym wigorem wystartowała Wielchenblau i G.Thomas. Dobranoc.
Z moich wszystkich róż najlepiej, z największym wigorem wystartowała Wielchenblau i G.Thomas. Dobranoc.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia


