Dala-mój piękny ogród cz.2
-
x-d-a
Witam w tę sobotę, która miała być bardzo ładna i pogodna, a jest taka sobie
Mój M. dzisiaj wyjechał, więc musiałam wykorzystać taką okazję i popracować w ogrodzie. Na dzisiaj zaplanowałam sobie prace z sekatorem:
1. obcięcie róż i hortensji
2. wycięcie suchych, przemarzniętych i rosnących do środka gałęzi niektórych krzewów ozdobnych
Kocham róże, ale nie przepadam za pracami przy nich, bo mimo grubych rękawic zawsze gdzieś się skaleczę, ukłuję albo zadrasnę. Z tego też powodu skróciłam róże wielkokwiatowe, w miarę potrzeby wszystkie inne, z wyjątkiem okrywowych, gdyż ten gąszcz zostawiam Mojemu M. Niech i on coś zrobi
W sumie to wszystko zajęło mi kilka godzin, ale jak zwykle miałam niezawodnego towarzysza, mojego Ptysia, który nie odstępuje mnie na krok.
Reniu,
a Ty byłaś w ogrodzie mimo zmiennej pogody?
Carlo,
no i co wybrałaś?
Olu,
u mnie wczoraj nie padał grad - widocznie Ślęża mnie chroniła, jak zwykle...
Gieniu,
ale w przyszłym tygodniu już na pewno bedzie ładnie.
Ewo,
a sprawdzałaś, czy Twoja gunnera przeżyła zimę? Ciekawa jestem, jak ją zabezpieczyłaś, bo z tego co wiem, to ona rośnie tylko w dwóch O.B. w Polsce - właśnie we wrocławskim i jeszcze jednym, bodajże poznańskim, ale nie jestem pewna. Jest bardzo wrażliwa na mróz i -uwaga!- na wilgoć. Paradoksalnie zimą nienawidzi wody.
Grzesiu,
ja mam nawet dwie pary rąk (łap) do pomocy. Patrz wyżej.
Cynthio,
u mnie tego słoneczka w sumie było mało, ale najważniejsze, że pracować się dało.
Moniko,
jeśli masz (a masz) duży ogród, to gunnera jest wspaniałą rośliną ogniskującą uwagę w tej części ogrodu, w której rośnie. Ale absolutnie inne rośliny nie mogą jej rozpraszać - ona jest typową gwiazdą.
Oprócz miejsca potrzebuje latem słońca i dużo wody, a zimą dobrego zabezpieczenia przed zimnem i wilgocią.
Alinko,
bardzo bym się zasmuciła, gdyby moja gunnerka mi padła.
Alu,
a może jakiś projekt Twoich letnich rabat, żeby siać te kwiatki, które będą Ci póżniej ładnie się komponować i pasować do siebie. Taki plan bardzo ułatwia życie, ja mam Taki swój ogrodowy kajecik, w którym zapisuję różne rady, nazwy, pomysły...
Dzisiaj nie robiłam zdjęć w ogrodzie, ale namęczyłam się, żeby pięknie uczesać mojego psiulka i muszę Wam pokazać tego białego diabełka

Mój M. dzisiaj wyjechał, więc musiałam wykorzystać taką okazję i popracować w ogrodzie. Na dzisiaj zaplanowałam sobie prace z sekatorem:
1. obcięcie róż i hortensji
2. wycięcie suchych, przemarzniętych i rosnących do środka gałęzi niektórych krzewów ozdobnych
Kocham róże, ale nie przepadam za pracami przy nich, bo mimo grubych rękawic zawsze gdzieś się skaleczę, ukłuję albo zadrasnę. Z tego też powodu skróciłam róże wielkokwiatowe, w miarę potrzeby wszystkie inne, z wyjątkiem okrywowych, gdyż ten gąszcz zostawiam Mojemu M. Niech i on coś zrobi
W sumie to wszystko zajęło mi kilka godzin, ale jak zwykle miałam niezawodnego towarzysza, mojego Ptysia, który nie odstępuje mnie na krok.
Reniu,
a Ty byłaś w ogrodzie mimo zmiennej pogody?
Carlo,
no i co wybrałaś?
Olu,
u mnie wczoraj nie padał grad - widocznie Ślęża mnie chroniła, jak zwykle...
Gieniu,
ale w przyszłym tygodniu już na pewno bedzie ładnie.
Ewo,
a sprawdzałaś, czy Twoja gunnera przeżyła zimę? Ciekawa jestem, jak ją zabezpieczyłaś, bo z tego co wiem, to ona rośnie tylko w dwóch O.B. w Polsce - właśnie we wrocławskim i jeszcze jednym, bodajże poznańskim, ale nie jestem pewna. Jest bardzo wrażliwa na mróz i -uwaga!- na wilgoć. Paradoksalnie zimą nienawidzi wody.
Grzesiu,
ja mam nawet dwie pary rąk (łap) do pomocy. Patrz wyżej.
Cynthio,
u mnie tego słoneczka w sumie było mało, ale najważniejsze, że pracować się dało.
Moniko,
jeśli masz (a masz) duży ogród, to gunnera jest wspaniałą rośliną ogniskującą uwagę w tej części ogrodu, w której rośnie. Ale absolutnie inne rośliny nie mogą jej rozpraszać - ona jest typową gwiazdą.
Oprócz miejsca potrzebuje latem słońca i dużo wody, a zimą dobrego zabezpieczenia przed zimnem i wilgocią.
Alinko,
bardzo bym się zasmuciła, gdyby moja gunnerka mi padła.
Alu,
a może jakiś projekt Twoich letnich rabat, żeby siać te kwiatki, które będą Ci póżniej ładnie się komponować i pasować do siebie. Taki plan bardzo ułatwia życie, ja mam Taki swój ogrodowy kajecik, w którym zapisuję różne rady, nazwy, pomysły...
Dzisiaj nie robiłam zdjęć w ogrodzie, ale namęczyłam się, żeby pięknie uczesać mojego psiulka i muszę Wam pokazać tego białego diabełka

- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Witaj Dalu. Przyszłam z wizytą do Ciebie a tu wiosenka w ogródku. Bardzo lubię gunnerę i życzę Twojej dużo
zdrowia i PREEEEEEEEEOGROMNYCH liści.
Jak ją ochroniłaś na zimę?
Twój piesiu prześliczny. Pogłaskaj go ode mnie.
Miłego wieczorka Dalu.
zdrowia i PREEEEEEEEEOGROMNYCH liści.
Twój piesiu prześliczny. Pogłaskaj go ode mnie.
Miłego wieczorka Dalu.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
x-d-a
Witam!
Dzisiaj u mnie było dosyć ciepło, ale ponuro - słońca ani na lekarstwo.
Jak przystało na niedzielę, w ogrodzie tylko spacerowałam i bawiłam się z pieskami.
Cieszy mnie dłuższy zdecydowanie dzień po zmianie czasu
Jutro ma być cieplutko i słonecznie, planuję nawożenie roślin (dobry dzień wg. kalendarza biodynamicznego).
Alu,
dziękuję za wizytę i życzę miłego wieczoru.
Halinko,
Ptysia mam od niedawna i jestem strasznie w nim zakochana.
Cynthio,
to jest właśnie taki piesek do miziania.
Ta rasa to jedna z najstarszych ras na świecie - ma ok. 3 tys. lat, a na pewno najstarsza z ras do towarzystwa.
One nienawidzą samotności, najlepiej czują się blisko człowieka, chociaż niekoniecznie są typowymi kanapowcami - uwielbiają spacerki i zabawy.
Ido,
jak tam przeszła Ci niedziela? Podziwiałaś tylko swój ogród, czy też coś zrobiłaś?
Wiesiu,
witam w moim ogródku, rzeczywiście coraz bardziej wiosennym.
Gunnerę najpierw otuliłam korą i suchymi liśćmi - ale taką warstwą kilkunastocentymetrową, na to wstawiłam wiklinowy koszyk do góry nogami, a na koszyk płyta steropianowa przywalona kamieniem, żeby nie uciekła. Płyta miała chronić korzeń przed wilgocią, czego gunnera zimą nie lubi.
A teraz biegnę do Ptysia pogłaskać go od Ciebie.
Mariolko, Alinko,
Ptysio jest malutki (3,5 kg), ale to prawdziwy piesek, wielki duchem.
Pozdrawiam.
Dzisiaj u mnie było dosyć ciepło, ale ponuro - słońca ani na lekarstwo.
Jak przystało na niedzielę, w ogrodzie tylko spacerowałam i bawiłam się z pieskami.
Cieszy mnie dłuższy zdecydowanie dzień po zmianie czasu
Jutro ma być cieplutko i słonecznie, planuję nawożenie roślin (dobry dzień wg. kalendarza biodynamicznego).
Alu,
dziękuję za wizytę i życzę miłego wieczoru.
Halinko,
Ptysia mam od niedawna i jestem strasznie w nim zakochana.
Cynthio,
to jest właśnie taki piesek do miziania.
Ta rasa to jedna z najstarszych ras na świecie - ma ok. 3 tys. lat, a na pewno najstarsza z ras do towarzystwa.
One nienawidzą samotności, najlepiej czują się blisko człowieka, chociaż niekoniecznie są typowymi kanapowcami - uwielbiają spacerki i zabawy.
Ido,
jak tam przeszła Ci niedziela? Podziwiałaś tylko swój ogród, czy też coś zrobiłaś?
Wiesiu,
witam w moim ogródku, rzeczywiście coraz bardziej wiosennym.
Gunnerę najpierw otuliłam korą i suchymi liśćmi - ale taką warstwą kilkunastocentymetrową, na to wstawiłam wiklinowy koszyk do góry nogami, a na koszyk płyta steropianowa przywalona kamieniem, żeby nie uciekła. Płyta miała chronić korzeń przed wilgocią, czego gunnera zimą nie lubi.
A teraz biegnę do Ptysia pogłaskać go od Ciebie.
Mariolko, Alinko,
Ptysio jest malutki (3,5 kg), ale to prawdziwy piesek, wielki duchem.
Pozdrawiam.
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dalu. Dziś również tak jak Ty leniuchowałam. Taki dzień jest potrzebny każdemu. A od jutra pełne zapału znów przystapimy do pracy. Miłego wieczoru życzę.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki


