dala pisze:Ewelinko,
piękne zdjęcia pokazałaś z przepięknego ogrodu.
Jestem naprawdę pod wrażeniem. A ponieważ wiem, ile to kosztuje pracy (abstrahuję od pracy koncepcyjnej), powiedz, proszę, jak duży jest Twój ogród i czy uprawiasz go sama?
Cieplutko pozdrawiam

Dla mojego ogrodu zaczyna się właśnie 10-ty sezon. Zajmuję się w zasadzie sama .Od kwietnia do października prawie w nim mieszkam/ a potem jęczę bo kręgosłup mi umiera i nie mogę się wyprostować !/ Ale nic to ! Dobrze ,że ogród / 1500 m./ jest wokół domu , bo nie muszę dojeżdżać .Dobrze też ,że mam dorosłe dzieci , a mąż patrzy na mojego bzika z pobłażaniem - inaczej zaniedbana rodzina pewnie dawno by mnie wyrzuciła z domu , a grabie i komplet sekatorów poleciałyby zaraz za mną

Czasem w koszeniu trawnika (raz na tydzień) wyręcza mnie mąż lub syn. Czasem... Wertykulację trawnika i obcinanie gałęzi sosen wczesną wiosną wykonuje od kilku sezonów miła pani Małgosia z mężem- to jest całodzienna "zabawa" z drabinami , piłą i sekatorami.Reszta to już moja działka:sieję, sadzę ,pielę ,podlewam / to, czego nie łapie automatyczne nawadnianie, bo od 6 lat takie na szczęście jest, co bardzo ułatwia pracę/, opryskuję, przycinam, zbieram ślimaczki ,nawożę i ...cieszę się ,gdy mi rośnie . A , jeszcze namiętnie fotografuję.
Dobór roślin to moje ulubione zajęcie- często odwiedzam sklepy i place ogrodnicze, zawsze z czymś wracając/ dla siebie lub znajomych/. W doborze roślin kieruje się tylko własnym gustem - w ogrodzie mam to, co mi się podoba , co ,moim zdaniem , do niego pasuje i co może w nim rosnąć ze względu na specyficzne warunki ( piaszczysta ziemia , duże zacienienie).
Metodą prób i błędów/ z przewagą błędów, zwłaszcza na początku/ powstał ten mój ogród, który przyznaję ,stał się : moim "oczkiem w głowie ".
Jeśli znajdziesz czas i ochotę - zajrzyj do I i II części . Tam zamieściłam obszerne opisy zdjęcia z "narodzin" mojego ogrodu na zaśmieconej , piaszczystej, porośniętej sosenkami- samosiejkami działce.