Elu , u mnie cieplutko, świeci słońce i zaraz po obiedzie " wyrwałam " do ogrodu.

Do tej pory trwało koszenie trawnika i podlewanie. Chciałam też posadzić nowy krzew- dereń kousa- i ...ciachnęłam wąż od nawadniania

Ja to potrafię ! Teraz czekam na pana , który mi to naprawi...Chciałabym jeszcze popracować nad brzegiem trawnika, bo od ubiegłego roku nieco "zarósł". To zabieg , który wykonuję zawsze wiosną , jednocześnie troszkę pogłębiam rabaty, bo rośliny rozrastają się i wchodzą na trawnik.Jeśli skończę do wieczora - wkleje fotki. No to : Do roboty !