Chryzantemy/dąbki - uprawa, pielęgnacja,zimowanie
-
nata133
- 100p

- Posty: 106
- Od: 1 lut 2009, o 13:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Bardzo lubię te kwiaty...
Maz odradził mi mówiąc że to kwiaty na cmentarz, a je nie wiedziałam że też można je sadzić na kwietniku , dlatego w ubiegłym roku nie kupiłam, a bardzo były ładne. W dzień zmarłych ogromne, piękne i wysprzedawali po 1zl!! Nie jestem polką dlatego nie wiedziałam co do chryzantem
A teraz już wiem że spokojnie można je sadzić i podziwiać w swoim ogrodzie!
Moja babcia ma różowe. Tez bym chciała w tym kolorze, ale zobaczę czy na naszym Świdnickim targu będą sprzedawać sadzonki i koniecznie kupię!
Pozdrawiam miłośników ROŚLIN!
Maz odradził mi mówiąc że to kwiaty na cmentarz, a je nie wiedziałam że też można je sadzić na kwietniku , dlatego w ubiegłym roku nie kupiłam, a bardzo były ładne. W dzień zmarłych ogromne, piękne i wysprzedawali po 1zl!! Nie jestem polką dlatego nie wiedziałam co do chryzantem
Moja babcia ma różowe. Tez bym chciała w tym kolorze, ale zobaczę czy na naszym Świdnickim targu będą sprzedawać sadzonki i koniecznie kupię!
Pozdrawiam miłośników ROŚLIN!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
I ja lubię te kwiaty. Kiedyś kojarzyły mi się wyłącznie z 1.11, teraz jest tyle pięknych, nowych odmian... Jak byłam mała, istniał tylko jeden rodzaj: gliniana doniczka,jeden--dwa dłuuuugie pędy, na każdym wielka, kosmata kula, kolorki- only żółty i brąz.
, albo to samo, obcięte, bez doniczki. Moje ulubione: j. róż- fiolet, biało-kremowe lub ciemne bordo z oczkiem jak u stokrotki--wszystkie powiewne i delikatne.
Część mam w gruncie, reszta w piwnicy w donicach (jasno i zimno) Pozdrawiam.
- Kocina
- 1000p

- Posty: 1196
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Wojtek - z ust mi to pytanie wyjąłeś
Tez miałam zamiar odświeżyć temat zimowania.
Jedna rzecz mnie zastanawia i trochę martwi - kupiłam w tym roku dwa kolor chryzantem. Teraz są śliczne, zwarte, niskie i... kwitną! Tak, teraz właśnie kwitną.
To akurat mnie cieszy
nawet jeśli jest nienormalne dla chryzantem.
A martwi mnie fakt, że okazy sprzedawane w okolicach 11 listopada są opryskiwane środkami skarlającymi + mają sztucznie skracany dzień. Wszystko po to, żeby miały ładny niski pokrój, a nie rosły na wybujałe krzaczyska. Jak w związku z tym będą wygladały moje krzaczki hodowane naturalnie? Jeśli oczywiscie dożyją, bo to na pewno sztucznie pędzone wychuchane holenderskie delikaciątka...
Bardzo jestem ciekawa Waszych doświadczeń, chociaż to temat który zapewne ożyje jesienią. Teraz czas mało chryzantemowy
Jedna rzecz mnie zastanawia i trochę martwi - kupiłam w tym roku dwa kolor chryzantem. Teraz są śliczne, zwarte, niskie i... kwitną! Tak, teraz właśnie kwitną.
To akurat mnie cieszy
A martwi mnie fakt, że okazy sprzedawane w okolicach 11 listopada są opryskiwane środkami skarlającymi + mają sztucznie skracany dzień. Wszystko po to, żeby miały ładny niski pokrój, a nie rosły na wybujałe krzaczyska. Jak w związku z tym będą wygladały moje krzaczki hodowane naturalnie? Jeśli oczywiscie dożyją, bo to na pewno sztucznie pędzone wychuchane holenderskie delikaciątka...
Bardzo jestem ciekawa Waszych doświadczeń, chociaż to temat który zapewne ożyje jesienią. Teraz czas mało chryzantemowy
-
ballada
- 200p

- Posty: 232
- Od: 6 mar 2009, o 12:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trójmiasta
Witam. Pieląc rabatkę, ze zdumieniem zauważyłam, że chryzantema zasadzona jesienią i zostawiona tam zapomniana puściła teraz nowe listki. Czy zostawić ją w spokoju, czy odciąć nowe gałązki i ukorzenić? A jeśli tak, to w jaki sposób? W domu, na dworze? Bo dodam, że mieszkam w nowo wybudowanym domu na szczerym polu i wygwizdowie mam na razie oszałamiające. 



