Wino z winogron
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Jak chcesz to mogę Ci doradzić;
1.Nie warto robić wina ze śliwek-za dużo mułu.
2.Nie rób win z samej czarnej porzeczki za bardzo aromatyczna możesz dodać porzeczki białej i czerwonej-lub innych owoców.
3.Wino z gruszek może powodować zgagę także gruszka + inny owoc.
4.Z samych truskawek też raczej nie rób.Ja do nich dodałem wiśni i czarnej porzeczki.
5.Nie warto robić wina z czarnego bzu-smak taki sobie i bardzo cukru potrzeba także że nie warto.
Ps:Piękny kolor wina Ci wyszedł ,taki rubinowy:D
1.Nie warto robić wina ze śliwek-za dużo mułu.
2.Nie rób win z samej czarnej porzeczki za bardzo aromatyczna możesz dodać porzeczki białej i czerwonej-lub innych owoców.
3.Wino z gruszek może powodować zgagę także gruszka + inny owoc.
4.Z samych truskawek też raczej nie rób.Ja do nich dodałem wiśni i czarnej porzeczki.
5.Nie warto robić wina z czarnego bzu-smak taki sobie i bardzo cukru potrzeba także że nie warto.
Ps:Piękny kolor wina Ci wyszedł ,taki rubinowy:D
Witaj
Odnośnie Twojego "ps" hahahahaha też się cieszę i nie tylko ja ale mój małżonek , szwagier bardzo zdziwiony, że taki ładny i że takie mocne
- pytał czy dodałam spirytusu . A kto jak kto ale szwagier mój - to zna się bo jego mama rok rocznie robi wina różne z owoców- chwalił mnie
No a z tym mieszaniem owoców to wypróbujemy dopiero w tym roku- zobaczymy jaki urodzaj owoców będzie.
Dzięki
pozdrawiam
Ewa
Odnośnie Twojego "ps" hahahahaha też się cieszę i nie tylko ja ale mój małżonek , szwagier bardzo zdziwiony, że taki ładny i że takie mocne





No a z tym mieszaniem owoców to wypróbujemy dopiero w tym roku- zobaczymy jaki urodzaj owoców będzie.
Dzięki
pozdrawiam
Ewa
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Witam.
Spirytus dolewany jest po to aby zabić drożdze.Wino takie nie będzie już pracować.
Ludzie dolewają go bo nie chcą czekać aż wino wyfermentuje i sklaruje się samo.
Jest jeszcze drugi sposób pasteryzacja-ale dużo z tym roboty.
Ja osobiście nie dolewam spirytusu bo wolę poczekać.Takie z dolewką uważam jako trochę oszukane.
I jak Ty mówisz dużo osób myśli że jak mocne to już ,,coś '' się dolało:). A to tylko Cukier ,cukier i jeszcze raz cukier:)
Pozdrawiam.
Spirytus dolewany jest po to aby zabić drożdze.Wino takie nie będzie już pracować.
Ludzie dolewają go bo nie chcą czekać aż wino wyfermentuje i sklaruje się samo.
Jest jeszcze drugi sposób pasteryzacja-ale dużo z tym roboty.
Ja osobiście nie dolewam spirytusu bo wolę poczekać.Takie z dolewką uważam jako trochę oszukane.
I jak Ty mówisz dużo osób myśli że jak mocne to już ,,coś '' się dolało:). A to tylko Cukier ,cukier i jeszcze raz cukier:)
Pozdrawiam.

- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Obiema rękami podpisuję się pod powyższym. Wino z dolewką spirytusu czy wódki - to już nie wino, dla mnie to wręcz niedopuszczalne.
Moje ostatnie wino (opisane parę stron wstecz) z niezbyt dojrzałych i zielonych winogron plus 2 litry soku z czarnej porzeczki - dało po zlaniu kolor dzikiej róży (ale nie czerwony) raczej pomarańczowy. Wino jest bardzo klarowne ale ciężkie, z lekką goryczką i piekielnie mocne (4,5 kilo zrobiło swoje w 15 l. nastawu). Poleżakuje teraz w piwnicy min. pół roku do roku i się zobaczy... Z każdego roku staram się zostawić przynajmniej 1 butelkę na jakąś tam okazję. Tyle, że mam dwóch dojrzałych synów i trudno to upilnować... Moje najstarsze jest z 1988 roku. Fajnie, że tylu z nas się w to bawi !
Moje ostatnie wino (opisane parę stron wstecz) z niezbyt dojrzałych i zielonych winogron plus 2 litry soku z czarnej porzeczki - dało po zlaniu kolor dzikiej róży (ale nie czerwony) raczej pomarańczowy. Wino jest bardzo klarowne ale ciężkie, z lekką goryczką i piekielnie mocne (4,5 kilo zrobiło swoje w 15 l. nastawu). Poleżakuje teraz w piwnicy min. pół roku do roku i się zobaczy... Z każdego roku staram się zostawić przynajmniej 1 butelkę na jakąś tam okazję. Tyle, że mam dwóch dojrzałych synów i trudno to upilnować... Moje najstarsze jest z 1988 roku. Fajnie, że tylu z nas się w to bawi !
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Witam
No zobaczcie jak to dobrze, że to forum istnieje- ile można się nauczyć , dowiedzieć a przy okazji poeksperymentować- tym samym wzbogacać swoją wiedzę
Karpek a czemu piszesz, że jest to wino ciężkie? To znaczy jakie?
Zaraz, zaraz to czy dobrze zrozumiałam, to moje wino mamy zlać do butelek , zakorkować i do piwnicy?
A było nastawiane we wrześniu.
Ale chyba jeszcze nie, bo czasami jeszcze sobie " pyrka " i stoi w kuchni w mieszkaniu w bloku. Ale nie ma za ciepło.
pozdrawiam
Ewa
No zobaczcie jak to dobrze, że to forum istnieje- ile można się nauczyć , dowiedzieć a przy okazji poeksperymentować- tym samym wzbogacać swoją wiedzę
Karpek a czemu piszesz, że jest to wino ciężkie? To znaczy jakie?
Zaraz, zaraz to czy dobrze zrozumiałam, to moje wino mamy zlać do butelek , zakorkować i do piwnicy?
A było nastawiane we wrześniu.
Ale chyba jeszcze nie, bo czasami jeszcze sobie " pyrka " i stoi w kuchni w mieszkaniu w bloku. Ale nie ma za ciepło.
pozdrawiam
Ewa
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Witam.
Ja swoje wina przelewam do butelek po winie z korkiem(jak mam) jak nie mogą być od wódki.Zlewam swoje po około 4 miesiącach.Jest wyklarowane ,, nie pracuje'' i do piwnicy.W piwnicy jest dość ciepło.Siedzi sobie w szafkach w ciemnym pomieszczeniu.
Można kupić też w ogrodniczych 5 szklane.Ja mam kilka i u siebie płacę za nie 12-15 zł.
Mówisz że twoje wino stoi od września-jak po mojemu to ono już nie pracuje i spokojnie możesz je przelać.Dla własnej wygody-po co spuszczać wino za każdym razem jak chcemy skosztować?
W butelkę i do piwnicy albo do barku:)
Ja trzymam w piwnicy bo barek mam za mały.
pozdrawiam i niech wino będzie z wami
Ja swoje wina przelewam do butelek po winie z korkiem(jak mam) jak nie mogą być od wódki.Zlewam swoje po około 4 miesiącach.Jest wyklarowane ,, nie pracuje'' i do piwnicy.W piwnicy jest dość ciepło.Siedzi sobie w szafkach w ciemnym pomieszczeniu.
Można kupić też w ogrodniczych 5 szklane.Ja mam kilka i u siebie płacę za nie 12-15 zł.
Mówisz że twoje wino stoi od września-jak po mojemu to ono już nie pracuje i spokojnie możesz je przelać.Dla własnej wygody-po co spuszczać wino za każdym razem jak chcemy skosztować?
W butelkę i do piwnicy albo do barku:)
Ja trzymam w piwnicy bo barek mam za mały.
pozdrawiam i niech wino będzie z wami

-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Ewo - po 3-ch zlaniach i jeszcze pracuje (bąbluje) ?? Chyba niemożliwe. Jeżeli jest klarowne i przede wszystkim smaczne, tzn. takie jakie Ci odpowiada - to jak najbardziej można do butelek. Chociaż ja np. wcale się z tym nie spieszę. Po pierwszym zlaniu znad osadu (przeważnie po ok. 2-ch miesiącach) jak już nie bąbluje - dosładzam i zpowrotem do balonu. Po następnym miesiącu zlewam kolejny raz (osad przeważnie jest jeszcze) - i zpowrotem do balonu. Ale teraz już balon wędruje do piwnicy. No i właśnie - jeżeli balon jest mi potrzebny to wino przelewam do butelek. Jeżeli nie - wino pozostaje w nim aż do wiosny następnego roku o ile nie zostanie wypite lub rozdane.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Wino przestaje pracować jak skończy się cukier, lub jak zawartość alkoholu wzrośnie do zbyt wysokiego poziomu. Ewentualnie jak temperatura będzie za niska. W pierwszym przypadku masz wytrawne, w drugim mocne. A jak chcesz słodkie i średnie, to musisz schłodzić, żeby drożdże się nie rozmnażały 

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Fallenangelv bardzo dziękuję za odpowiedź.
karpek- powiem tak, że czasami sobie pyrknie
Właśnie nam jest potrzebny balon do następnego nastawienia wina z winogrona ciemnego.
bishop- Krzyśku, wino było nastawiane w upały, temperatura była wysoka, dzisiaj zlewaliśmy po raz 3. Smakowaliśmy słodkie, % ma /cukru było dodane 4kg sukcesywnie na 10 litrowy balon. Klarowne jak wyżej na zdjeciu
karpek- powiem tak, że czasami sobie pyrknie

bishop- Krzyśku, wino było nastawiane w upały, temperatura była wysoka, dzisiaj zlewaliśmy po raz 3. Smakowaliśmy słodkie, % ma /cukru było dodane 4kg sukcesywnie na 10 litrowy balon. Klarowne jak wyżej na zdjeciu
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Widać "gołym okiem" że jest czyste i klarowne ! Gratuluję. Jeżeli balon jest potrzebny - to nie ma się co zastanawiać - zlać do butelek i do piwnicy na leżakowanie. Na święta będzie "cymesik".
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,