Coraz mniej ładnych dni, a ja jeszcze się borykam z jesiennymi pracami w ogrodzie
Co prawda większość cebul posadziłam, ale jeszcze trochę mi zostało. Jeszcze muszę wyciąć maliny, posprzątać resztki bylin i host z rabat, przepuścić przez rębak stertę wyciętych z gałęzi. No i ta nieustanna walka z liśćmi
Część zbierana i rozdrabniana kosiarką ląduje w kompostowniku, część zbieram do worków licząc na ziemię liściową. A tu dni takie krótkie...
Soniu, tę rdzawą chryzantemę dostałam kilka lat temu jako gratis kupując inne chryzantemki. Bardzo ją lubię choć jest bezimienna.
Twoją limonkową też ciągle mam, choć na wszelki wypadek zawsze jedną sadzonkę przechowuję w piwnicy w obawie, że nie przezimuje w gruncie. Do tej pory zimowała okryta stroiszem.

Małgorzatko, ta dalia jest taka dziwna, na jednym pędzie ma różne kwiaty
chryzantemka od Beatki Loki, chryzantemy zimujące to mój konik od ponad 10 lat. Ale muszę przyznać, że spotkały mnie też liczne porażki



Dziękuję, że zaglądacie, życzę miłego weekendu ze słoneczkiem


