Przepraszam
Kasiu, że tak długo nie odpowiadałem ... czasu brak

ale przy porządkowaniu zdjęć znalazłem robione specjalnie dla ciebie
Taka jest wielkość śliwki opal

W tym stadium można już je jeść, a docelowo jest ciemnofioletowa niesamowicie słodka, ale wówczas osy są szybsze i większość ma wżery, a te które spadną stają się plackami. Ja zrywałem je takie jak na zdjęciu, bo jak wspomniałem nie dojrzewają jednocześnie.
Fuksja magellańska - po zakupie rosła w donicy, bałem się przemarznięcia więc doniczkę przechowałem w altanie. Następnego roku posadziłem do gruntu i została na zimę. Wiosną odżyła. Na patyczkach nie było pączków - wychodziły nowe z ziemi. Mając w pamięci, że pędy są wiotkie, przesadziłem w nowe miejsce (to ostatnie zdjęcie) na takiej podwyższonej rabacie, a i tak później dostawiłem ten druciany płotek, by ja trochę podnieść. Tutaj zostanie na stałe, bo na różnych zdjęciach z sieci widziałem, że bujnie rośnie.
A co u nas?
Oprócz braku czasu wszystko gra. Tylko wody brak - susza okropna, trawnika już prawie nie ma, liście lecą na potęgę, Mimo podlewania widać, jak rośliny cierpią.
Róże praktycznie bez liści ale dalej kwitną, choć nie tak bogato.
Teraz czas zbiorów.
Jabłka zbieraliśmy jak spadały i mamy już zapas słoików z tartymi na jabłeczniki. Teraz zrywam te dojrzalsze i układam w skrzynkach, bo osom też zasmakowały i pogryzają.
A jak o osach wspomniałem ... pamiętacie pewnie płotek z kuflami na sztachetach, otóż w jednym z kufli osy zrobiły sobie gniazdo

Chyba mnie znają, bo pozwoliły zdjąć kufel, obrócić i zrobić zdjęcie
Dereń leci - już nastawiłem na nalewkę
Pigwowiec już ładnie wybarwiony.
Aronia ładnie obrodziła.
Połowa pomidorów poszła do śmietnika, ale te co przetrzymały czas zarazy nadal owocują.
Teraz hibiskusy królują.
No to do następnego razu - pozdrawiam wszystkich gości hacjendy
