Borówka amerykańska - 14 cz.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
U mnie na starym Duke korzenie gniły 2-3 lata. Borówka przestała rosnąć, słabo owocowała a niektóre liście były żółte i czerwone. Dopóki nie zauważyłem łuszczącej się nisko kory, to podejrzewałem dające podobne objawy przenawożenie.
Korzenie żrą karczowniki i norniki. Nornice ryjąc omijają korzenie. Bywały jednak próby zakładania gniazd centralnie pod nimi.
Korzenie żrą karczowniki i norniki. Nornice ryjąc omijają korzenie. Bywały jednak próby zakładania gniazd centralnie pod nimi.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
U mnie centralnie w korzeniach nornice ryły kanały. W nory od góry wchodzi czasem po kilka szklanek piasku żeby to uzupełnić. Latem przy młodych sadzonkach to może być duży problem podczas upałów jeśli ktoś dojeżdża na działkę okazyjnie. Jakiś czas temu ponownie zacząłem uprzykrzać im życie. Trzeba to robić regularnie ,bo wcześniej czy później wrócą. Na stronie doradcy j. Duke jest opisana jako wrażliwa na gnicie korzeni. U nas rośnie na piasku i tam problemu z tym nie ma.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
O budowie gniazda pod borówkami, malinami czy porzeczkami świadczy duży kopiec w pobliżu. Jesienią dysponując większą ilością deszczówki zalewam takie gniazda. Na płaskim terenie do zalania gniazda z przyległymi korytarzami wchodzi 5-7 wiader wody. Ubytek ziemi uzupełniam pulpą ziemi leśnej.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4852
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Tak mi się właśnie wydawało... W najbliższym czasie ją wykopię i prześlę zdjęcie (dla mojej pogłębionej edukacji

Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Dzięki. Co prawda żadna z wymienionych przyczyn w tym wypadku nie miała miejsca, ale -jak czytam- są też inne możliwe powody. Tak czy tak w najbliższym czasie krzaczek (oraz sporo ziemi z jego okolicy) pójdzie na wysypisko, a na jego miejsce chyba pojawi się inny - polecano mi tu Patriota lub Nelsona, zdam się na wiedzę polecających.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Ja padniętym krzewom skracam pędy i próbuję je reanimować w postawionej w cieniu donicy z ziemią dedykowaną.
Przyczynę uschnięcia borówki wstępnie można ustalić na podstawie kolorów zasychających liści.
Liście szybko zasychające na brązowo od góry krzewu świadczą o wysuszeniu korzeni z powodu braku wody lub ściółki.
Szybkie zasychanie liści na kolorowo spowodowane jest uszkodzeniem korzeni przez pędraki, spaleniem nawozem lub utopieniem.
Przyczynę uschnięcia borówki wstępnie można ustalić na podstawie kolorów zasychających liści.
Liście szybko zasychające na brązowo od góry krzewu świadczą o wysuszeniu korzeni z powodu braku wody lub ściółki.
Szybkie zasychanie liści na kolorowo spowodowane jest uszkodzeniem korzeni przez pędraki, spaleniem nawozem lub utopieniem.
- AleOla
- 100p
- Posty: 158
- Od: 31 lip 2024, o 16:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Kiedy należy zastosować nawozy jesienne? Coś mi w głowie kołacze, że w sierpniu, ale jak się rozpoczęło uprawę tylu różnych roślin jednocześnie wszystko się miesza
Podpowiedzcie proszę kiedy i czego najlepiej użyć do zasilenia borówki po sezonie (dodam tylko, że moje jeszcze nie owocowały, bo to 3-letnie krzewy pierwszy sezon u mnie).

Podpowiedzcie proszę kiedy i czego najlepiej użyć do zasilenia borówki po sezonie (dodam tylko, że moje jeszcze nie owocowały, bo to 3-letnie krzewy pierwszy sezon u mnie).
Ola
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Nawóz jesienny można wysypać już od sierpnia. Ja już swoje borówki podsypałem, nawozy jakich można użyć to np:
- GREEN ORO Nawóz Jesienny ACID AKI do Borówki Amerykańskiej, Hortensji Rododendronów Magnolii, Azalii, Wrzosów (tego aktualnie używam);
- Nawóz jesienny FLOROVIT do roślin kwaśnolubnych (tego używałem przez kilka lat, ma w składzie trochę azotu ale niewiele);
- OGRÓD START jesienny nawóz na rośliny kwaśnolubne.
- GREEN ORO Nawóz Jesienny ACID AKI do Borówki Amerykańskiej, Hortensji Rododendronów Magnolii, Azalii, Wrzosów (tego aktualnie używam);
- Nawóz jesienny FLOROVIT do roślin kwaśnolubnych (tego używałem przez kilka lat, ma w składzie trochę azotu ale niewiele);
- OGRÓD START jesienny nawóz na rośliny kwaśnolubne.
-
- 200p
- Posty: 333
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
https://www.canr.msu.edu/news/rain-gaug ... iondigests
deszczomierz
Mam taki na działce zrobiony z obciętego 5-cio litrowego handlowego naczynia na wodę mineralną.
deszczomierz
Mam taki na działce zrobiony z obciętego 5-cio litrowego handlowego naczynia na wodę mineralną.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14018
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Jak w ogóle Wasze plony borówki? Połowa lata za nami, a tu nikt się nie chwali zbiorami, aż dziwne. 

-
- 100p
- Posty: 157
- Od: 5 lis 2022, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
U mnie bardzo słabo. Tak na oko to 30% możliwości (patrząc na lata ubiegłe).
U mnie już praktycznie po plonach został jeszcze jeden Bonus.
W ogóle mam wrażenie, że bardzo dużo czasu (i działań) im poświęcam.
Może przesadzam w tym czy w tamtym albo za bardzo ekologicznie.
Plan na przyszły rok - seria oprysków (bo jakieś chorowite grzybowo) i bardzo ostre ciecie.
Plus trochę będę je olewał niech sobie radzą. Zobaczę co to da.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
U mnie może być, ale przy tylu chętnych wiecznie mało. Zebranie do wiadra żeby zabrać do miasta niemożliwe. Wszystko co dojrzewało na bieżąco trafiało do żołądka. Były straty mrozowe , ale mniejsze niż się spodziewałem. U nas już końcówka i zostały już mniejsze owoce.Wszystko późno dojrzało i termin dojrzewania się praktycznie nałożył na siebie. Szczyt owocowania był pod koniec lipca. W mieście kupuje w sklepie na b , bo taniej niż na plantacji u nas. Pierwsze Duke były niezłe i teraz mają smaczniejszego dla mnie Bluecropa. Jakość na wysokim poziomie - świeży zbiór.
Dziś trafiła mi się niemiła niespodzianka z Brigitta. Odbiła po zatopieniu i zaczęła rosnąć , zaczęło cieszyć oko i niedawno coś mi ją odgryzło tuż przy samej ziemi. Sprawcy nieznani. W ziemi została bryła korzeniowa.

Dziś trafiła mi się niemiła niespodzianka z Brigitta. Odbiła po zatopieniu i zaczęła rosnąć , zaczęło cieszyć oko i niedawno coś mi ją odgryzło tuż przy samej ziemi. Sprawcy nieznani. W ziemi została bryła korzeniowa.

Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
U mnie szczyt zbiorów minął w lipcu. Teraz dojrzewają tylko owoce na krzewach Chandler i Liberty. Najbogatsze zbiory miałem na odmianach tarasowych: Aino, Jorma, Arto.
Obrodziły też w miarę Duke, Bluecrop, Spartan, Earlyblue, Darrow. Krzewy innych odmian mam młode i mam nadzieję że za rok obrodzą w większym stopniu niż teraz. To Chanticleer, Brigitta, Chandler, Patriot, Nelson, Toro, Sierra, Legacy, Bonus, Bluegold, Goldtraube, Denise Blue, Hannah's Choice, Elisabeth, Bluejay, Lateblue, Eliot. Przekonuję się, że wśród różnych odmian, najmniej problemowy jest Bluecrop (choć wymaga ciągłego cięcia), Spartan, Nelson, Patriot. Duke rośnie dość bujnie, ale jest wrażliwy na podłoże i warunki. Ładnie rośnie mi Earlyblue. Słabo wypada Bluejay i Elizabeth, ale może to wina wadliwych sadzonek, jakie posiadam.
Mam też 4 Pink Lemonade, z których krzew 3-letni rośnie słabo, za to 3 mniejsze sadzonki rosną jak szalone w doniczkach. Czekam aż będzie dostępny do kupienia zapylacz dla Pink Lemonade, bo samopylność tej odmiany jest chyba wątpliwa.
Rok jest trudny ze względu na przymrozki wiosenne. Teraz chłodne i wilgotne lato sprzyja chorobom grzybowym. Dwa młode Chandlery padły mi z dnia na dzień. Inne odmiany też się "męczą". Krzewy Duke zaczęły czerwienieć. Zastanawiam się, czy to normalne, czy też kolejna choroba.
W tym roku zmieniłem podłoże we wszystkich borówkach, posadzonych w gruncie. Użyłem do tego torfu łotewskiego z hurtowni, własnego kompostu kwaśnego oraz rozdrobnionej ściółki leśnej: zmieszanego igliwia ze spróchniałym drzewem oraz przemielonymi odpadkami sosnowymi. Podlewam też od czasu do czasu krzewy roztworem kwasu cytrynowego, aby zapewnić kwasowość podłoża.
Obrodziły też w miarę Duke, Bluecrop, Spartan, Earlyblue, Darrow. Krzewy innych odmian mam młode i mam nadzieję że za rok obrodzą w większym stopniu niż teraz. To Chanticleer, Brigitta, Chandler, Patriot, Nelson, Toro, Sierra, Legacy, Bonus, Bluegold, Goldtraube, Denise Blue, Hannah's Choice, Elisabeth, Bluejay, Lateblue, Eliot. Przekonuję się, że wśród różnych odmian, najmniej problemowy jest Bluecrop (choć wymaga ciągłego cięcia), Spartan, Nelson, Patriot. Duke rośnie dość bujnie, ale jest wrażliwy na podłoże i warunki. Ładnie rośnie mi Earlyblue. Słabo wypada Bluejay i Elizabeth, ale może to wina wadliwych sadzonek, jakie posiadam.
Mam też 4 Pink Lemonade, z których krzew 3-letni rośnie słabo, za to 3 mniejsze sadzonki rosną jak szalone w doniczkach. Czekam aż będzie dostępny do kupienia zapylacz dla Pink Lemonade, bo samopylność tej odmiany jest chyba wątpliwa.
Rok jest trudny ze względu na przymrozki wiosenne. Teraz chłodne i wilgotne lato sprzyja chorobom grzybowym. Dwa młode Chandlery padły mi z dnia na dzień. Inne odmiany też się "męczą". Krzewy Duke zaczęły czerwienieć. Zastanawiam się, czy to normalne, czy też kolejna choroba.
W tym roku zmieniłem podłoże we wszystkich borówkach, posadzonych w gruncie. Użyłem do tego torfu łotewskiego z hurtowni, własnego kompostu kwaśnego oraz rozdrobnionej ściółki leśnej: zmieszanego igliwia ze spróchniałym drzewem oraz przemielonymi odpadkami sosnowymi. Podlewam też od czasu do czasu krzewy roztworem kwasu cytrynowego, aby zapewnić kwasowość podłoża.
Re: Borówka amerykańska - 14 cz.
Na początku maja dwukrotnie, dzień po dniu krótkotrwały grad wielkości grochu posiekał liście borówek.
Dodatkowo plaga os i pierwszy raz muszek suzuki wymusiła wystawienie pułapek, a po upale z 3 lipca (w Warszawie 36,5 st) kilka krzewów straciło górne liście. Swoje dołożyły zięby i słowiki, tak że sezon uważam za słaby. Z pozytywów wymienię dobre zapylenie i dostatek deszczówki do polewania.
Z 40 krzewów zebrałem do dziś tylko około 50 litrów. Owoce zostały jeszcze na 4 Chandlerach, 4 Darrow.
Wykopuję z powodu pojawiającego się co kilka lat raka pędów: 3 z 7 Bluecropy, 1 z 2 Earliblue i jedyną Hannah Choice. Po mokrej wiośnie na zielonych pędach tych odmian pojawiają się drobne czerwone plamki skutkujące słabym ulistnieniem i w konsekwencji owocami wielkości groszku.
Pit, jasno czerwone i żółte liście miałem na Duke z gnijącymi korzeniami. Chandlery z dnia na dzień nie padają z powodu chorób grzybowych tylko z nagłego uszkodzenia korzeni.
Dodatkowo plaga os i pierwszy raz muszek suzuki wymusiła wystawienie pułapek, a po upale z 3 lipca (w Warszawie 36,5 st) kilka krzewów straciło górne liście. Swoje dołożyły zięby i słowiki, tak że sezon uważam za słaby. Z pozytywów wymienię dobre zapylenie i dostatek deszczówki do polewania.
Z 40 krzewów zebrałem do dziś tylko około 50 litrów. Owoce zostały jeszcze na 4 Chandlerach, 4 Darrow.
Wykopuję z powodu pojawiającego się co kilka lat raka pędów: 3 z 7 Bluecropy, 1 z 2 Earliblue i jedyną Hannah Choice. Po mokrej wiośnie na zielonych pędach tych odmian pojawiają się drobne czerwone plamki skutkujące słabym ulistnieniem i w konsekwencji owocami wielkości groszku.
Pit, jasno czerwone i żółte liście miałem na Duke z gnijącymi korzeniami. Chandlery z dnia na dzień nie padają z powodu chorób grzybowych tylko z nagłego uszkodzenia korzeni.