Kryseczko - kotki są naprawdę miłe w dotyku.
Mają futerko jak lis, gęste, jedwabiste i błyszczące.
Szczotkowanie ich to czysta przyjemność dla mnie i dla nich.
Mruczando jakie przy czesaniu się odbywa mówi za wszystko.
Kalarepka jest cała do zjedzenia, jak najbardziej

, bardzo smaczna i soczysta, słodka i bez łyka.
Jutro zrobię sesję zdjęciową i pokażę jak urosły korzenie i jak wygląda w środku.
Hanuś - wielkie, wielkie dzięki
Wytłumacz mi tylko o co chodzi z tymi strefami / zone / i czy faktycznie tak pachnie jak ją reklamowali w TV, bo nie mogę sę doczytać po ichniemu.
Wybacz zawracanie głowy, ale tak mnie zainteresowała ta róża i tak cudnie wyglądała na filmie a do tego jeszcze mówili o tym nieziemskim zapachu. Podobno jest bardzo odporna na choróbska i mrozy.
Ale wiem też że często nasze tłumaczenia są do kitu i zdarzają się totalne pomyłki, dlatego tak drążę ten temat.
Gabi - wpadnij jutro na sesję zdjęciową, to sama zobaczysz.
Nie tylko Ty i Ulka jesteście amatorkami świeżutkiej kalarepki. :P
Karolku - no myślę.
W nowej ziemi będą rosły jak na drożdżach.
Nie ma nic lepszego niż własne jarzynki z własnej działki.
Warzywa pomiędzy kwiatami wyglądają bardzo ładnie i dobrze rosną pod warunkiem właściwych zestawień.
Oj będę się zachwycać twoimi rarytasikami - mam nadzieję, że foteczki będą.
Geniu - ja też powoli odchodzę od warzyw

, chociaż z bólem serca.
Ale ogród nie guma i nie da się go rozciągnąć do nieskończoności.
A tyle by się chciało mieć - tylko sił ubywa.
Guciu - bratki nie muszą zimować, kwitną na okrągło i jeśli nie ma mrozów to stale rozwijają się nowe kwiaty.
Nie przejmuj się, wiosną wysadzisz do ogródka i w następnym roku z pewnością zakwitną.
Elizabetko - nic nie szkodzi.
Warzywa są na zewnętrznym oknie, które wychodzi na zabudowany balkonik.
Ściana jest trochę ogrzewana od grzejnika, który znajduje się pod oknem wewnątrz budynku.
Jadzia dobrze mówiła o tych butelkach. Malutka dziurka w korku i dnem do góry, zakopana w 2/3 w ziemi obok rośliny, duża dziura w dnie, taka żeby spokojnie można było dolać wodę z konewki lub węża i to wszystko.
U mnie teraz zaczyna sypać śniegiem ale w dzień nie padało. Śniegu może z 10 cm i stale koło zera.
Dzięki za odwiedziny i zapraszam znowu. 