 
  ... cdn
Teraz z przyjemnością (każdy z nas na tym Forum opowiada z przyjemnością o swoich roślinach) przedstawię Wam miniony sezon w warzywniku na grządkach podwyższonych, tzw. grobikach.
I grządka: plon główny- kukurydza cukrowa. Porażka. Ale spodziewałam się takiego obrotu spraw. Raz, że według rotacji upraw na grządkach w tym sezonie kukurydza dostała jedną z dwóch najmniej oświetlonych grządek (w przyszłym sezonie dostanie tą drugą równie mało oświetloną), to jeszcze na domiar złego nasiona okropnie skiełkowały. Były to te same których używałam w zeszłym roku i mimo dobrego przechowywania i daty (na opakowaniu) jednak okazały się zbyt słabe. Te dwa czynniki spowodowały, że plony kukurydzy w zeszłym roku, czyli 4,5kg spadły w tym do 1,5kg. Międzyplon to sałaty i wszelka zielenina typu endywia kędzierzawa, mizuny itp. udały się bardzo dobrze. Mizuny co prawda wcześnie wybiły w pędy kwiatowe ze względu na wysokie temperatury, ale i tak zjedliśmy ich ile chcieliśmy. Te które zakwitły zebrałam i powiesiłam w szklarni licząc, że rozsieją się tam przez zimę i zbierzemy listki wczesną wiosną.



II grządka: plon główny – korzeniowe. Porażka. Nie spodziewałam się (akurat!)
 Pory z rozsady sklepowej jeszcze gorsze niż w zeszłym roku, a tamte w skali od 1 do 5 oceniałam na 1… Pietruszka korzeniowa nie wzeszła. Marchew w różnych odmianach, wczesna i średnia co prawda wykiełkowały, i coś tam do zupy wrzuciłam, ale nie o to chodziło, nie o to. Cebula z dymki, odmiana „WOLSKA” i „ALIBABA” akurat mnie nie zawiodły. Były większe niż w poprzednim sezonie, jedliśmy na bieżąco młode cebulki wraz ze szczypiorem, a kilka tych ostatnich zamarynowałam posiekane w słoiczkach, jako dodatek do zimowych dań. Pasternak nie wykiełkował. Seler naciowy „ZEFIR” z własnej rozsady był dobry, ale mógł być lepszy. Buraki ćwikłowe (mix rozsypanych odmian), i tutaj zatrzymam się na dłużej: I tura: rozsada przygotowana w domu w marcu, wysadzona do gruntu pod koniec miesiąca, hartowana wcześniej na początku trochę urosła, później przyszły okropne przymrozki w naszym regionie i co prawda nie obumarła, ale wierzcie mi lub nie, do jesieni urosła może ze 2cm! II tura: nasiona wysiewane bezpośrednio do gruntu pod koniec marca, wykiełkowały na początku maja (po tych przymrozkach) a w połowie lipca zbierałam okazy jak z okładki pisma ogrodniczego! Tutaj zdecydowanie się udało. III tura: wysiew do gruntu na początku czerwca, zbiór we wrześniu, ale raczej marny, jedną zupę można było z tego zrobić. Przykład tych buraków uczy nas jak ważny jest czas wysiewu, przesadzania, zbioru i że czasem mimo dobrych nasion i szczerych chęci trzeba jeszcze utrafić odpowiedni moment na te czynności i mieć większą wiedzę i doświadczenie.
  Pory z rozsady sklepowej jeszcze gorsze niż w zeszłym roku, a tamte w skali od 1 do 5 oceniałam na 1… Pietruszka korzeniowa nie wzeszła. Marchew w różnych odmianach, wczesna i średnia co prawda wykiełkowały, i coś tam do zupy wrzuciłam, ale nie o to chodziło, nie o to. Cebula z dymki, odmiana „WOLSKA” i „ALIBABA” akurat mnie nie zawiodły. Były większe niż w poprzednim sezonie, jedliśmy na bieżąco młode cebulki wraz ze szczypiorem, a kilka tych ostatnich zamarynowałam posiekane w słoiczkach, jako dodatek do zimowych dań. Pasternak nie wykiełkował. Seler naciowy „ZEFIR” z własnej rozsady był dobry, ale mógł być lepszy. Buraki ćwikłowe (mix rozsypanych odmian), i tutaj zatrzymam się na dłużej: I tura: rozsada przygotowana w domu w marcu, wysadzona do gruntu pod koniec miesiąca, hartowana wcześniej na początku trochę urosła, później przyszły okropne przymrozki w naszym regionie i co prawda nie obumarła, ale wierzcie mi lub nie, do jesieni urosła może ze 2cm! II tura: nasiona wysiewane bezpośrednio do gruntu pod koniec marca, wykiełkowały na początku maja (po tych przymrozkach) a w połowie lipca zbierałam okazy jak z okładki pisma ogrodniczego! Tutaj zdecydowanie się udało. III tura: wysiew do gruntu na początku czerwca, zbiór we wrześniu, ale raczej marny, jedną zupę można było z tego zrobić. Przykład tych buraków uczy nas jak ważny jest czas wysiewu, przesadzania, zbioru i że czasem mimo dobrych nasion i szczerych chęci trzeba jeszcze utrafić odpowiedni moment na te czynności i mieć większą wiedzę i doświadczenie. 






III grządka: plon główny- kapustne. Nie mieliśmy prawie takich roślin w zeszłym sezonie, więc porównań mało. Kapusta biała, chyba późna (rozsada sklepowa, a sklepowa chyba też nie wiedziała), my ją trzymaliśmy do późna, a mimo wszystko nie urosła duża. Ale to nie wina odmiany tylko uprawy, ciężko mi stwierdzić na tą chwilę gdzie był błąd, ale jak w przyszłym roku też uda nam się mieć kapustę, to jakieś obserwacje będzie można poczynić. Wiem tylko, że eksperymentalnie jedną grządkę przykryliśmy firaną na czas oblotu bielinka i tam był i bielinek i ślimaki, a drugą nie okrywaliśmy i tam był tylko bielinek na dodatek szybko zauważony i zlikwidowany. Na szczęście udało się to zrobić mechanicznie. Jest też brukselka z rozsady własnej „CASIOPEA”, która rośnie do tej pory, ale niedawno właśnie się zastanawiałam, czy ona dopiero zacznie rosnąć, czy to już by było na tyle ;) Była też kalarepa ze sklepu, biała i możliwe, że późna, kupowana razem z kapustą. Nie będziemy narzekać, coś tam się chrupało, chorób nie było, trochę gąsienice ją obsiadły, ale zlikwidowałam je i tyle. Za to jarmuż! O ludzie, czad! Część siałam na rozsadę jarmużu „KAPRAL” ale jakoś tak wschodził jakby nie chciał i dokupiłam w sklepie, ale też nie wiem jaki, na domiar złego później znaczniki się pomieszały i nie wiem czy to mój czy sklepowy, ale jest cudny! Taki średniej wielkości, masa obfitych liści, bardzo dobry (jak na jarmuż) w smaku. To jest to! A w zeszłym roku miałam jarmuż coś takiego jak w tym brukselkę
 
 





cdn...


























 Gratuluję zbiorów!  Macie linie kroplujące?  Ja mam kilka skrzyń i powoli sie przenoszę na nie ale nie mam linii kroplującej i w tych upałach było sporo podlewania.  Ja najbardziej lubie dynię uchiki kuri i butternut mam ich cały zapas na zimę.  U nas ogórki mają zawsze zarazę tak samo jak pomidory w gruncie. Też miałam  koraliki  ale żółte i w doniczkach. A cukine ostatnio ciągle są niezadowolone i mało plenne też.
    Gratuluję zbiorów!  Macie linie kroplujące?  Ja mam kilka skrzyń i powoli sie przenoszę na nie ale nie mam linii kroplującej i w tych upałach było sporo podlewania.  Ja najbardziej lubie dynię uchiki kuri i butternut mam ich cały zapas na zimę.  U nas ogórki mają zawsze zarazę tak samo jak pomidory w gruncie. Też miałam  koraliki  ale żółte i w doniczkach. A cukine ostatnio ciągle są niezadowolone i mało plenne też.  Czy  vernonia przeżyła ci zimę?
  Czy  vernonia przeżyła ci zimę? Uwielbiam, nawet teraz też coś wkładam w słoiki ;) Zresztą szkoda, żeby nasza praca się zmarnowała, a nie da się tego wszystkiego przejeść na raz.
 Uwielbiam, nawet teraz też coś wkładam w słoiki ;) Zresztą szkoda, żeby nasza praca się zmarnowała, a nie da się tego wszystkiego przejeść na raz.  Ale w tym roku kupiłam drugą i dałam jej następną szansę. U nas jest jeszcze problem z tym, że jest dosyć zimno, a działka nie jest jeszcze tak zadbana jakbyśmy chcieli, więc też dużo błędów leży po naszej stronie.
 Ale w tym roku kupiłam drugą i dałam jej następną szansę. U nas jest jeszcze problem z tym, że jest dosyć zimno, a działka nie jest jeszcze tak zadbana jakbyśmy chcieli, więc też dużo błędów leży po naszej stronie. 
 Z tych chaszczy jakie zastaliście w miarę szybko wyłoniło się miejsce produkcyjne
  Z tych chaszczy jakie zastaliście w miarę szybko wyłoniło się miejsce produkcyjne  Nadal czekasz na rozrośnięcie się tojeści kropkowanej czy już tępisz?
 Nadal czekasz na rozrośnięcie się tojeści kropkowanej czy już tępisz?  No może z tą różnicą, że okien nam jeszcze zostało, ale służyła długo i była bardzo wygodna. Teraz zaciekawiły mnie te rury PP-R, mam nadzieję, że cena mnie nie porazi, bo znowu chciałabym mieć coś pod dachem. Kardy, mizuny, salsefia ....idę googlować
 No może z tą różnicą, że okien nam jeszcze zostało, ale służyła długo i była bardzo wygodna. Teraz zaciekawiły mnie te rury PP-R, mam nadzieję, że cena mnie nie porazi, bo znowu chciałabym mieć coś pod dachem. Kardy, mizuny, salsefia ....idę googlować 

 
 
		
