rolnik90 pisze: ↑16 lip 2024, o 09:51Ten wąs musi być całkowicie uschniety, odpaść?
Powinien być całkowicie uschnięty, ale - jak już pisał
wokan nt. łyżeczki - wąs też nie jest jedynym wyznacznikiem dojrzałości; czasem jest tak, że wąs uschnięty, łyżeczka zieloniutka, a arbuz dojrzały, a czasem na odwrót. Najlepiej brać pod uwagę kilka wskazówek: dni od zawiązania, łyżeczkę, wąsik, plamę "odleżynową", odgłos przy ściskaniu, a na końcu i tak trzeba się liczyć z tym, że czasem nie trafi się "w punkt" i tyle
Piękną masz uprawę i myślę, że takie zdjęcia (z opisem ile krzaków przypada na ile metrów) powinny być tu wrzucane w kwietniu każdego roku, co może rozwiązałoby dylematy osób, które każdego roku pytają, czy mogą posadzić pięć krzaków na powierzchni wielkości kuwety dla kota

Bo jak tylko PISZEMY, że dwa-trzy metry kwadratowe na krzak to absolutne MINIMUM, to chyba wydajemy się mało wiarygodni...
wokan pisze: ↑15 lip 2024, o 22:57Congo nr 1 rośnie
To pa tera na moje:

Też pierwsze, w dodatku chyba niedługo odpadnie, no ale fakt, że krzak sadzony dobre trzy tygodnie później niż Twój.
Jeśli mowa o gimnastyce z pędami, to moja Georgia na zrębkach już pożarła 6 m², a pędy zawijam i kijem zawracam od dwóch tygodni:
Ale w końcu, w końcu....
Jeszcze za wcześnie na "pijcie ze mno kompot", no ale jest i powoli rośnie
Sześć krzaków posadzonych dopiero w połowie czerwca zaczyna powoli przypominać jakąś sensowną uprawę:
Jako pierwsze oczywiście zaczęły zawiązywać Red Stary (ta odmiana jest naprawdę pracowita) i Złoto Wolicy, a co będzie dalej to się okaże, bo wciąż czekam na moment żeby się wstrzelić z opryskiem pomiędzy burzami
Zagadka? Na pierwszej z fotek widzę 5, na drugiej 6. (A po wpatrywaniu się w te zdjęcia przez 5 minut widzę arbuzy również na moich ścianach, podłodze i suficie

).
Leszkat - miałam Cię wcześniej pytać o rozmiar tego uszkodzenia, ale nie zdążyłam, a tu już fotka jest

Małe uszczerbki na zdrowiu skórki zwykle goją się same i nie wpływają negatywnie na rozwój i dojrzewanie owoców.