Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Czytam wasze dysyskuje  o mydle dziegciowym. Nie znam go.
Jak na razie odpukac przygid z kleszczami też nie mialam.
Z tymi szkodnikami to masakra.
Ślimaków też mam pełno.
Ale i turkucie pełno i żrą mi warzywna. Może ktoś wie jak ich się pozbyć ?
I już nie wiem komu ja sądzę sobie czy im ?
			
			
									
						
										
						Jak na razie odpukac przygid z kleszczami też nie mialam.
Z tymi szkodnikami to masakra.
Ślimaków też mam pełno.
Ale i turkucie pełno i żrą mi warzywna. Może ktoś wie jak ich się pozbyć ?
I już nie wiem komu ja sądzę sobie czy im ?
- 
				plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, czy ja dobrze zrozumiałam? Cz u ciebie w czerwcu przeszedł mróz?  
 
U nas pogoda stabilna, czerwcowa, z przelotnym deszczykiem, co źle znoszę z powodu braku możliwości spędzania tego czasu na działeczce.
  co źle znoszę z powodu braku możliwości spędzania tego czasu na działeczce.  
 
Mam nadzieję,że i u Ciebie wszystko wróci do normy, czego życzę Ci z całego erca. 
  
			
			
									
						
										
						 
 U nas pogoda stabilna, czerwcowa, z przelotnym deszczykiem,
 co źle znoszę z powodu braku możliwości spędzania tego czasu na działeczce.
  co źle znoszę z powodu braku możliwości spędzania tego czasu na działeczce.  
 Mam nadzieję,że i u Ciebie wszystko wróci do normy, czego życzę Ci z całego erca.
 
  
- any57
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4653
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, ja nie cierpię upałów, ale takiej zimnicy w czerwcu jaka cię nawiedziła też nie zniósłbym  
			
			
									
						
										
						
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witajcie  
 
Napiszę Wszystkim zbiorczo bo teraz skapnęłam ,że Przesilenie Letnie dziś / mimo ,że pełnia jutro/
Mam zwyczaj robić ognicho i palić stare zioła ,okadzać szklarnię / zioła na grillu/ - skuteczne. 
 
Tyle się dzieje u nas i się zagapiłam 
 
U nas ziąb ,wczoraj pierwszą cukinię posadziłam do gruntu. 
 
Reszta w szklarniach.
Trzy godziny karczowałam odrosty dzikiej czereśni ,pokrzywy i inne zielsko - zioła w warzywniku wyrosłe w szparach folii i włókniny.
Moi nocni przyjaciele /ci brązowi pełzający/ mimo trutki łażą wszędzie i doprowadzają mnie do rozpaczy 
 
Jak bym tak jeden dzień nie poszła sprawdzić wszystkiego to by była klapa...
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej Nocy Kupały raz Św. Jana 
  
			
			
									
						
										
						 
 Napiszę Wszystkim zbiorczo bo teraz skapnęłam ,że Przesilenie Letnie dziś / mimo ,że pełnia jutro/
Mam zwyczaj robić ognicho i palić stare zioła ,okadzać szklarnię / zioła na grillu/ - skuteczne.
 
 Tyle się dzieje u nas i się zagapiłam
 
 U nas ziąb ,wczoraj pierwszą cukinię posadziłam do gruntu.
 
 Reszta w szklarniach.
Trzy godziny karczowałam odrosty dzikiej czereśni ,pokrzywy i inne zielsko - zioła w warzywniku wyrosłe w szparach folii i włókniny.
Moi nocni przyjaciele /ci brązowi pełzający/ mimo trutki łażą wszędzie i doprowadzają mnie do rozpaczy
 
 Jak bym tak jeden dzień nie poszła sprawdzić wszystkiego to by była klapa...
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej Nocy Kupały raz Św. Jana
 
  
- neferet
- 200p 
- Posty: 450
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Co to znaczy 'palić stare zioła'? Chodzi Ci o zapasy zasuszonych jakichkolwiek czy w sensie starodawnych jakichś? I na co to jest skuteczne?
			
			
									
						
										
						- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Moniko
Kiedyś wyczytałam w Kalendarzu Biodynamicznym Witolda Czuksanowa ,że palenie ziół w szklarni fajnie odkaża , w zasadzie powinno się to wcześniej uczynić.
Stosuję już od paru lat i działa 
 
Łączę przy okazji ze słowiańskim zwyczajem palenia ziół w Noc Kupały.
Przy okazji się pozbywam zeszłorocznych niewykorzystanych wiechci /mam tego sporo co roku/
W tym roku nie wiem czy się da zrobić ognicho /straszą wichurami i burzami/
Wczoraj nie miałam czasu.
			
			
									
						
										
						Kiedyś wyczytałam w Kalendarzu Biodynamicznym Witolda Czuksanowa ,że palenie ziół w szklarni fajnie odkaża , w zasadzie powinno się to wcześniej uczynić.
Stosuję już od paru lat i działa
 
 Łączę przy okazji ze słowiańskim zwyczajem palenia ziół w Noc Kupały.
Przy okazji się pozbywam zeszłorocznych niewykorzystanych wiechci /mam tego sporo co roku/
W tym roku nie wiem czy się da zrobić ognicho /straszą wichurami i burzami/
Wczoraj nie miałam czasu.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 12843
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
A tańczysz nago wokół tego ogniska, jak już wypalisz zioło? 
Przepraszam, zupełnie nie mogłem się powstrzymać, scenka sama stanęła przed moimi oczami jak żywa gdy przeczytałem Twoje posty, a prawda jest taka, że szanuję dbałość o dawne tradycje i rytuały.
O ślimakach nie mówmy więcej… Jeszcze nigdy nie musiałem sypać po kilogramie ferramolu tygodniowo. Pomrowów wprawdzie nie widuję, ale zapewniam, że te ze skorupkami równie żarłoczne są. Przeraża mnie czasem jak z pracy wracam i widzę mury posesji dosłownie oblepione ślimakami… Dziesiątki, setki, przedzierające się do ogrodów… To już osiągnęło taki poziom, że chyba na całą okolicę trzeba by napalm spuścić i potem zakładać ogrody od nowa.
Pozdrawiam serdecznie i również życzę wesołego przesilenia letniego (nawet jeśli są to życzenia spóźnione)!
LOKI
			
			
									
						
										
						
Przepraszam, zupełnie nie mogłem się powstrzymać, scenka sama stanęła przed moimi oczami jak żywa gdy przeczytałem Twoje posty, a prawda jest taka, że szanuję dbałość o dawne tradycje i rytuały.
O ślimakach nie mówmy więcej… Jeszcze nigdy nie musiałem sypać po kilogramie ferramolu tygodniowo. Pomrowów wprawdzie nie widuję, ale zapewniam, że te ze skorupkami równie żarłoczne są. Przeraża mnie czasem jak z pracy wracam i widzę mury posesji dosłownie oblepione ślimakami… Dziesiątki, setki, przedzierające się do ogrodów… To już osiągnęło taki poziom, że chyba na całą okolicę trzeba by napalm spuścić i potem zakładać ogrody od nowa.

Pozdrawiam serdecznie i również życzę wesołego przesilenia letniego (nawet jeśli są to życzenia spóźnione)!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Zioło by się przydało bo wykończyłam kolejną buteleczkę kropli CBD 
 
Super na sen są ,polecam 
 
Wczoraj udało mi się na szybko spalić trochę badyli i starych ziół z domu. 
 
Dziś chcę szklarnie odymić ,ale aura nie korzystna.
Szczerze mówiąc nastroju do jakiś wiccańskich klimatów nie mam w tym roku. 
 
O tych stworzonkach pełzających też już nawet pisać siły nie mam...
Mam wrażenie ,że ktoś z nieba je zrzuca 
 
Wczoraj pokazał się ciekawy Księżyc /Pełnia Truskawkowa najniższa od 20 - tu lat/
Faktycznie nisko nad horyzontem i złoty ,poleciałam po aparat cała happy i już prawie uwieczniłam rzadkie zjawisko astronomiczne a tu zong zła karta pamięci Zamiast szybciej się przygotować z aparatem....
 Zamiast szybciej się przygotować z aparatem....
Może dziś się uda
			
			
									
						
										
						Zioło by się przydało bo wykończyłam kolejną buteleczkę kropli CBD
 
 Super na sen są ,polecam
 
 Wczoraj udało mi się na szybko spalić trochę badyli i starych ziół z domu.
 
 Dziś chcę szklarnie odymić ,ale aura nie korzystna.
Szczerze mówiąc nastroju do jakiś wiccańskich klimatów nie mam w tym roku.
 
 O tych stworzonkach pełzających też już nawet pisać siły nie mam...
Mam wrażenie ,że ktoś z nieba je zrzuca
 
 Wczoraj pokazał się ciekawy Księżyc /Pełnia Truskawkowa najniższa od 20 - tu lat/
Faktycznie nisko nad horyzontem i złoty ,poleciałam po aparat cała happy i już prawie uwieczniłam rzadkie zjawisko astronomiczne a tu zong zła karta pamięci
 Zamiast szybciej się przygotować z aparatem....
 Zamiast szybciej się przygotować z aparatem....Może dziś się uda

- any57
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4653
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
I ja czaiłem się na ten księżyc Agnieszko   
 
Niestety ... było pochmurnie, a potem ulewnie i burzowo Spałem na ogrodzie i jak się obudziłem po takiej nocy niedospanej, to już księżyca nie było. Na szczęście słońca nie zabrakło
  Spałem na ogrodzie i jak się obudziłem po takiej nocy niedospanej, to już księżyca nie było. Na szczęście słońca nie zabrakło  
			
			
									
						
										
						 
 Niestety ... było pochmurnie, a potem ulewnie i burzowo
 Spałem na ogrodzie i jak się obudziłem po takiej nocy niedospanej, to już księżyca nie było. Na szczęście słońca nie zabrakło
  Spałem na ogrodzie i jak się obudziłem po takiej nocy niedospanej, to już księżyca nie było. Na szczęście słońca nie zabrakło  
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2745
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jeszcze załapałem się na kosaćce u Ciebie. I to takie do cięcia widzę? Zaczynam po niedzieli wykopki kosaćców.
Bardzo lubiłem zapach szamponu dziegciowego. Cóż z tego, skoro był nieskuteczny. A próbowałem z nim kilka razy.
U mnie notuję chyba najlepszy czerwiec od kilku lat pod względem pogodowym - dużo słońca i wysokich temperatur ale i dużo opadów. Nie tylko nie trzeba podlewać, ale nadal przesadzam różne rośliny, bo dość łatwo się przyjmują bez więdnięcia.
			
			
									
						
										
						Bardzo lubiłem zapach szamponu dziegciowego. Cóż z tego, skoro był nieskuteczny. A próbowałem z nim kilka razy.
U mnie notuję chyba najlepszy czerwiec od kilku lat pod względem pogodowym - dużo słońca i wysokich temperatur ale i dużo opadów. Nie tylko nie trzeba podlewać, ale nadal przesadzam różne rośliny, bo dość łatwo się przyjmują bez więdnięcia.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Any
Zła jestem bo wczoraj się przygotowałam z aparatem /jak zawodowy fotografik/ akumulatorek zapasowy itp.
Czekałam i ....nic ,zero Księżyca ,chmury przybyły akurat w momencie ,jak krótko się pokazał. 
 
Dobrze ,że przedwczoraj chociaż ''oczami'' zarejestrowałam to rzadkie zjawisko
Florian
To Wy z Andrzejem faktycznie blisko jesteście ,jak się tak możecie obserwować 
 
Irysy niestety już pozostały wspomnieniem...
Miałam fajne ,holenderskie - cebulowe ale sierota nie zrobiłam zdjecia 
 
Dziegciowe mydło na łupież Słyszałam ,że soda jest najlepsza , albo szare /prawdziwe / mydło.
 Słyszałam ,że soda jest najlepsza , albo szare /prawdziwe / mydło.
Muszę zamówić na al. ruskie ,dziegciowe ,jest najlepsze.
			
			
									
						
										
						Zła jestem bo wczoraj się przygotowałam z aparatem /jak zawodowy fotografik/ akumulatorek zapasowy itp.
Czekałam i ....nic ,zero Księżyca ,chmury przybyły akurat w momencie ,jak krótko się pokazał.
 
 Dobrze ,że przedwczoraj chociaż ''oczami'' zarejestrowałam to rzadkie zjawisko

Florian
To Wy z Andrzejem faktycznie blisko jesteście ,jak się tak możecie obserwować
 
 Irysy niestety już pozostały wspomnieniem...
Miałam fajne ,holenderskie - cebulowe ale sierota nie zrobiłam zdjecia
 
 Dziegciowe mydło na łupież
 Słyszałam ,że soda jest najlepsza , albo szare /prawdziwe / mydło.
 Słyszałam ,że soda jest najlepsza , albo szare /prawdziwe / mydło.Muszę zamówić na al. ruskie ,dziegciowe ,jest najlepsze.

- 
				plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
A mnie zupełnie nie interesuje kolor księżyca w pełni.  Nieważne czy on truskawkowy, czy różowy, czy czerwony, czy jaki tam jeszcze... Taki czy inny nie pozwala mi się wyspać. Każda pełnia to moja nieprzespana noc
  Nieważne czy on truskawkowy, czy różowy, czy czerwony, czy jaki tam jeszcze... Taki czy inny nie pozwala mi się wyspać. Każda pełnia to moja nieprzespana noc  
 
O zwyczaju palenia ziół kiedyś poczytałam, ale nie wiedziałam o ich mocy odkażającej szklarnię. 
 
Agnieszko, nie odkażam tunelu, a pomidory rosną w nim fantastycznie. Tylko ziemię wymieniamy.
  Tylko ziemię wymieniamy.
Mimo różnym darmozjadom podgryzającym warzywa, mimo chorób je atakujących, wolę swoje brzydkie niż pięknie prezentujące się z marketu. Nieraz marudziłam, że nie będę siała pomidorów, jednak na szczęście na marudzeniu się kończyło.To tak a'propos wynurzeń Karo.
			
			
									
						
										
						 Nieważne czy on truskawkowy, czy różowy, czy czerwony, czy jaki tam jeszcze... Taki czy inny nie pozwala mi się wyspać. Każda pełnia to moja nieprzespana noc
  Nieważne czy on truskawkowy, czy różowy, czy czerwony, czy jaki tam jeszcze... Taki czy inny nie pozwala mi się wyspać. Każda pełnia to moja nieprzespana noc  
 O zwyczaju palenia ziół kiedyś poczytałam, ale nie wiedziałam o ich mocy odkażającej szklarnię.
 
 Agnieszko, nie odkażam tunelu, a pomidory rosną w nim fantastycznie.
 Tylko ziemię wymieniamy.
  Tylko ziemię wymieniamy.Mimo różnym darmozjadom podgryzającym warzywa, mimo chorób je atakujących, wolę swoje brzydkie niż pięknie prezentujące się z marketu. Nieraz marudziłam, że nie będę siała pomidorów, jednak na szczęście na marudzeniu się kończyło.To tak a'propos wynurzeń Karo.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Lucynko
Na pocieszenie osobiście mam cały miesiąc problem ze snem 
 
Nie tylko podczas pełni ,którą czuję zbliżającą się dużo szybciej /nerwowość/
Przestawiłam swój cykl całkowicie na nocny /co ma swoje plusy w takiej lokalizacji/ 
 
Niestety problemów i trosk mam całe mnóstwo ,nazbierało się tego... a dziś dodatkowo dowiedziałam się ,że wspólnota mieszkaniowa w Kurorcie / z nudów za pewne/ postanowiła znowu kompletnie rozwalić w sezonie ludziom balkony 
 
No nie wytrzymam ,już trzeci - czwarty raz będę to przerabiać. 
 
Można oszaleć Całe mieszkanie trzeba ofoliować i drzwi balkonowe zabezpieczyć ,plus rzeczy z balkonu zabrać.
 Całe mieszkanie trzeba ofoliować i drzwi balkonowe zabezpieczyć ,plus rzeczy z balkonu zabrać.
Dobrze ,że żadnych roślin tam nie zawiozłam. 
 
Nie mam sił i czasu na upilnowanie tego /za każdym razem były straty wcześniej ,typu wybite szyby itp. 
 
Syn niech się martwi.
Aby nie było ,że tematy zdecydowanie nie ogrodowe poruszamy...
Pomidorki własne kocham i dla tego się sama męczę z nimi co roku 
 
Pyszne są ,nic tego smaku nie zastąpi ,najlepsze takie ze słońca dworowe / ale nie wiem ,czy jest sens hodować w tym roku/
Zresztą pomidorki karłowe, żółte i '' Malinowy Smaczek'' - przepyszne koraliki malinowe, są wyjątkowo małe jeszcze ,nie wiem czemu. Kurduple a siałam w kwietniu. 
 
W szklarni mam w tym roku ''Granię'' ,''Bawole serce'' i ze trzy odmiany czarnych /jedne koraliki/
Najwyższe sięgają mi do ramion ,ale owocków nie mają jeszcze.
			
			
									
						
										
						Na pocieszenie osobiście mam cały miesiąc problem ze snem
 
 Nie tylko podczas pełni ,którą czuję zbliżającą się dużo szybciej /nerwowość/
Przestawiłam swój cykl całkowicie na nocny /co ma swoje plusy w takiej lokalizacji/
 
 Niestety problemów i trosk mam całe mnóstwo ,nazbierało się tego... a dziś dodatkowo dowiedziałam się ,że wspólnota mieszkaniowa w Kurorcie / z nudów za pewne/ postanowiła znowu kompletnie rozwalić w sezonie ludziom balkony
 
 No nie wytrzymam ,już trzeci - czwarty raz będę to przerabiać.
 
 Można oszaleć
 Całe mieszkanie trzeba ofoliować i drzwi balkonowe zabezpieczyć ,plus rzeczy z balkonu zabrać.
 Całe mieszkanie trzeba ofoliować i drzwi balkonowe zabezpieczyć ,plus rzeczy z balkonu zabrać.Dobrze ,że żadnych roślin tam nie zawiozłam.
 
 Nie mam sił i czasu na upilnowanie tego /za każdym razem były straty wcześniej ,typu wybite szyby itp.
 
 Syn niech się martwi.
Aby nie było ,że tematy zdecydowanie nie ogrodowe poruszamy...
Pomidorki własne kocham i dla tego się sama męczę z nimi co roku
 
 Pyszne są ,nic tego smaku nie zastąpi ,najlepsze takie ze słońca dworowe / ale nie wiem ,czy jest sens hodować w tym roku/
Zresztą pomidorki karłowe, żółte i '' Malinowy Smaczek'' - przepyszne koraliki malinowe, są wyjątkowo małe jeszcze ,nie wiem czemu. Kurduple a siałam w kwietniu.
 
 W szklarni mam w tym roku ''Granię'' ,''Bawole serce'' i ze trzy odmiany czarnych /jedne koraliki/
Najwyższe sięgają mi do ramion ,ale owocków nie mają jeszcze.
- neferet
- 200p 
- Posty: 450
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Współczuję tych remontów. Naprawdę mogą wykończyć człowieka.
Ja zaryzykowałam w tym roku pomidory na dworze, ale został mi jeden krzaczek. Kwitnie nawet. Te na balkonie mają się lepiej, ale nie koktajlowe. Pierwszy raz w życiu padły mi maluchy. Jakiś rok dziwny...
Też nie spałam w czasie pełni, ale nie wiem czy to jej wina, czy tych moich awantur w pracy. W poniedziałek ścięłam się z wierchuszką i chyba już wszystkim podpadłam, ale skoro zachciało im się zatrudniać fachowca i to pyskatego to mają teraz. Tylko, że po nich to spływa jak po kaczce, a ja w sobie nerwy noszę.
			
			
									
						
										
						Ja zaryzykowałam w tym roku pomidory na dworze, ale został mi jeden krzaczek. Kwitnie nawet. Te na balkonie mają się lepiej, ale nie koktajlowe. Pierwszy raz w życiu padły mi maluchy. Jakiś rok dziwny...
Też nie spałam w czasie pełni, ale nie wiem czy to jej wina, czy tych moich awantur w pracy. W poniedziałek ścięłam się z wierchuszką i chyba już wszystkim podpadłam, ale skoro zachciało im się zatrudniać fachowca i to pyskatego to mają teraz. Tylko, że po nich to spływa jak po kaczce, a ja w sobie nerwy noszę.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jak tam udało się ognisko i okadzanie szklarni  ?
Ogród też okadzasz ?
Fajny pomysł.
Mi na razie brakuję czasu na ognisko. a już mi sie go chce.
			
			
									
						
										
						Ogród też okadzasz ?
Fajny pomysł.
Mi na razie brakuję czasu na ognisko. a już mi sie go chce.






 
 
		
