Kompost cz.2
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 14 lut 2024, o 08:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Pani po ktorej mam dzialke mowila, ze warto, ze to przyspiesza przerabianie. Sama tak miala zrobione ale ja zalozylem swoj kompostownik i chce zaczac jak najlepiej sie da. Wspominacie o metodzie na goraco, muszę troche o tym przeczytać, poki jeszcze nie przerzucilem kompostu ze starego kompostownika.
Warto w ogole poczekac az zrobi sie cieplo czy mozna przerzucac juz teraz?
Warto w ogole poczekac az zrobi sie cieplo czy mozna przerzucac juz teraz?
- Baltazar
- 500p
- Posty: 758
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Kompost cz.2
Teraz może coś tam zimować, jeże, węże, gryzonie. Ja swój będę przerzucał gdzieś w kwietniu.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 758
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Kompost cz.2
Mam takie pytanie. Wybitnie w tym roku mam odchodów sarnowatych. Głównie sarnie ale i jeleniowe bobki.
Można to na kompostonik wrzucić spokojnie czy są jakieś przeciwwskazania?
Można to na kompostonik wrzucić spokojnie czy są jakieś przeciwwskazania?
-
- 200p
- Posty: 478
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Myślę, że bobki można kompostować podobnie jak obornik. Zadbaj tylko o odpowiednio cienką warstwę - nie wszystko naraz. Np. warstwa bobków, warstwa patyków, warstwa odpadów z kuchni, warstwa tektury w kawałeczkach i znowu bobki.
Siatka od dołu uniemożliwi robalom wejście od dołu do kompostownika. Siatka z boku czy z góry zrobi to samo.
A kompostowanie na gorąco jest dla firm produkujących kompost. Jak chcesz mieć bogaty w składniki odżywcze kompost, a przede wszystkim żywy kompost, to się nie spiesz, bo nie ma gdzie.
Nie wierz we wszystko co usłyszysz od ludzi. Kiedyś stary rolnik mi powiedział, że mrówki jedzą mszyce - nawet widział ponoćPiotr z Rodos pisze: ↑14 lut 2024, o 09:47 Pani po ktorej mam dzialke mowila, ze warto, ze to przyspiesza przerabianie. Sama tak miala zrobione ale ja zalozylem swoj kompostownik i chce zaczac jak najlepiej sie da. Wspominacie o metodzie na goraco, muszę troche o tym przeczytać, poki jeszcze nie przerzucilem kompostu ze starego kompostownika.
Warto w ogole poczekac az zrobi sie cieplo czy mozna przerzucac juz teraz?
Siatka od dołu uniemożliwi robalom wejście od dołu do kompostownika. Siatka z boku czy z góry zrobi to samo.
A kompostowanie na gorąco jest dla firm produkujących kompost. Jak chcesz mieć bogaty w składniki odżywcze kompost, a przede wszystkim żywy kompost, to się nie spiesz, bo nie ma gdzie.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 758
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Kompost cz.2
Tutaj macie fajny poradnik kompostowania:
https://www.smieciopolis.opole.pl/wp-co ... nia-v5.pdf
Fajnie opisane ze zdjęciami.
https://www.smieciopolis.opole.pl/wp-co ... nia-v5.pdf
Fajnie opisane ze zdjęciami.
-
- 200p
- Posty: 478
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Ten poradnik wygląda nawet fajnie. Powiedzmy, że jest taki średnio skomplikowany.
Wystarczy zapamiętać, że kompostowanie można wybitnie skomplikować, lub maksymalnie uprościć - co kto woli.
Wystarczy zapamiętać, że kompostowanie można wybitnie skomplikować, lub maksymalnie uprościć - co kto woli.
Re: Kompost cz.2
Witam,
jestem nowicjuszem kompostowym i bardzo proszę o pomoc.
W ubiegłym roku na wiosnę założyłam pierwszy w moim życiu kompostownik. Taki plastikowy, kupiony w sklepie budowlanym. Wrzucałam do niego tylko to co wyczytałam w poradnikach, wydaje mi się, że "wsad" jest ok. Kupiłam też dżdżownice kalifornijskie. Chyba wszystko to dobrze działało, bo objętość masy się zmniejszała, a wyczytałam ze to świadczy o tym, że kompost pracuje. I myślałam, że teraz na wiosnę będę miała gotową ziemię kompostową. Ale w kolejnym poradniku wyczytałam, że ta ziemia to będzie gotowa dopiero za kolejny rok. Czy to prawda? No więc tydzień temu kupiłam drugi kompostownik, żeby mieć takie dwa prowadzone na zakładkę, żeby później każdej wiosny mieć świeżą ziemię. No i teraz proszę o poradę. Czy ten pierwszy kompostownik zostawić w spokoju, żeby sobie dojrzewał, czy może przerzucić całą zawartość do tego nowego, żeby go "przewietrzyć"? Jeśli lepiej go zostawić w spokoju, to czy kupić do niego wiosną nową porcję dżdżownic?
Czy używacie w swoich kompostownikach takich "przyspieszaczy" w proszku dostępnych w sklepach ogrodniczych? Czy są może one konieczne, żeby kompost był dobry?
Dodam jeszcze, że tego mojego kompostownika nie przerzucałam widłami. Czasami tylko go tak trochę wzruszyłam, gdy jeszcze nie był wypełniony na full i dawałam radę. W tym poradniku podanym tutaj wyżej jest napisane, że przerzucanie kompostownika nie jest obowiązkowe. Tyle różnych porad, a ponieważ dopiero zdobywam doświadczenie to jeszcze nie wiem, co się sprawdzi w moich warunkach.
jestem nowicjuszem kompostowym i bardzo proszę o pomoc.
W ubiegłym roku na wiosnę założyłam pierwszy w moim życiu kompostownik. Taki plastikowy, kupiony w sklepie budowlanym. Wrzucałam do niego tylko to co wyczytałam w poradnikach, wydaje mi się, że "wsad" jest ok. Kupiłam też dżdżownice kalifornijskie. Chyba wszystko to dobrze działało, bo objętość masy się zmniejszała, a wyczytałam ze to świadczy o tym, że kompost pracuje. I myślałam, że teraz na wiosnę będę miała gotową ziemię kompostową. Ale w kolejnym poradniku wyczytałam, że ta ziemia to będzie gotowa dopiero za kolejny rok. Czy to prawda? No więc tydzień temu kupiłam drugi kompostownik, żeby mieć takie dwa prowadzone na zakładkę, żeby później każdej wiosny mieć świeżą ziemię. No i teraz proszę o poradę. Czy ten pierwszy kompostownik zostawić w spokoju, żeby sobie dojrzewał, czy może przerzucić całą zawartość do tego nowego, żeby go "przewietrzyć"? Jeśli lepiej go zostawić w spokoju, to czy kupić do niego wiosną nową porcję dżdżownic?
Czy używacie w swoich kompostownikach takich "przyspieszaczy" w proszku dostępnych w sklepach ogrodniczych? Czy są może one konieczne, żeby kompost był dobry?
Dodam jeszcze, że tego mojego kompostownika nie przerzucałam widłami. Czasami tylko go tak trochę wzruszyłam, gdy jeszcze nie był wypełniony na full i dawałam radę. W tym poradniku podanym tutaj wyżej jest napisane, że przerzucanie kompostownika nie jest obowiązkowe. Tyle różnych porad, a ponieważ dopiero zdobywam doświadczenie to jeszcze nie wiem, co się sprawdzi w moich warunkach.
Pozdrawiam, Dorota
- Baltazar
- 500p
- Posty: 758
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Kompost cz.2
Ja bym przerzucił zawartość nr 1 do nr 2. Możesz poprzekładać warstwy tekturą co jakiś czas. Jak suche to podlać wodą ale też nie za dużo.
Następnie wszystko co nowe w tym roku wkładać do nr 1. Teoretycznie jak wszystko dobrze pójdzie to na jesień w nr 2 będziesz mieć kompost do użycia a na wiosnę przerzucisz znowu z nr 1 do już pustego nr 2.
Następnie wszystko co nowe w tym roku wkładać do nr 1. Teoretycznie jak wszystko dobrze pójdzie to na jesień w nr 2 będziesz mieć kompost do użycia a na wiosnę przerzucisz znowu z nr 1 do już pustego nr 2.
Re: Kompost cz.2
Baltazar, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
A kupić dżdżownice do nr 2?
Jeśli jesienią nie wykorzystam całej zawartości z tego nr 2 to to może spokojnie sobie czekać do wiosny, żeby wykorzystać do skrzynek balkonowych?
A kupić dżdżownice do nr 2?
Jeśli jesienią nie wykorzystam całej zawartości z tego nr 2 to to może spokojnie sobie czekać do wiosny, żeby wykorzystać do skrzynek balkonowych?
Pozdrawiam, Dorota
-
- 200p
- Posty: 478
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
To taki szczelny kompostownik, że Ci te dżdżownice z niego nie uciekną? Jakbym miał takie dżdżownice, to bym wziął połowę i przełożył do drugiego, a potem same się powinny rozmnożyć. No ale na kalifornijskich się nie znam, bo do mojego kompostownika przychodzą jakieś z ogrodu.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 758
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Kompost cz.2
Może leżeć.
Co do kupowania dżdżownic to się nie wypowiem bo ja mam na gruncie i one po prostu są. Weszly z ziemi. Nie wnikam w ich życie. Daje im tylko materię i kartony a one korzystają.
Co do kupowania dżdżownic to się nie wypowiem bo ja mam na gruncie i one po prostu są. Weszly z ziemi. Nie wnikam w ich życie. Daje im tylko materię i kartony a one korzystają.
Re: Kompost cz.2
No kompostownik nie ma dna oczywiście, a na bocznych ściankach ma dużo szpar. W sumie nie wiem, co te dżdżownice tam porabiały i czy nie zwiały już pierwszego dnia ale jednak mam wrażenie, że się zadomowiły. Być może weszły tam też te nasze krajowe. Cała masa, którą pakowałam do kompostownika, w dużym tempie zmniejszała swoją objętość, co wydaje mi się świadczy o wytężonej pracy dżdżownic. Ale pewna nie jestem, bo jak pisałam - jestem nowicjuszem w tych tematach.Andrzej997 pisze: ↑4 mar 2024, o 18:37 To taki szczelny kompostownik, że Ci te dżdżownice z niego nie uciekną? Jakbym miał takie dżdżownice, to bym wziął połowę i przełożył do drugiego, a potem same się powinny rozmnożyć. No ale na kalifornijskich się nie znam, bo do mojego kompostownika przychodzą jakieś z ogrodu.
Jeszcze mam jedno pytanie: czy zimą, gdy są mrozy, wrzucacie do kompostownika resztki kuchenne? Ja przez całą zimę niczego nie dokładałam, bo pomyślałam że to i tak nie zostanie przerobione i tylko będzie się psuć.
Pozdrawiam, Dorota