Ja bym powiedziała nawet, że nagietki są leķko inwazyjne u mnie
W weekend jeszcze kwitły w polu. Dziś jest mrozik w dzień, więc to może być ich koniec... w II połowie listopada i za to je kocham
...oraz za smaczny napar z kwiatów
To prawda. Nagietki z roku na rok powiększają swój areał. Jeszcze do połowy listopada były pożytkiem dla owadów, a mimo dwustopniowych przymrozków w tygodniu, te najwytrwalsze nadal kwitną (ostatnie zdjęcie).
.
Nigdy nie zwracałam na to uwagi bo nagietki sieją się jak głupie... ale siewki które zdążyły wyrosnąć i przed zimą miały jakieś 10-15cm nie przetrwają mrozu? W końcu nie na darmo są jednoroczne?
Pozdrawiam, Magdalena
Kwiat jest uśmiechem rośliny. Peter Hille
No tak to może jednak różnica jeśli chodzi o temperaturę.
Zaobserwuję na wiosnę co będzie z tymi które śnieżek przysypał, czy zbiorą się do kwitnienia.
Pozdrawiam, Magdalena
Kwiat jest uśmiechem rośliny. Peter Hille