Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Trochę dziwne , ale chłopak z Polski powinien być odporny na taki stan okoliczności przyrody
Przecież u nas potrafi miesiąc nieustannie padać.
Standard jesienią ,zwłaszcza jak ładny wrzesień .
Bardzo mam poniszczone od deszczu i wiatru asterki , a mogły dłużej trwać.
Chryzantemy lepiej się trzymają.
Szklarenka super sprawa ,pokaż proszę
U nas w dużej jest suszarnia na pranie ,no i pomidory jeszcze żyją z owocami.
Trochę dziwne , ale chłopak z Polski powinien być odporny na taki stan okoliczności przyrody
Przecież u nas potrafi miesiąc nieustannie padać.
Standard jesienią ,zwłaszcza jak ładny wrzesień .
Bardzo mam poniszczone od deszczu i wiatru asterki , a mogły dłużej trwać.
Chryzantemy lepiej się trzymają.
Szklarenka super sprawa ,pokaż proszę
U nas w dużej jest suszarnia na pranie ,no i pomidory jeszcze żyją z owocami.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12237
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
@ Pelagia – ja z Polski, nie z Brazylii czy innego lasu deszczowego, gdzie leje dzień w dzień i jest to tak pewne i stałe jak to, że słońce wschodzi na wschodzie i zachodzi na zachodzie… Chociaż we Francji powinienem się już przyzwyczaić, bo tu zazwyczaj zima na tym polega, że leje bez przerwy… Miniszklarenkę, jak tylko ją obfocę, pokażę… Na razie nawet mi to nie przyszło do głowy, żeby ją focić.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jerzy
W październiku nie padało ledwie 3 dni.
Po pięknym wrześniu to standard.
Ale mówią ,że jesień ogólnie jest rekordowo ciepła.
Na świecie pogoda wariuje ,czy to normalne ,że np. w Australii powodzie ,jak potrafiło parę lat nie padać.
A tu w poprzednim roku ewakuacja ludzi ,mojemu Bratu to wszystko w domu stęchło od wilgoci /nie ma ogrzewania bo po co/, drzwi się wypaczyły
Ciekawe co będzie dalej
W październiku nie padało ledwie 3 dni.
Po pięknym wrześniu to standard.
Ale mówią ,że jesień ogólnie jest rekordowo ciepła.
Na świecie pogoda wariuje ,czy to normalne ,że np. w Australii powodzie ,jak potrafiło parę lat nie padać.
A tu w poprzednim roku ewakuacja ludzi ,mojemu Bratu to wszystko w domu stęchło od wilgoci /nie ma ogrzewania bo po co/, drzwi się wypaczyły
Ciekawe co będzie dalej
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12237
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Ludzkość będzie musiała wypić to piwo, które sobie nawarzyła (i dalej warzy, masowo spalając paliwa kopalne)… Przerażające to jest…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Czytam o tym ,że jakaś okropna wichura do nas zmierza...
Jak na razie to chyba zima nam nie grozi.
Jak takiego nie kochać
Nasz kot już złapał 1 mysz i nornicę
Moje nalewki.
Nowy koszyk druciany i czajnik ruski.
Czajnik wygląda trochę topornie , ale jest wygodny i ze 2,5 l. mieści.
Z ogrodu nie mam fotek , musiała bym sprzęt do zdjęć podwodnych mieć
Marcinki zostały ze 4 - ry odmiany najbardziej odporne.
Późne , wysokie chryzantemy kwitną już wszystkie , ale deszcz bezlitośnie je kładzie.
Wczoraj tyle wlało ,że znowu rów odwadniający z warzywnika przepychałam.
Podczas paskudnej pogody zmieniam ziemię hiacyntom w doniczkach.
Jest tego trochę. Następne będą narcyzy , ale stoją na dworze ,więc tylko ziemię z góry zmienię plus nawóz.
W domu kwinie tuberoza ,ale kwiatki zbrzydły bo mało słońca.
Czytam o tym ,że jakaś okropna wichura do nas zmierza...
Jak na razie to chyba zima nam nie grozi.
Jak takiego nie kochać
Nasz kot już złapał 1 mysz i nornicę
Moje nalewki.
Nowy koszyk druciany i czajnik ruski.
Czajnik wygląda trochę topornie , ale jest wygodny i ze 2,5 l. mieści.
Z ogrodu nie mam fotek , musiała bym sprzęt do zdjęć podwodnych mieć
Marcinki zostały ze 4 - ry odmiany najbardziej odporne.
Późne , wysokie chryzantemy kwitną już wszystkie , ale deszcz bezlitośnie je kładzie.
Wczoraj tyle wlało ,że znowu rów odwadniający z warzywnika przepychałam.
Podczas paskudnej pogody zmieniam ziemię hiacyntom w doniczkach.
Jest tego trochę. Następne będą narcyzy , ale stoją na dworze ,więc tylko ziemię z góry zmienię plus nawóz.
W domu kwinie tuberoza ,ale kwiatki zbrzydły bo mało słońca.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7104
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aguś a cóż to za nalewki? Ziołowe?
Kot uroczy, po oczach widać, kto będzie rządził na dzielnicy.
O wichurze nic nie wiem, ale dziś w nocy było dość wietrznie i padało. I za oknem teraz to mi się nie podoba. Mam wolne za 11 listopada i raczej spędzę kocykowo/książkowo. A plany były ogrodowe.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1119
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agusiu witaj Też zapytam o nalewki
Z czego robisz?
Jak podsumowała byś lato u siebie i tę teraz jesień?
Kot jest fajniusi ,na wsi u mnie sporo bezdomnych ,po każdym lecie przybywa .
Ludzie są podli ,jadą autem i po prostu wyrzucają ,to podłe nad wyraz.
Nie chcesz dbać ,nie bierz nigdy do domu .
U nas ciągle pada ,masakra ,dzisiaj wieje ,niby 14 stopni ,ale zimno .
Jutro lub środa planowane są prace na działce ,ponieważ wciąż jest sporo do uporzadkowania ,
pomimo sporych prac na jej rzecz już wykonaliśmy we wrześniu.
Agnieszko bardzo cieplutko pozdrawiam
Z czego robisz?
Jak podsumowała byś lato u siebie i tę teraz jesień?
Kot jest fajniusi ,na wsi u mnie sporo bezdomnych ,po każdym lecie przybywa .
Ludzie są podli ,jadą autem i po prostu wyrzucają ,to podłe nad wyraz.
Nie chcesz dbać ,nie bierz nigdy do domu .
U nas ciągle pada ,masakra ,dzisiaj wieje ,niby 14 stopni ,ale zimno .
Jutro lub środa planowane są prace na działce ,ponieważ wciąż jest sporo do uporzadkowania ,
pomimo sporych prac na jej rzecz już wykonaliśmy we wrześniu.
Agnieszko bardzo cieplutko pozdrawiam
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Małgoś
Też tak uważam Mało samców kocich dominujących.
Do wiosny zamieni się w dużego kocura
Nalewki robiłam w tym roku - pokrzywę, melissę ,jeżówkę oraz z kurek.
Oraz owocową z winogron , teraz będzie jeszcze pigwa.
Przez te upały zmarnowałam jagodę kamczacką i porzeczkę cz.
Tyko dżem z tej drugiej.
Olej wrotyczowy jeszcze zrobiłam / z myślą o kocie/, chciała bym jeszcze aksamitki i nagietki też zmacerować.
Te drugie są jeszcze piękne.
Bogusiu
Napisałam wyżej Małgośce o nalewkach
Mogła bym więcej owocowych , ale wiadomo ,człowiek się nie wyrabia.
Podsumowanie Bogusiu jest takie - trzeci z rzędu bardzo suchy i dość zimny rok.
Trudny. Wiosna zimna , w zasadzie dopiero w połowie czerwca fajnie się robiło.
Jedyne co lepsze w tym sezonie to ładny wrzesień , ciepły, Jeszcze nie było przymrozka.
Od października pada /jak u Was/, w zasadzie brak dni suchych ,żeby coś powykopywać z warzywnika.
Pomidory i papryki jeszcze żyją w szklarniach , ale mają tendencję do pleśnienia bo duża wilgotność a zamknięte.
8 stopni w dzień ostatnio ,dziś mocno wiało.
Ubranko zimowe i nieprzemakalne.
Wczoraj czwarty raz w ciągu 10 dni sprzątałam liście z podjazdu / całe wory i choboki/ a dziś znowu listki radośnie przywiało , a gdzie skubanie z rabat i warzywnika
Też tak uważam Mało samców kocich dominujących.
Do wiosny zamieni się w dużego kocura
Nalewki robiłam w tym roku - pokrzywę, melissę ,jeżówkę oraz z kurek.
Oraz owocową z winogron , teraz będzie jeszcze pigwa.
Przez te upały zmarnowałam jagodę kamczacką i porzeczkę cz.
Tyko dżem z tej drugiej.
Olej wrotyczowy jeszcze zrobiłam / z myślą o kocie/, chciała bym jeszcze aksamitki i nagietki też zmacerować.
Te drugie są jeszcze piękne.
Bogusiu
Napisałam wyżej Małgośce o nalewkach
Mogła bym więcej owocowych , ale wiadomo ,człowiek się nie wyrabia.
Podsumowanie Bogusiu jest takie - trzeci z rzędu bardzo suchy i dość zimny rok.
Trudny. Wiosna zimna , w zasadzie dopiero w połowie czerwca fajnie się robiło.
Jedyne co lepsze w tym sezonie to ładny wrzesień , ciepły, Jeszcze nie było przymrozka.
Od października pada /jak u Was/, w zasadzie brak dni suchych ,żeby coś powykopywać z warzywnika.
Pomidory i papryki jeszcze żyją w szklarniach , ale mają tendencję do pleśnienia bo duża wilgotność a zamknięte.
8 stopni w dzień ostatnio ,dziś mocno wiało.
Ubranko zimowe i nieprzemakalne.
Wczoraj czwarty raz w ciągu 10 dni sprzątałam liście z podjazdu / całe wory i choboki/ a dziś znowu listki radośnie przywiało , a gdzie skubanie z rabat i warzywnika
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko,
Kot piękny
Bardzo elegancki, Amerykanie takie koty określają jako "smokingowe". Czy ma biały krawacik, albo jeszcze coś białego oprócz skarpetek?
Zaintrygowały mnie nalewki, których niezliczone butelki widziałam kiedyś w Twojej kuchni. Wyglądały na wieloletnie i było ich mnóstwo.
Teraz piszesz, że zrobiłaś kilka nowych, więc pytanie, czy pijecie te nalewki czy tylko powiększają dekoracyjną kolekcję, którą podziwiałam rok temu?
Oczywiście, specjalne baniaki i butelki wyglądają świetnie i nadają charakter Twojej niepowtarzalnej kuchni, ale te nalewki chyba marnują się, stojąc tylko dla dekoracji....
Kot piękny
Bardzo elegancki, Amerykanie takie koty określają jako "smokingowe". Czy ma biały krawacik, albo jeszcze coś białego oprócz skarpetek?
Zaintrygowały mnie nalewki, których niezliczone butelki widziałam kiedyś w Twojej kuchni. Wyglądały na wieloletnie i było ich mnóstwo.
Teraz piszesz, że zrobiłaś kilka nowych, więc pytanie, czy pijecie te nalewki czy tylko powiększają dekoracyjną kolekcję, którą podziwiałam rok temu?
Oczywiście, specjalne baniaki i butelki wyglądają świetnie i nadają charakter Twojej niepowtarzalnej kuchni, ale te nalewki chyba marnują się, stojąc tylko dla dekoracji....
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12237
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No u mnie już od trzech tygodni codziennie pada… Nawet przepielić ogrodu nie ma jak… A wichurę mieliśmy piękną, aż w poprzednim tygodniu ni w czwartek ni w piątek do roboty nie pojechałem, bo nie było jak…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Joasiu
Dziękuję za miłe słowa pod adresem naszego kota.
Masz rację całkowitą ,jest elegancki i do tego ma minę świadczącą o świadomości tego faktu
Asi Rodzina miała większość całkowicie czarnych maluszków , ale Z. stwierdził ,że lepiej aby miał jakieś białe akcenty.
Dobrze bo w ciemności jest widoczny dzięki ''skarpetkom'' częściowym
Jasne ,ma krawacik dość spory Białe wąsy i gdzie nie gdzie pojedyncze białe włoski.
Ach wczoraj nas nie było a po powrocie kot dał się rozpłaszczyć na wiele godzin na kolanach
Szkoda ,że drugiego na korzonki nie mamy
Z nalewkami to prawda jawi się następująco - jak najbardziej je pijemy ,lecz w ilościach leczniczych.
Mam tego trochę , w tej chwili z kilkanaście rodzajów.
Butle starodawne ,jak najbardziej i słoje. Najstarsze butle apteczne kupiłam na Jarmarku Dominikańskim w latach 80 - tych. Trochę z odzysku Kupić teraz takie jest trudno ,przeszły mi ostatnio w Westwing przecenione , tzn. jedną kupiłam.
Ostatnio zaczęłam robić też maceraty na oleju. Nie mam gdzie trzymać już tych dekoktów
Dla kota zrobiłam przewidująco /na wszelki słuczaj/ olej wrotyczowy.
Jerzy
Co jest pippip z tą pogodą
Rozumiem ,że polska ,późna jesień ma prawo tak wyglądać ,ale to już przegięcie.
Prania nie można powiesić ani nic wywietrzyć.
Wczoraj ćwiczyłam upychanie trzech pralek i w szklarni , domu , altance
W sumie można było by tylko namydlić i powiesić na dworze
Ojojoj jeszcze wichur takich nam potrzeba Współczuję Wam bardzo.
Jakieś straty są
Dziękuję za miłe słowa pod adresem naszego kota.
Masz rację całkowitą ,jest elegancki i do tego ma minę świadczącą o świadomości tego faktu
Asi Rodzina miała większość całkowicie czarnych maluszków , ale Z. stwierdził ,że lepiej aby miał jakieś białe akcenty.
Dobrze bo w ciemności jest widoczny dzięki ''skarpetkom'' częściowym
Jasne ,ma krawacik dość spory Białe wąsy i gdzie nie gdzie pojedyncze białe włoski.
Ach wczoraj nas nie było a po powrocie kot dał się rozpłaszczyć na wiele godzin na kolanach
Szkoda ,że drugiego na korzonki nie mamy
Z nalewkami to prawda jawi się następująco - jak najbardziej je pijemy ,lecz w ilościach leczniczych.
Mam tego trochę , w tej chwili z kilkanaście rodzajów.
Butle starodawne ,jak najbardziej i słoje. Najstarsze butle apteczne kupiłam na Jarmarku Dominikańskim w latach 80 - tych. Trochę z odzysku Kupić teraz takie jest trudno ,przeszły mi ostatnio w Westwing przecenione , tzn. jedną kupiłam.
Ostatnio zaczęłam robić też maceraty na oleju. Nie mam gdzie trzymać już tych dekoktów
Dla kota zrobiłam przewidująco /na wszelki słuczaj/ olej wrotyczowy.
Jerzy
Co jest pippip z tą pogodą
Rozumiem ,że polska ,późna jesień ma prawo tak wyglądać ,ale to już przegięcie.
Prania nie można powiesić ani nic wywietrzyć.
Wczoraj ćwiczyłam upychanie trzech pralek i w szklarni , domu , altance
W sumie można było by tylko namydlić i powiesić na dworze
Ojojoj jeszcze wichur takich nam potrzeba Współczuję Wam bardzo.
Jakieś straty są
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12237
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No z tym deszczem to u mnie to samo. Z praniem zabawa jak nie wiem… Dwa odwilżacze i przewieszanie na niewielki grzejnik łazienkowy pracujący w trybie wymuszonym… Co do Ciarana – we Francji strat sporo, w moim obejściu na szczęście żadnych.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8069
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
To się cieszę
Dziś leje ,jak ta lala Już nie przyjmuje gleba wody.
Na podwórku w rakach trzeba chodzić ,pranie się ładnie płucze za darmo
Szkoda chryzantem pięknych.
Wczoraj znalazłam jeszcze ślimaki - oj będzie dużo w przyszłym sezonie...
To z praniem macie podobnie .
W mieście w bloku super schnie , ale dziecko - palacz i potem wącham fajki.
To się cieszę
Dziś leje ,jak ta lala Już nie przyjmuje gleba wody.
Na podwórku w rakach trzeba chodzić ,pranie się ładnie płucze za darmo
Szkoda chryzantem pięknych.
Wczoraj znalazłam jeszcze ślimaki - oj będzie dużo w przyszłym sezonie...
To z praniem macie podobnie .
W mieście w bloku super schnie , ale dziecko - palacz i potem wącham fajki.