Dzień dobry!
Bobka pisze: ↑18 maja 2023, o 14:38
Moniko
Piękna Twoja rodzinka
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
A lubię patrzeć na Twoje kosz pełne kwiatków różnych .
O dużo prac wykonanych ,uważaj nie szalej
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
A
miałam okazję być raz w Radzewicach .
Prześlicznie ,było czym pooddychać .
Ale świetne te Twoje wędrówki i pismo obrazkowe
Oj muszę tę metodę troszkę skopiować z braku czasu teraz lekko .
Idę na spacer lekki Moniczko do Ciebie .
Bogusiu dziękuję za odwiedziny.
Pismo obrazkowe z przymusu. Mam teraz tak strasznie mało czasu... ogrom pracy, ogród nie czeka, a pędzi jak szalony. Dziś biegałam po nim z obłędem w oczach- podlałam cały gnojówką z pokrzyw (z 30 konewek), wsadziłam do gruntu 12 pomidorów (7 na grządkę, 5 do skrzyni), ale w domu na balkonie czeka jeszcze 30... A w sobotę pracuję
![o-ścianę ;:223](./images/smiles/wallbash.gif)
Muszę to rozłożyć na sobotnie popołudnie i niedzielę, bo pomidory po prostu muszą już w ten weekend trafić do gruntu. Sadzę tydzień później niż rok temu. te co dziś sadziłam wielkościowo takie same jak w zeszłym roku, reszta ciut mniejsza. Sprzedałam też 20 sztuk. Na balkonie jeszcze taca wysianych ogórków i cukinii, ale dopiero zaczynają wschodzić.
Ty znasz Radzewice, a ja w Twoich stronach nie byłam nigdy..
Małgorzato, tak, Czesi mają takie poczucie humoru. Polecam książkę Mariusza Szczygła o Pradze. A ta kapliczka nie jest dla mnie profanacją. Może Maryja robiła na szydełku kaftaniki dla małego Jezuska?
Anielanno, witaj u mnie.
Skąd taka pasja? Sama przyszła. To nie ma związku z religijnością etc po prostu jak pojechałam pierwszy raz na Ziemię Kłodzką i zobaczyłam te piękne kapliczki, to one jakby do mnie mówiły- o przeszłości, jaka wciąż współistnieje na tej ziemi. Zaczęłam je fotografować, żeby je utrwalić, ocalić przed przemijaniem, dać świadectwo tych ludzi, którzy istnieli. Napisałam nawet o tym wiersz (ogólnie piszę poezje od wielu lat, choć jeszcze nie zabrałam się za wydanie).
Ten jest rymowany, ale piszę różne:
„Oda do kapliczki”
Kapliczko leśna, w prochu sczezła matko
studnio bezbrzeżna i arko przymierza,
pełnaś tajemnic po czubki paproci,
światłem obietnic jaśniałaś z wieczerza.
Zawsze ku Tobie szli biedni, bogaci,
jawnie, po cichu, w złości, po dobroci.
Chowali prośby między twe warkocze,
stopom kamiennym wypłakali oczy.
Ileż zawiłych burz historii grzmiących
nad twoją cichą skupiło się głową,
iż nawet dzisiaj, gdy dobrze posłuchać,
przeszła modlitwa sączy się ich mową.
Ty tylko jedna wszystkich ich pamiętasz,
im zawsze służąc serdeczną pomocą.
Gdy wszystko co mieli rozpadło się w popiół,
gdy przed się ruszyli złą nocą.
Teraz tu w ciszy skupieniu przysiadłaś
już zapomniana przez ludzi.
Niekiedy tylko kroki wędrowca
zagubionego cię budzą.
Moje inne kapliczki, krzyże, figury (kilka dla przykładu)
Pąki jabłoni oksyduję (utleniam) w zakręconym słoiku, w temp 70 st, potem suszę na papierze do pieczenia, w uchylonym piekarniku i powstaje wspaniała herbata.
Tu np na zdjęciu robiona z urwanych w górach i oksydowanych kwiatów i pąków czereśni, liści młodych malin i innych dodatków (mam całe szafki suszonych kwiatów, owoców, ziół, które zbieram i sama przygotowuję do użycia w herbacianych mieszkankach. To ona (ilość tylko do zdjęcia, bo wyszły 2duże słoje).
Tu taki przykład mały- moje 4 pory roku:
Lubię mieć coś innego. Lubię smak, kolor, zapach, wygląd, to jak rośliny oddają nam swoje dobro.
Karo dziękuję za miłe słowa.
Kocham naturę i cieszę się, że widać to na moich zdjęciach. Na codzień nie mam z nią zbyt wiele do czynienia, mieszkam na blokowisku. Bardzo mi jej brakuje, więc jak już jestem blisko, to chłonę.
![serduszko ;:167](./images/smiles/heart.gif)
Co do kapliczki- pisałam wyżej- Czesi mają niezwykłe poczucie humoru.
Mój zielony busz w ogrodzie.
Odbyłam w minioną niedzielę piękną podróż- do wojsławickiego arboretum i w Góry Suche. Tylko taka zajawka, ale potem będzie relacja obrazkowa.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/c19d673933e6ad18med.jpg)