Dziękuję

Tak sobie trochę eksperymentuję. Dzięki temu wiem, które rośliny mi się udają. Coś mi się wydaje że jednak lewkonie mogą mi się do końca nie sprawdzić. Ale one podobno źle znoszą przesadzanie. Natomiast żeniszki są nie do zdarcia

. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś pokuszę się o begonie, bo mają dosyć wolny start. Ale może one same mnie do siebie przekonają

Wcześniej zawsze miałam gotowe sadzonki tych kwiatków.
Najlepiej rosną zaś te rośliny, które wysiewają się same. Od zeszłego sezonu mam orliki i już coś widzę, że mi szybko urosną

.To samo dotyczy miesiącznicy, czarnuszki, a w korytkach na tarasie – nolany. Firletek też nidy nie sieję, tylko zbieram po całym ogrodzie i wysadzam w jednym miejscu. Kiedyś miałam klęskę urodzaju właśnie żeniszków

Gdy w maju kończę odchowywać sadzonki jednorocznych, wysiewam jakąś roślinę dwuletnią. Ostatnio była to naparstnica, w zeszłym roku goździki dwuletnie. Coś wymyślę na następny rok

.
A wczoraj z pewnym wzruszeniem posadziłam obok rośliny macierzystej młodą hortensję 'Red Wonder Everbloom'. Całkiem ładnie się ukorzeniła. Wcześniejszy sezon mieszkała ze mną w domu, w kuchni gdzie jest najbardziej wilgotno. Teraz zaś mam już na parapecie obcięte wiosną patyczki z nowymi korzonkami hortensji 'Bobo'

Trzymam kciuki za Twoją ostróżkę

.
Tu moje maleństwa przepikowane, a tu już w ogrodzie
Pierwszy raz siałam też surfinie
