jeśli zostały kupione w dobrej szkółce to opisy sa tam rzetelne. Jednak cechy rózy i jej zdrowotnośc zalezy w ogromnym stopniu od warunkow jakie jej stworzymy. Róze ja wsadzam w ziemie do róż gdyz u mnie jest slaba piaszczysta gleba. Podczas sadzenia stosuje sie do zalecen dobrych szkółek ( moczenie, podlanie obfite, kopczykowanie- jeśli gk)Pod kazda różę daje mikoryze, na dno dolka troszke granulek obornika ale tak zeby nie stykał sie z korzonkami i byl zasypany kilka centymetrow ziemią, Róże raczej lubia słonce ale sa odmiany ( np angielki) ktore znosza lekki polcien. Miejsce dla róz powinno byc przewiewne ale nie bardzo wietrzne. Nawozenie dopiero od 2 roku. O kazdej odmianie mozna poczytac opinie na stronie Help me Find. Tyle uwag ogolnych. aha w pierwszyym roku roze moga nie byc tak odporne na choroby tak jak gdy juz beda dobrze zadomowione. Warto stosowac zabiegi profilaktyczne, usuwach przekwitle kwiaty i chore liscie. Wazne jest tez odpowiednie przycinanie. Waszystkie informacje mozna znalezc na filmach youtube polecam filmy rozeogrodowe. To szkółkarz pasjonat Jego filmy byly podstawa moje nauki o opiece nad rozami. Powodzenia
Dzięki Mar-Jolu. Chodziło mi o konkretne odmiany i ich odporność. Znam tylko, bo miałam kiedyś Mister Lincoln i Double Delight, Papa Meilland i je doskonale pamiętam (i wiele innych, nazw już nie pomnę - lata 90-te), ale o reszcie odmian nic nie wiem oprócz "ochów i achów" z opisów. Bardzo lubię róże herbaciane, pachnące, takie by można wstawić chociaż jedną do wazonu i podziwiać i zapach i wygląd. By siedząc na ławeczce z sąsiadami pod blokiem relaksować się nie tyle plotkami co zapachem róż. Zasady wysadzania znam, dostały pod nogi i granulki i dobrą ogrodową ziemię do kwiatów. Chodzi mi konkretnie o odporność lub podatność na ( jeśli ktoś ma te odmiany) - czarną plamistość liści, mączniaka prawdziwego.
Co do szkółek hmmm... roku poprzedniego kupiłam róże, piękne, pachnące, do cięcia - takie wybrałam wg opisów i tylko jedna była mniej więcej zbliżona do opisu. Wylądowały na stosie do kompostowania.
Z tych o których piszesz mam Venrosę, Mr. Lincoln, Double Delight i Papa Meilland. Wszystkie są bezproblemowe i nawet jeśli coś łapią to w minimalnym stopniu. Jedynie Double D. ma tendencję do mumifikowania kwiatów jeśli jest deszczowa pogoda. Może to wina mało przewiewnego miejsca. Pomaga oprysk na grzyby, nawet jakiś naturalny preparat zapobiegawczo.
hmm szkolka chyba nie byla dobra. Ja wsrod roz ktore zamawialam w ilosci 150 tylko JEDNA byla pomylona. I 99% moich to zamawiane internetowo z chyba 3-4 szkolerk. A co do opinii to naprawde lepiej popatrzec na Help Me Find.Ja moglabym dac tylko jedna opinie na temat danej rozy. I akurat u mnie dana roza moze zachowywac sie nietypowo. Na Help Me Find bedziesz miala tych opini kilka, kilkanascie. Wtedy latwiej wyrobic sobie wlasne zdanie .Jest jeszcze taka strona fajna rosyjska. Prawie kazda moja roze sprawdzalam wlasnie na tej rosyjskiej stronie. http://www.rosebook.ru/roses/?fbclid=Iw ... nmfEEjGWlM tam jest bardzo duzo opini a opisamych odmian steki amoze nawet tysiace. I zdjecia prywatne opisywanych roz. One tez duzo mowia bo sa naturalne bez kolorowań
gienia1230 z tych róż które wymieniasz mam Venrosę i Double Delight- są ok. DD ma u mnie naprawdę mocny zapach. Elinę posadziłam dopiero jesienią.
Zauważyłam że w tej szkółce, z której prawdopodobnie zamówiłaś róże zmieniane są nazwy-PADRONE FRAGRANZE to właśnie Papa Meilland,
a TRIO OF TEA to Troika- czasem można wyczytać to w opisie, a czasem jest oznaczenie na zdjęciu. Oznacza to, że pewnie zamówiaś poszukiwanego Papę
Qrcze Emi! Faktycznie , Padrone Fragranze to Papa Meilland! A ja zdesperowana, ze nigdzie tej mojej ulubionej róży nie ma zamówiłam jeszcze dwie ( pod blok i na działkę) Mister Lincoln, oczywiście w doniczkach, dostawa w następnym tygodniu. Mr Lincoln tez pięknie pachnie, poszukiwałam róż i do wazonu i pięknie pachnących.
Witajcie, przeglądam wątek w poszukiwaniu sprawdzonej róży pnącej i rzuciły mi się dwie podobne giardina i Jasmina, a ponieważ moja przygoda z różami dopiero się zaczyna może doradzicie, która z nich lepiej nada się na ściankę do poprowadzenia poziomo po kratce (oraz taka która tej mojej przygodny z różami nie zakończy po jednym sezonie) . A może macie jakieś inne szczególnie polecane odmiany pnące?
Moja córka ma giardinę a ja jasminę. Moja nie dorasta do pięt giardinie. Faktem jest że u córki rośnie na południowej stronie a z tyłu ma płot z kratą na której się opiera róża, więc chyba jej to służy bo rośnie jak szalona. A wysyp kwiatów w czerwcu - poezja.
Justyno
Ja mogę polecić Ci z pnących z tych , które mam.
Polecam niezawodną Gizelkę, ma małe co prawda kwiaty ale ilość ich wynagradza wszystko i to bzyczenie owadów w porze dopołudniowej na niej.
Róża u mnie bezproblemowa, w zasadzie małoobsługowa.
Polecam New Dawn, parkową Louise Odier ( niezawodna), Venrose, Lavender Lassie, Eden Rose ( ta bardziej podatna na mróz).