Lucynko, u mnie w tym tygodniu były dwie burze z piorunami, pierwsza deszczowa, a po niej śnieżyca, druga z wyładowaniami w okropnej śnieżycy, na 10 metrów nie było nic widać! Śniegu sporo napadało, to roślinki okryte i mam nadzieję, że przetrwają w dobrej kondycji.
Podejrzałam u Ciebie krasnokwiata i wygląda na młodą roślinkę. Może nie pozwól mu zasypiać, aby jak najdłużej budował kłącze zielonym pióropuszem? Chyba, że on sam z siebie zasusza liście, bo nie znalazłam w tej kwestii konkretnych wiadomości, a własnych doświadczeń nie mam, ale znalazłam ofertę i chyba go sobie kupię.  Wyczytałam, że rośliny z nasion zakwitają dopiero po kilku latach, może Twój pochodzi z siewu i dlatego się leni?
Hiacynty już u mnie pachną 
 
 
Pięknej, zimowej niedzieli ze słoneczkiem, Lucynko 
 Maryniu
 
Maryniu, bardzo dziękuję za pochwałę zdjęcia 
 
 
Mam nadzieję, że zima już się wyszalała burzami z wiatrami i teraz już będzie tylko grzecznie otulać wyrywne roślinki śniegiem. 
Pierwiosnkom nie można się oprzeć, kiedy mrugają do nas swoimi radosnymi oczkami.
Pozdrawiam gorąco 
 Dorotko
 
Dorotko, poza gałęziami wierzby leżącymi na połowie ogrodu, nie widzę zniszczeń, najbardziej ucierpiało moje samopoczucie.
Mam nadzieję, że roślinki zasypane śniegiem, przetrwają i w dobrej kondycji powitają wiosnę.
Zamszycone chryzantemy wystawiłam na balkon i opryskałam dokładnie łodygi omijając kwiatki i to był błąd. Ta paskuda zagnieździła się między płatkami, czego się nie spodziewałam i wylazła jak tylko wniosłam doniczki do domu 
 Soniu
 
Soniu,  

 . Dziękuję za tyle pochwał dla moich jesiennych kwitnień 
 
 
Chryzantemy mnie oczarowały i chcę ich mieć coraz więcej, żeby mi się chciało wychodzić do ogrodu późną jesienią, zamiast marzyć o skrzydłach 
 
 
Oby tylko wczesną jesienią ich nie wymroziło!
Ten ciemiernik nie jest tak wysoki, ma jakieś 30 cm, a łodygi kwiatowe nie wyrastają ponad liście.
Zdjęcie nie oddaje urody ciemiernika u koleżanki, w rzeczywistości naprawdę był zachwycający. Pokazałam go na początku kwitnienia, później kwiaty podrosły i bukiet  był ogromny i piękny!
Styczniowe nasadzenia przed mrozami okryłam gałązkami iglastymi, a teraz jeszcze dostały okrycie ze śniegu i mam nadzieję, że jest im ciepło i przetrwają, a co będzie okaże się wiosną.
Kocurek bardzo towarzyski, nie odstępuje mnie na krok jak tylko jestem w ogrodzie. Jesienią jego psoty nie były szkodliwe, ale jeśli tak będzieszalał po wiosennych kwiatuszkach, to będziemy drzeć koty 
 
 
Na szczęście nie poluje na ptaki, chociaż płoszy je swoim widokiem, kiedy siedzi przy tarasowym oknie w pobliżu karmników.
Dalie mają piękne kwiaty, ale ciągle mam w pamięci wykopywanie potężnych karp z błota i to mnie przeraża. Zdecydowanie wolałabym być przymuszona do posadzenia piwonii, bo je też uwielbiam. Cieszę się, że zagościły w Twoim ogrodzie i jestem pewna, że je polubisz i to będzie początek większej kolekcji 
 
  
Za miłe życzenia bardzo dziękuję i tego samego Tobie życzę 
 Marysiu
 
Marysiu, w zależności od kierunku wiatru, pomieszkuję we wschodniej lub zachodniej części domu, a i tak wiatr mnie drażni i męczą mnie skoki ciśnienia, a jeszcze do tego była pełnia!
Cały dzień i noc biłam się z myślami co zrobić z tymi pierwiosnkami i w końcu postanowiłam zaryzykować, zobaczymy efekty wiosną. 
Koniec roku i początek nowego przyniósł nawet nocą, temperatury +10 i deszcz, to rośliny poczyły wiosnę i zaczęły rosnąć. Wyrośnięte pąki ciemierników pookrywałam teraz trochę iglastymi gałązkami, do tego napadało śniegu i też mam nadzieję, że pięknie zakwitną, kiedy przyjdzie cieplutka wiosenka.
Ofiarami drapieżników przeważnie padają ospałe dzwońce, żółciutkie bogatki, rzadziej zięby, modraszka wpadła w ich szpony pierwszły raz u mnie. One są czujne i szybkie, ale w tym roku oprócz krogulca, przy moich karmnikach postanowiły stołować się pustułki, a że polują w parze, to maluchom jest trudno umknąć. Wiem, że one też są głodne, ale czy muszą jeść u mnie? 
Pustułki zawsze gniazdujące w pobliżu, pierwszy raz zostały u nas na zimę, wcześniej odlatywały i bardzo je lubiłam, bo w czasie lęgów robią pogrom gryzoniom. Mam nadzieję, że zima da im w kość i jesienią grzecznie odlecą.
Ślicznej niedzieli, Marysiu 
 Krysiu
 
Krysiu, 
 
 
Mam mieszane uczucia ingerując w przyrodę, ale jak drapieżniki nie porwą ptaszka od razu, tylko spadnie na ziemię, to przeważnie jestem przy nim pierwsza! 
U mnie też śniegu nasypało i daje nadzieję na przetrwanie moim styczniowym nasadzeniom, a będzie co ma być.
Muszę Cię odrobinę zmartwić, ale sieweczki przylaszczkowe jeszcze nie zakwitnątej wiosny, muszą podrosnąć, ale jesteś na dobrej drodze do niebieskich łanów 
 
 
Życzenia noworoczne mocno przygarniam i z całego serca odwzajemniam 
 Danusiu
 
Danusiu, głodne ptaszyska nie wybierają, tylko pikują w stronę karmnika z nadzieją, że coś wpadnie w szpony. Nie zawsze im się udaje i tylko uderzeniem oszołomią ptaszka, wtedy zanim zawrócą, mam szansę uratować delikwenta.
Mam nadzieję, że zima będzie łaskawa dla moich pierwiosnków, zwłaszcza, że śnieg ciągle pada i okrywa ogród coraz grubszą pierzynką.
Pozdrawiam cieplutko 
 Loki
 
Loki, trzymaj, trzymaj kciuki mocno za pierwiosnki i za wiosnę, żeby szybko przyszła!
Bały ciemiernik ma faktycznie czarne korzenie ( sprawdziłam), ale bez zgłębienia tematu można się rozczarować sadząc roślinkę kierując się tylko nazwą.
Kasiu, strasznie dawno Cię nie było na forum, tym bardziej miło Cię gościć 
 
 
Całą wiosnę w ogrodzie przykrył śnieg i dobrze, niech jeszcze trochę roślinki podrzemią, żeby zaszaleć kiedy już przyjdzie wiosenna wiosna.
To sikoreczka była tak miła i pięknie się zaprezentowała  pokazując jak jest śliczna, a mnie tylko udało się pstryknąć na czas.
Mam nadzieję, Kasiu, że nie znikniesz już na tak długo i odkurzysz swój wątek 
 
 
Wiosennie zapachniało  u mnie hiacyntami
 
 
 
Lilie i róże pachną  już latem, szkoda, że tylko w wazonie, ale miło poczuć lato, gdy za oknem pada śnieg.
 
 
Miłej niedzieli 
