Całe szczęście w tym nieszczęściu.
Niech już tak zostanie, by jakieś pozostałości w postaci powikłań się nie przyplątały.
Trzymaj się, Kochana i dbaj o siebie.
Ps. Ptaki nie zjadają tych granulek, a jeśli podsypiesz pod roślinki i przysypiesz lekko ziemią, to tylko ślimaki je znajdą.
Ale chyba zjadają ślimaki, które zjadły granulki.
Chociaż latem wysypałam granulki bo miałam inwazję golasów przy tarasie. Jeden wylazł i żaden ptak nie był chętny, żeby go zjeść. Może czują, że tych co zjadły granulki nie należy ruszać?
Małgosiu, golasów niestety nikt nie tyka i dlatego jest ich tak dużo Granulki są dla nich najlepsze, tylko że przy okazji i skorupkowe je zjadają, a te już są przysmakiem zarówno żab, ptaków, jeży. Niestety nie ma złotego środka i ja w ostatnim sezonie tez się złamałam i kilka razy wysypałam, chociaż zawsze się przed tym opieram. Nie dawałam już jednak rady, zbieranie niewiele pomaga, a ich było tylko więcej i więcej
Bombki śliczne zrobiłaś, bardzo eleganckie
To na izolacji siedzimy razem, niestety też mi się "przytrafiło". Ale jeszcze tylko jutro
Pozdrawiam cieplutko, dbaj o siebie
Iwonka, mnie się na izolacji nie nudzi.
Pracuję zdalnie.
Ale mam dzięki temu mniej pracy, bo wszystkie papierkowe sprawy mnie omijają, a raczej czekają aż wrócę.
Teraz zrobiłam sobie przerwę śniadaniową
No właśnie z tymi ślimakami straszny kłopot. Nie wiadomo co z nimi robić.
Nie stosowałam granulek, ale w zeszłym roku się złamałam
Życzę zdrówka
Gosiu pooglądałam letnie obrazy ogrodu i stale wracam do rdestu. Pięknie Ci rośnie. Nadal nad nim dumam, choć boję się jego rozrostu. U mnie wszystko jakoś szybko robi się inwazyjne.
Tulipany masz ładnie wpisane w rabaty, a u mnie tu kępa, tam kępa.
Współczuję choroby, ale żeby jeszcze pracować, chyba że szef specjalną premią Cię wynagrodzi. Powinnaś odpoczywać i planować wiosenne prace.
Piękne te niezimowe zdjęcia - aż chciałoby się już przyspieszyć czas i mieć wiosnę.
Współczuję choroby - i niestety wiem, że nie zawsze można sobie wziąć wolne mimo zachorowania.
Kot przepiękny
To takie wąskie, kolumnowe, ażurowe drzewko widoczne na kilku zdjęciach to kruszyna?
Gosiu ciepło mi się zrobiło od tej soczystej zieleni...już tęsknię do wiosny! za oknem zamieć, wiatr na przemian z mrugającym słońcem. Dobry pomysł ze sznurkiem, chociaż musiałabym ciągle mieć na oku kota, bo łatwo się zaplątać w krzakach. Zainteresowało mnie to drzewko https://www.fotosik.pl/zdjecie/abb3715b3df7fcf1
Jak choroba mnie dopadła to młodych pracujących, mieszkających z nami od razu skierowano na L4 i nie mogli pracować. Na szczęście spacerować po ogrodzie mogli, ale sprawdzano ich.
Soniu, uwielbiam wszelkiego rodzaju rdesty. U mnie rozrasta się, ale nie jest inwazyjny. Ale u Ciebie faktycznie wszystko lepiej rośnie.
Mimo wszystko dałabym mu szansę.
Kwitnie od maja do listopada.
Niestety żadnej dodatkowej premii nie bedzie. Ale tez nie utną mi 20% za chorobowe. Będzie normalna pensja.
Karolu, to drzewko to faktycznie kruszyna.
I tak nie mogę narzekać w tej chwili na prace.
Przed choroba pracowałam po 12 godzin. W domu jest jej trochę mniej.
Więc jestem bardzo zadowolona, że jestem w domu.
Marysiu, drzewko to miniaturowa jabłonka kolumnowa. Niestety nie mam pojęcia jaka.
Niestety sznurek ma to do siebie, że ciągle się zaplątuje, więc co jakiś czas szukam kota, żeby go odplątać.
Teraz procedury chyba wyglądają inaczej. Moi domownicy zrobili testy po tygodniu i przy negatywnym teście mogą się normalnie poruszać.
Gosiu, zdjęcia jesienne bardzo ładne, ale jednak nie ma to jak wiosenne, pełne kolorów i soczystej zieleni. Na dodatek te kobierce floksów Pięknie się rozrosły. Rabaty jak zawsze zadbane, eleganckie, bez żadnego chwasta Wspaniała kolekcja irysów
Kociak słodki. Pilnuj go, żeby ktoś się nim nie "zaopiekował".
Dużo zdrówka i troszkę mniej pracy
Ależ imponująca kolekcja ślicznych irysów!
Już się wkurzam na siebie , że tak zagospodarowałam rabaty, by nie mieć miejsca dla tych wspaniałych kwiatów.
Bardzo ciekawym kwiatkiem chwali się też rododendron.
W ogóle Twój wiosenny ogród zachęca do spaceru i aż prosi o podziwianie jego rabatek i zakątków.
Widzę Gosiu, tak szczelnie wypełnione cudownymi roślinami rabaty, że zapewne niewiele pozostaje Ci do roboty na nich
Mnie jakoś trudno osiągnąć taki stan bo mam zakorzeniony w układ rabat wg starych standardów..Z przodu niska drobnica,średnie,wysokie...muszę popracować i zmienić swoje zasady bo siły już nie te... W myśl starej zasady...czym skorupka za młodu nasiąknie..
Dorotko, z tymi chwastami, to bym nie przesadzała. Po prostu jest gąszcz i chwastów nie widać aż tak bardzo, ale uwierz mi, że są. Szczególnie jakoś w zeszłym roku było ich sporo. Chyba deszczowa pogoda temu sprzyjała.
Irysy uwielbiam. Ale nie wiem, czy na Twojej glinie byłoby im dobrze. Warto jednak spróbować
Właśnie dlatego kot chodzi na sznurku.
Lucynko, może zrezygnuj z kilku jednorocznych i przyjedź do mnie po irysy?
Maryniu, ale właśnie Twój sposób sadzenia jest najlepszy na świecie?
Nie rozumiem dlaczego inny miałby być lepszy mniej pracochłonny?
U mnie na wiosennych zdjęciach może rośliny z tylnej części są niższa, niż te z przodu, ale to wynika tylko z tego, że wiosną przeważają niezapominajki. Potem tylna rabata podnosi się, kiedy przychodzą szałwie, róże, naparstnice, astry.
Pogoda straszliwa za oknem
Lepiej oglądać letnie wspomnienia
Gosiu ścieżka niezmiennie budzi mój zachwyt, niedługo trudno będzie przejść. Tiarella coraz bardziej mnie kusi. Chyba uszczknę synowej ze dwa odrosty i posadzę pod miłorzebem, bo opuchlaki znowu zjadły kilka żurawek.
Tak kusisz tym rdesten, że już podjęłam decyzję. Posadzę ze dwie sztuki przy hortensjach. Druga synowa chce dużo zwykłych różowych jeżówek, więc będzie miejsce.
Twój niski irys zapoczątkował kolejne chciejstwo i mam nadzieję, że zakwitnie też nowy, niebieski.
Zdrowia i szybkiej, ciepłej wiosny.
Gosiu, dojrzałam na zdjęciach wspaniałe okazy klonów palmowych Ile lat mają Twoje?
Wiosenne zdjęcia to balsam na oczy. Jeszcze trochę i będziemy takie obrazki mieć w realu
Soniu, uważam, że tiarella jest mniej wymagająca niż żurawki. Przynajmniej u mnie. Ale kwitnie w innym terminie, jeśli komuś zależy na tym aspekcie.
Naprawdę polecam rdesty, będziesz miała kwitnąca łączkę od maja do zimy.
Irysy sa przepiękne. Uwielbiam je.
Dorotko, klon przy ścieżce mam już od kilku lat. Natomiast w zeszłym roku dosadziłam jeszcze 4.
2 to odmianowe klony, 2 siewki, tak samo jak ten przy ścieżce.
Uważam, że są najbardziej wytrzymałe.
U Ciebie klony powinny dobrze dać sobie radę, bo masz wilgotna glebę, ja musze jednak trochę je podlewać, szczególnie w początkowym czasie.